Najwięksi nieobecni targów E3 2017
Patryk Purczyński2017/06/18 19:45
Kolejne targi E3 przeszły do historii, a my tradycyjnie zastanawiamy się nie tylko nad tym co pokazano, ale też nad tym czego najbardziej zabrakło.
Zapowiedzi nowych gier
Assassin’s Creed: Origins, A Way Out, Anthem, Metro: Exodus, Ori and the Will of the Wisps, Wolfenstein II: The New Colossus, Skull and Bones, Forza Motorsport 7 – oto najważniejsze zapowiedzi nowych gier, dokonane podczas E3 2017. Część z nich była całkowicie zaskakująca, część zgodna z przewidywaniami. Niezależnie od tego, tegoroczna edycja imprezy mocno rozczarowała nikłą liczbą nowo ogłoszonych tytułów. Wydawcy woleli skupić się na tych produkcjach, które funkcjonują w mediach już od jakiegoś czasu. Widać to było zwłaszcza po konferencjach Electronic Arts i Sony. Można zatem skwitować, że największym nieobecnym E3 2017 były nowo zapowiedziane gry. Nawet jednak z tych już wstępnie zapowiedzianych, jak również wcześniej prezentowanych, uskładać by można całkiem pokaźną listę.
Halo 6
Phil Spencer twierdzi, że Microsoft nie musi polegać wyłącznie na markach Gears of War i Halo, kiedy idzie o konferencje na targach E3. Owszem, bez wspomnianych tytułów z pewnością można się obyć, ale w tym roku właśnie na brak tych największych produkcji cierpiał pokaz giganta z Redmond. Zaprezentowano wręcz zatrzęsienie gier, ale czy na szybko potraficie wymienić chociaż pięć z nich? Te najatrakcyjniejsze, jak Assassin's Creed: Origins, Metro: Exodus czy Anthem nie mają nawet statusu exclusive'a. Halo 6 byłoby najmocniejszym akcentem i punktem, na którym można by było oprzeć całe wydarzenie – tym bardziej, że wiemy o trwających pracach nad grą. Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że 343 Industries w najbliższym czasie w ogóle nie zamierza pokazywać światu „szóstki”.
Death Stranding
Na ubiegłorocznym E3 pokaz Death Stranding był jednym z najmocniejszych punktów konferencji Sony. W tym roku naturalnie liczyliśmy na więcej – tym bardziej, że nowe dzieło Hideo Kojimy było potem jeszcze pokazywane na The Game Awards 2016. Oba trailery były jednak generowane komputerowo, a i sam twórca Metal Gear Solid podkreślał, że prace są na bardzo wczesnym etapie. Najwyraźniej Sony uznało, że lepiej skupić się na tytułach, których premiera tli się choćby gdzieś na horyzoncie. Kolejne CGI może i byłoby efektowne, ale nie wniosłoby do konferencji po brzegi wypełnionej gameplayami zbyt wysokiej faktycznej wartości.
The Last of Us: Part II
Ubiegłoroczne PlayStation Experience przyniosło wielce wyczekiwaną zapowiedź The Last of Us: Part II. Naturalnie żywiliśmy zatem nadzieje, że największe amerykańskie targi branżowe przyniosą nam nowe wieści dotyczące dalszych perypetii Ellie i Joela. Niestety, Naughty Dog nie przywiozło do Los Angeles niczego wartościowego w kontekście tego tytułu. „Dwójka” nie ma jeszcze wyznaczonej daty premiery, a brak pokazu na E3 praktycznie determinuje, że na debiut gry przyjdzie nam poczekać przynajmniej do przyszłego roku. Obok Death Stranding na braku tej pozycji najbardziej ucierpiała konferencja Sony.
