Wszystko już wiemy! Microsoft ujawnił brakujące szczegóły swojej nowej konsoli i zaprezentował opasły zestaw produkcji zmierzających w jej stronę.
Wszystko już wiemy! Microsoft ujawnił brakujące szczegóły swojej nowej konsoli i zaprezentował opasły zestaw produkcji zmierzających w jej stronę.
Kamil Ostrowski: Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Z jednej strony nowa konsola, wedle zapowiedzi posiadająca kupę mocy w zapasie, to dobry znak, ale z drugiej strony bombardowanie widza przesadną ilością niekoniecznie ekscytujących gier sprawiało wrażenie… bo ja wiem? Trochę mi to zalatywało desperacją. Sytuację uratowało nowe Metro i Anthem od Bioware, przy czym to drugie na pewno nie będzie tytułem na wyłączność. Przewagi technologicznej Xboksa nad PlayStation nie widziałem w 90% gier i jakoś nie wierzę w to, żeby przynajmniej w najbliższych latach tak podkreślane przez Microsoft 4K miało większy sens. Ciężko jest mi jednoznacznie stwierdzić, czy producentowi Xboksa uda się dogonić Sony. Gdybym miał zgadywać, to powiedziałbym że nie, bo jutro konkurencja pewnie pozostawi mnie z opadem szczęki.
Mateusz Mucharzewski: Początek konferencji zapowiadał, że czekają nas wspaniałe dwie godziny. Najpierw Forza Motorsport 7, potem niespodziewanie Metro: Exodus, później podsumowanie informacji o Xbox One X. Wszystko to prezentowało się wspaniale. Szkoda, że dalej szybkiemu tempu pokazywania kolejnych gier nie towarzyszyła odpowiednia jakość. Czas więc mija, a ja ciągle czekałem na jakieś zaskakujące zapowiedzi. Oprócz nowej części Ori Microsoft nie przygotował żadnego nowego dużego tytułu na wyłączność (nie licząc kolejnej Forzy, ale o niej już wiedzieliśmy). Brakowało więc chociaż jednej bomby na sam koniec. Mimo wszystko nadal Scorpio znajduje się na mojej liście zakupów. Wiele wskazuje na to, że nie będzi on takim niewypałem jak PlayStation 4 Pro.
Paweł Pochowski: Po Microsofcie spodziewałem się trochę więcej licząc, że będzie pokazywana jedna bombowa produkcja za drugą. Tak nie było. W morzu gier MS zgubił gdzieś prawdziwe hity na rzecz wielu ciekawych, ale nie aż tak mocnych produkcji. Mimo wszystko zachęcająca cena nowej konsoli i spora moc sprawią, że pewnie wiele osób (w tym ja!) zdecyduje się z czasem na jej zakup. Mam jednak wrażenie, że Sony może stanąć na wysokości zadania i zaprezentować ciekawszy line-up, ale z drugiej strony - hej, otrzymaliśmy kilka wyczekiwanych perełek jak i nowych IP. Nudzić się z całą pewnością nie będziemy.
Kamil Ostrowski: Gry wyścigowe to nie moja bajka więc nie mam zdania i oddaję głos kolegom.
Mateusz Mucharzewski: W sumie ciężko mi powiedzieć coś więcej. Forza jak Forza, jeszcze ładniejsza i lepsza niż ostatnio. Kupuję każdą część, a więc tym razem nie będzie wyjątku. GT Sport wygląda przy tym jak kiepski żart.
Paweł Pochowski: Zapowiedź Forza Motorsport 7 wygląda dokładnie jak zapowiedź każdej kolejnej Forzy. Jak zwykle będzie ładniej, więcej, lepiej i chwała twórcom za to, bo odwalają kawał porządnej roboty, ale trudno się w tym momencie chyba jakoś specjalnie tym ekscytować.
Kamil Ostrowski: Moja reakcja sprowadzała się do: “Nowe Metro jako gra dla Xboksa? Microsoft w końcu daje jakiś powód, żeby pozostać przy ich konsoli”. Później się zorientowałem, że to czasowy exclusive, ale graficznie prawdopodobnie różnicę będzie czuć.
