Sony na swojej konferencji postawili na gry, które już znamy, dodatki oraz jeden zaskakujący remaster.
Sony na swojej konferencji postawili na gry, które już znamy, dodatki oraz jeden zaskakujący remaster.
Piotr Nowacki: Konferencję Sony można podsumować w dwóch zdaniach: “Podobały się wam gry, które pokazaliśmy w ubiegłym roku? Świetnie, pokażemy je jeszcze raz!”. Poza Monster Hunterem i grami na Playstation VR zaprezentowano w zasadzie same znane już gry. Remake Shadow of the Colossus wygląda wspaniale, ale to wciąż tylko remake. To za mało, żeby konkurować ze świetną konferencją Ubisoftu, która odbyła się kilka godzin wcześniej.
Mateusz Mucharzewski: Fani PS4 pisali przed konferencją, że czego Sony nie pokaże i tak przebije Microsoft. Miał być pogrom, a wyszło przeciętnie. Najmocniej uderzyło mnie to, że Sony ponownie promuje się grami, które będa kiedyś w przyszłości. Portfolio Japończyków wygląda imponująco, ale głównie dlatego że gry często są ogłaszane długo przed premierą. Druga połowa 2017 roku w ich wykonaniu nie wygląda więc wcale tak ciekawie. Wszystko co najciekawsze dopiero w przyszłym roku, albo jeszcze później. Zabrakło również jakiś nowych zapowiedzi, które mogłyby zrobić na kimś wrażenie. To co miało być fajne jest fajne (God of War i Spider-Man), a to co budziło u mnie wątpliwości nadal to robi. Zdecydowanie brakowało ciężkiej artylerii.
Mateusz Mucharzewski: Horizon ma w sobie sporo atrakcji, ale grając w tę grę ciągle przeszkadzała mi fabuła (postacie, dialogi, w zasadzie wszystko z wyjątkiem genezy świata) przypominająca bardziej polskie telenowele niż Wiedźmina 3, do którego produkcja ekipy Guerrilla chciała się porównywać. Na dodatek więc nie czekam, tym bardziej że w zaprezentowanym trailerze nie znalazłem niczego szczególnie interesującego.
Piotr Nowacki: ja dopiero się przymierzam do rozpoczęcia zabawy z podstawką, więc w przeciwieństwie do Mateusza, nie mam jeszcze wyrobionej opinii. Póki co mogę jedynie powiedzieć, że ośnieżone szczyty z dodatku wyglądają równie dobrze, co słoneczne równiny z podstawowej wersji.
Piotr NowackiPo tym, jak pokazano Days Gone na zeszłorocznym E3, zapomniałem o tej grze w mgnieniu oka. Teraz pokazano ją znowu, i wątpię, żebym tym razem zapadła mi w pamięć. Zastanawiam się, co Sony chce osiągnąć tą grą. Na tę chwilę wygląda ona jak wariacja na temat The Last of Us - w obu grach mamy zombie, podobny sposób ukazania przemocy i zbliżony świat przedstawiony. Jednak póki co nie widać tej duszy, która była w stanie wyróżnić The Last of Us z tłumu gier o zainfekowanych. Być może to mylne wrażenie i Days Gone wcale nie jest upośledzonym klonem starszego kolegi ze stajni Naughty Dog, ale póki co Sony nie pokazało nic, co sugerowałoby inny stan rzeczy.
Mateusz Mucharzewski: Zaprezentowany gameplay to kilka prostych mechanik znanych z tysiąca innych gier. Nadal chcę w to zagrać, ale zapowiada się na średniaka. Sony Bend przez ostatnie lata siedziało w handheldach i niestety widać, że do pierwszej ligi AAA wiele im brakuje. Nie zmieniam również opinii z podsumowania konferencji Microsoftu - Days Gone na pokazie prezentuje się lepiej niż State of Decay 2, ale to tytuł ekipy Undead Labs będzie lepszy.
Piotr Nowacki:Monster Hunter to seria, z którą nie miałem do tej pory praktycznie żadnej styczności. Myślę, że World będzie w stanie to zmienić. Fantastyczny świat gry urzeka od chwili, podobnie jak japońskie poczucie humoru. Podejrzewam, że wielu innych graczy również zostało kupionych tym pokazem i postanowi, tak jak ja, zaznajomić się bliżej z tą marką.
Mateusz Mucharzewski: Wiem, że Monster Hunter ma swoje oddane grono fanów, ale jednak zanim pokazano logo nie mogłem uwierzyć jak można pokazać takiego kasztana na konferencji. Wygląda brzydko, rusza się jeszcze gorzej, a uciekający przed wszystkimi potworami bohater wyglądał momentami wręcz groteskowo.
Piotr Nowacki:Zaledwie kilka lat po remasterze HD przychodzi kolejna odświeżona wersja Shadow of the Colossus. Pokazany na prezentacji zwiastun prezentuje się na tyle pięknie, że poważnie rozważam ponowne wydanie pieniędzy na tę samą grę. Liczę jednak, że nie będzie to remake 1:1 i twórcy zdecydują się przywrócić część z kolosów, które nie trafiły do pierwotnej wersji lub stworzą zupełnie nowe na potrzeby remake’u. A może autorzy Ico pozwolą sobie na odrobinę szaleństwa i wprowadzą bardziej radykalne zmiany względem oryginału?