Mateusz Mucharzewski: Zdecydowanie najmocniejszy punkt konferencji. Po pierwsze, trudno było się spodziewać tej gry. Po drugie, prezentuje się po prostu genialnie! Już wyobrażam sobie jak to musi wyglądać na Xboksie One X.
Paweł Pochowski: Metro zrobiło na mnie zdecydowanie największe wrażenie. Produkcja zachowuje swój klimat i pragnie jeszcze mocniej napędzić graczom stracha, ale wygląda przy tym po prostu fantastycznie. Czuje, że to będzie typowy must have!
Kamil Ostrowski: Cóż można powiedzieć o nowym Assassin’s Creedzie? Jest szansa na naprawdę epicką przygodę, aczkolwiek jeżeli lata w branży mnie czegoś nauczyły, to żeby nigdy nie brać prezentacji Ubisoftu z E3 na poważnie.
Mateusz Mucharzewski: Mój największy problem z tą grą jest taki, że zamiast widzieć w niej Assassin’s Creed II, widzę Assassin’s Creed III. Origins nie zachwycił mnie ani światem, ani mechaniką. Dam jeszcze szansę tej grze, ale mój optymizm nieco opadł.
Paweł Pochowski: Jeśli mam być szczery, to za serią nie nadążam już od kilku ładnych paru lat, a ostatnia część w jaką grałem to Black Flag. Niemniej, Origins zapowiada się co najmniej intrygująco i kto wie - może przekona mnie do powrotu? Bieganie po piramidach wygląda naprawdę obiecująco.
Kamil Ostrowski: Xbox One X pojawi się już 7 października 2017 roku, czyli zgodnie z przewidywaniami na bezpiecznych parę tygodni przed rozpoczęciem sezonu świątecznego. Oczywiście konsola wspierać będzie rozgrywkę w pełnym 4K, Microsoft celuje też w 60 klatek na sekundę, stąd dużo miejsca poświęcono hardware’owi. Podoba mi się to, że Microsoftowi udało się ogarnąć kwestię wstecznej kompatybilności, przede wszystkim w kwestii akcesoriów - nie ma powodu, aby pozbywać się świetnych padów do Xboksa One. Cena w wysokości 499 dolarów też nie odstrasza. Wiele razy podkreślano, że Microsoft nie odcina się od poprzednich wersji konsoli, co sugeruje że nowy model dystrybucji konsol będzie bardziej przypominał świat urządzeń mobilnych, z częstymi premierami nowych sprzętów i wsteczną kompatybilnością sięgającą parę generacji wstecz (patrz Apple).
Mateusz Mucharzewski: Xbox One X to gry z Xboksa One w 4K i z HDR. Tak w skrócie można to opisać. Czy to wystarczający powód, aby kupić ten sprzęt? Jeśli komuś zależy na najwyższej możliwej jakości to znajdzie ją właśnie w sprzęcie Microsoftu. Sam czuję się chyba kupiony i na pewno niedługo będę się rozglądać za poradnikami w stylu “jaki telewizora do Xboksa One X”. Cena nowej konsoli w granicach rozsądku i przy obecnych założeniach (pełna kompatybilność z Xboksem One) trudno było spodziewać się więcej.
Paweł Pochowski: Żegnaj Project Scorpio! Widaj, Xbox One X! W tym momencie słowa Spencera sprzed dwóch lat o tym, że Microsoft z całą pewnością nie zrobi "ulepszonego" Xboksa One, a co najwyżej pełnoprawną nową konsolę tracą na znaczeniu. Mimo wszystko czuję się przekonany. Zachęcająco brzmi przede wszystkim cena sprzętu. Spodziewałem się ceny wyższej i to o 200-300 dolarów. Natywne 4K to dla mnie mała zachęta póki nie mam w domu odpowiedniego telewizora, ale gdy już się pojawi czuję, że z czasem stanie pod nim kolejny Xbox do kolekcji.
Kamil Ostrowski: Microsoft obudził się i zaczął z podobną mocą co konkurencja zabiegać o tytuły na wyłączność dla swojej konsoli. Najpopularniejszy obecnie przedstawiciel gatunku “battle royale” to jeden z wielu asów, jakich producent Xboksa potrzebuje. Trzeba przyznać, że jeżeli chodzi o przyciąganie niezależnych deweloperów firma radzi sobie nieźle.
Mateusz Mucharzewski: Spora część konferencji została poświęcona na prezentację wielu gier niezależnych, które trafią tylko na jedną konsolę - Xbox One. Mój problem z tą częścią prezentacji był taki, że absolutnie żaden tytuł mnie nie zachwycił. Sporo produkcji, ale nic co bym zapamiętał na dłużej.
Paweł Pochowski: W Playerunknown’s Battlegrounds namiętnie tłukę po godzinach z kolegami i szczerze powiedziawszy, prezentacja na konferencji nie pokazała nic ciekawego. Gra nie wygląda znacznie lepiej od pecetowej wersji, chciałbym za to, by tak dzialała, bo optymalizacja potrzebuje jeszcze sporo pracy. Jak ktoś lubi w podobne produkcje pykać na padzie to spoko, dla mnie do tej produkcji potrzebna jest i mysz i klawiatura.
Kamil Ostrowski: Po tym jak Microsoft wydał krocie na zakup Mojanga można się spodziewać, że Minecraft pojawi się na każdej konferencji firmy. Okej, wszystko rozumiem, ale prezentowanie wersji 4K w kontekście ukazania potęgi nowej konsoli jest po prostu śmieszne, bo gra jest nieodłącznie związana z pikselozą i kwadratami i dodatkowe efekty świetlne tego nie zmienią.
Mateusz Mucharzewski: Nadal uważam, że Microsoft najwięcej zyskałby tworząc nowego Minecrafta w stylu action adventure, coś między oryginałem (otwarty świat, swoboda tworzenia), a Story Mode (historia), tylko na swoje platformy. Zamiast tego zapewne spora atrakcja dla dziesiątek milionów osób bawiących się grą ekipy Mojang. Ja niestety do nich nie należę.
Paweł Pochowski: Nie moja półka, sorry + nadal śmieję się z Minecrafta w 4K. Dobre sobie.
Kamil Ostrowski: Co mi wpadło w oko? The Last Night jako oczywista wariacja na temat Blade Runnera. Jestem miłośnikiem zombie, więc State of Decay 2 sprawdzę rzecz jasna. Cuphead tradycyjnie, ale na ten tytuł czekamy już tak długo, że nawet głupio go znowu wymieniać. Niezwykle klimatyczny był trailer Ashen, chociaż niewiele mi powiedział na temat samej gry. To będzie kooperacja? Rogue-like? Gra przygodowa? Nie wiem nic, a chcę wiedzieć więcej.
Mateusz Mucharzewski: O State of Decay 2 bym nie mówił w kontekście małej gry, bo to jednak AAA. Prezentacja niestety nie była najlepsza, ale pamiętajmy o kilku rzeczach. Pierwsza część trafiła tylko na Xbox Live Arcade, a i tak była genialna oraz świetnie się sprzedała. Kontynuacja to znacznie większy projekt, a więc szanse na świetną produkcję są ogromne. Na prezentacjach nie wygląda to tak dobrze jak Days Gone, ale jestem święcie przekonany, że State of Decay 2 mimo wszystko będzie grą lepszą.
Na plus zaliczyć należy jeszcze ogłoszenie daty premiery Cuphead. Czekaliśmy już wystarczająco długo. Cieszę się również z obecności Ashen, które już przy okazji zapowiedzi dwa lata temu zrobiło na mnie spore wrażenie.
Paweł Pochowski: Nie mogłem przejść obojętnie szczególnie obok zapowiedzi nowego Life is Strange. Pierwszą część uwielbiałem i liczę na równie fajną zabawę przy drugiej części. Cuphead powstaje absurdalnie długo, ale nadal wygląda spoko. Z całą pewnośćią ostrzę zęby na The Last Night!