Mateusz Mucharzewski: Nigdy nie grałem, a więc pewnie będzie to okazja do nadrobienia zaległości. Shadow of the Colossus to w końcu jedna z tych gier, w które nikt nie grał, a każdy uważa za klasyk. Mimo wszystko fakt, że to już drugi remaster z jednej strony jest komiczny, z drugiej pokazuje jak Sony potrafi doić fanów. W końcu #4thePlayers zobowiązuje.
Mateusz Mucharzewski: Nie. Nic dodać, nic ująć. Nie wyglądało to dobrze.
Piotr Nowacki: nie jestem w grupie docelowej, więc moje zainteresowanie serią Marvel vs. Campcom zawsze było znikome - zawsze preferowałem bijatyki o trochę wolniejszym tempie rozgrywki. Zapewne fani będą zachwyceni, ja odpuszczę.
Piotr Nowacki:
Wciąż pozostaję sceptyczny wobec wirtualnej rzeczywistości, dotychczasowe próby zaprzyjaźnienia się z Playstation VR lub innymi goglami kończyły się rozczarowaniem. Sony w tym roku nie pokazało nic, co by mnie skłoniło do zmierzenia się z moimi uprzedzeniami. Najbardziej jestem zażenowany zaprezentowanym Skyrimem VR - ledwo wczoraj apelowałem, aby dać umrzeć Skyrimowi w spokoju. Bethesda jednak najwidoczniej nie chce za nic w świecie pozwolić tej grze odejść z godnością.
Jeszcze bardziej jestem skonfundowany Monster of the Deep: Final Fantasy XV, w której zajmiemy się… wędkarstwem. To “hobby” jest dla mnie wystarczająco odstręczające w prawdziwym życiu, nie widzę żadnego powodu, aby dawać mu szansę przed konsolą.
Jedyną grą na Playstation VR, która wygląda obiecująco, jest Moss. Zaprezentowany zwiastun sugeruje, że spojrzymy w tej grze na magiczny świat z perspektywy myszy. Jako miłośnik gryzoni, jestem w stanie dać im kredyt zaufania.
Mateusz Mucharzewski: Ja tam za myszami nie przepadam, a więc największe wrażenie zrobiło na mnie The Inpatient. To jednak nadal bardzo mało, bym zainteresował się PlayStation VR. Promowanie sprzętu Skyrimem czy łowieniem ryb w świecie Final Fantasy XV pokazuje, że wirtualna rzeczywistość od Sony idzie ścieżką utartą przez PS Move.
Piotr Nowacki: Prezentacja nowej gry od ekipy Davida Cage’a nie przyniosła odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytanie: czy to będzie gra, czy interaktywny film? Na tę chwilę moje zainteresowanie tą grą oscyluje w okolicach zera. Telltale pokazało, że radzi sobie z tą formułą dużo lepiej niż Quantic Dream. Mam przeczucie, że po chłodno przyjętym
Beyond: Two Souls nowa gra może być gwoździem do trumny francuskich deweloperów.
Mateusz Mucharzewski: Fahrenheit był absurdalny do granic możliwości, Heavy Rain miał fabułę dziurawą jak ser szwajcarski, a Beyond: Two Souls, nawet mimo obecności uroczej Ellen Page, był po prostu nudny. Jak mam w takim razie uwierzyć, że Detroit będzie lepsze? Pojedyncze fragmenty wyglądają ładnie, ale mnie martwi coś innego. Za nami kilka prezentacji gry, a czego każda jest inna. Jakoś nie składa mi się to w jedną całość. Boję się, że David Cage znowu polegnie na wrzuceniu do jednej gry zbyt wielu wątków i postaci.
Nordyckie eskapady Kratosa wyglądają świetnie - czyli tak samo, jak rok temu. Widać, że parę lat przerwy po Ascension wyszło bogowi wojny na dobre, ale i tak mam nadzieję, że to będzie konkluzja jego historii. Kratos zasłużył na odpoczynek.
Mateusz Mucharzewski: Jeden z dwóch najjaśniejszych punktów konferencji. Ciągle uważam, że etykietka God of War jest dodana do gry na siłę, ale to mało istotny szczegół. Wygląda to bardzo ciekawie, a do ekipy Sony Santa Monica mam spore zaufanie. Szkoda, że premiera dopiero w przyszłym roku, ale mimo wszystko jestem kupiony.
Mateusz Mucharzewski: Nie jestem wielkim fanem Pająka, a mimo wszystko w grę na pewno zagram. To obok God of War najlepsza produkcja pokazana przez Sony. Insomniac już przy genialnym Sunset Overdrive pokazał, że dobrze radzi sobie z otwartym światem i dużą swobodą przy poruszaniu się po nim. Nawet nie łudzę się, że Spider-Man będzie w stanie zbliżyć się do Batman: Arkham Knight (moim zdaniem niemalże ideał w kategorii gra z superbohaterem), ale to nie jest tak duży problem. Szkoda, że jeszcze na tę grę poczekamy.
Piotr Nowacki: ja z kolei uważam, że nowy Spider-Man będzie w stanie zdetronizować Mrocznego Rycerza. Seria Arkham była świetna, ale posępny klimat już mi się przejadł. Gra z wygadanym pająko-nastolatkiem w roli głównej powinna być świetną odskocznią.