Kamil Ostrowski: Współczuję ludziom, którzy musieli z tej nudy wycisnąć materiał na prezentację. Mateusz Mucharzewski: Nie mój świat, nie moje klimaty.
Paweł Pochowski: A ja nadal trzymam Sea of Thives na liście potencjalnie ciekawych gier. Zdaję sobie sprawę, że współpraca ze znajomymi może przy niej wypaść naprawdę fajnie.
Kamil Ostrowski: Zrobione tak, żeby się jarać, ale się nie jaram i co mam poradzić?
Mateusz Mucharzewski: Crackdown 3 to casus State of Decay 2. Na prezentacjach nie wygląda to super, trzeba w to zagrać aby docenić. Jedynka strasznie mi się podobała, a więc na kolejną odsłonę również czekam. Na gorąco chciałbym jeszcze zauważyć, że chyba po drodze zmienił się deweloper tej gry.
Paweł Pochowski: Totalnie nie moja rzecz. Sorry.
Mateusz Mucharzewski: Absolutnie najważniejsza zapowiedź gry bezpośrednio od Microsoftu. Pierwsza odsłona była przepiękną, cudowną przygodą, jedną z najlepszych w tej generacji. Zapowiedzią kontynuacji można się tylko zachwycać.
Paweł Pochowski: Jedynka była genialna - nowa część była praktycznie pewna, nie wiadomo było tylko kiedy i gdzie zostanie zapowiedziana. Teraz już wiemy i można spokojnie odliczać dni do premiery. Oby tylko lokacje były tak piękne jak w jedynce!
Kamil Ostrowski: Osobiście nie korzystam ze wstecznej kompatybilności, aczkolwiek trzeba przyznać, że statystyki mówią same za siebie - program cieszy się popularnością. Tym bardziej należy docenić fakt, że Microsoft rozszerza swój program o gry z pierwszego Xboksa. Spodobało mi się stwierdzenie Phila Spencera, że traktują gry jak książki czy filmy, a co za tym idzie do klasyki gatunku powinno się móc sięgnąć niezależnie od generacji sprzętu jaki leży pod telewizorem.
Mateusz Mucharzewski: Miły gest, ale chyba ciężko będzie mi znaleźć grę z pierwszego Xboksa, w którą będę chciał zagrać. Może Halo 2?
Paweł Pochowski: Na papierze wygląda to spoko, ale nie wiem ile osób znajdzie na to czas - nowych gier wychodzi zdecydowanie zbyt wiele, by ogrywać je wszystkie, a tu MS dorzuca biblioteką produkcji sprzed wielu lat. Mam nadzieję, że się nie rozczarujecie.
Kamil Ostrowski: Jak dla mnie najsilniejszy punkt konferencji, chociaż raczej z powodów technicznych, niż merytorycznych. O samej grze nie dowiedzieliśmy się specjalnie dużo, za wyjątkiem tego, że będzie to coś w rodzaju Destiny, w nieco innym settingu. Trzeba natomiast przyznać, że gra wygląda ślicznie i chyba najlepiej zaprezentowała możliwości nowej konsoli Microsoftu.
Mateusz Mucharzewski: Pod względem wizualnym Anthem prezentuje się kapitalnie. Jeśli to ma być klon Destiny, grafiką i designem BioWare zdecydowanie wygrywa. Niestety na filmiku widziałem nieco zbyt mało, aby się zakochać. Kanadyjczycy muszą się bardziej postarać, aby wybaczył im zniszczenie Mass Effect-a (ok, tego nigdy im nie wybaczę!).
Paweł Pochowski: Szczerze to liczyłem na jakąś totalną niespodziankę na koniec i niestety się jej nie doczekałem. Nie jest nią Anthem, bo przecież wiedzieliśmy, że gra się pojawi. Wygląda fajnie, dobrze, choć można łatwo odnaleźć w niej elementy zapożyczone z innych produkcji, co oczywiście nie znaczy, że nie będzie się w to miodnie pykać. Klimat postapo przy grafice 4K może zrobić świetne wrażenie, ale to chyba jedna z tych produkcji, którą odłożę sobie do ogrania właśnie w tej rozdzielczości.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!