Nowa gra Bethesdy
Fallout nie poleciał w kosmos, a fani z całego świata pytają, po co w zasadzie Bethesda organizowała w tym roku konferencję na E3. Pomimo obszernego pokazu Wolfenstein II: The New Colossus i uwzględnieniu produkcji na VR firmie nie udało się dojechać nawet do godziny, a prezentacja zebrała mnóstwo niepochlebnych opinii. Wolfa można było wrzucić do Microsoftu lub Sony, a resztę zapowiedzieć nawet poza konferencjami i nic wielkiego by się nie stało. BethSoft postawił jednak na swoim, a najbardziej rozczarowani byli ci, którzy liczyli na zapowiedź nowej gry twórców Fallouta i The Elder Scrolls. Bethesda Game Studios nie pochwaliła się jednak żadnym ze swoich trzech wielkich projektów, a Pete'owi Hinesowi pozostało się gęsto tłumaczyć, że firma skupia się na tytułach, których premiera zaplanowana jest na ten rok. O Starfieldzie (spekuluje się, że właśnie taką nazwę nosi projekt, którego akcja rzekomo osadzona jest w kosmosie) zapewne nie usłyszymy przez jeszcze długi czas.
Dreams
Do tej pory obracaliśmy się w kręgach tytułów najgrubszego kalibru, ale w gronie największych nieobecnych targów E3 2017 warto wskazać też choć jedną wartościową pozycję z nieco innej półki. Taką z pewnością jest Dreams, czyli nowa propozycja twórców LittleBigPlanet z Media Molecule. Gra została zapowiedziana przed dwoma laty, a twórcy nie krygowali się prezentować obszerne fragmenty rozgrywki. Niestety, obecność Dreams na tegorocznej edycji imprezy organizowanej w Los Angeles nie była nam pisana. Jest to dla nas sygnał ostrzegawczy, że z produkcją może iść coś nie tak. Dość powiedzieć, że już w ubiegłym roku miała zostać przeprowadzona beta Dreams, jednak została przesunięta na rok bieżący. Teraz jeszcze ta absencja... Czy powinniśmy zacząć się niepokoić?
Shenmue III
Kolejny głośny tytuł, który – podobnie jak Dreams – doczekał się oficjalnego ogłoszenia już przed dwoma laty. O tym, że gra ominie tegoroczne E3 było wiadomo już przed targami, a na domiar złego niedługo później nadeszła informacja o przełożeniu terminu wydania. Szkoda tym większa, że przyczyną poślizgu jest rozrośnięcie się projektu do rozmiarów, o jakich Yu Suzuki i ekipa Ys Net nawet nie śnili na początku produkcji. Tak duża impreza była idealną okazją do pochwalenia się szerokiej publiczności, dlaczego warto poczekać dłużej.
Shadow of the Tomb Raider
Jedną z firm, która na tegorocznym E3 była ewidentnie w odwrocie, jest Square Enix. Spółka właśnie pozbyła się IO Interactive i praw do marki Hitman; wiadomo również, że kontynuacja Deus Ex: Rozłamu Ludzkości nadejdzie nieprędko – prace nad projektem aktualnie są zawieszone. Ostatnią nadzieją był zatem nowy Tomb Raider, ale Lara Croft na E3 się nie zjawiła. Na początku roku sieć obiegła wieść, że seria straciła swoją scenarzystkę, Rhiannę Pratchett. Mimo to wielu miłośników cyklu liczyło, że Shadow of the Tomb Raider (z przecieków wynika, że właśnie taki tytuł nosi gra) zostanie zaprezentowane na konferencji Microsoftu. Tytułów było tam rekordowo wiele, ale żaden z nich nie poruszał tematu penetrowania starożytnych grobowców przez niestrudzoną pannę archeolog.
Nowe gry Sucker Punch i From Software
Mieliśmy już wiele propozycji, jak jeszcze Sony mogło urozmaicić swoją tegoroczną konferencję na E3 – tym bardziej, że była wyjątkowo krótka. Japoński gigant zwykł rozpieszczać nas naprawdę długimi i efektownymi pokazami, tym razem uwinął się w około godzinę. Na listę nieobecnych wypada dopisać dwa studia, które wiele wniosły do historii PlayStation. Pierwszym z nich jest Sucker Punch, autorzy serii nieSławny. Spekuluje się, że tym razem pracują nad nową marką; mało tego – jeszcze na początku kwietnia nieoficjalnie mówiło się, że swój tajemniczy projekt zespół przywiezie na E3. Doniesienia te nie znalazły jednak pokrycia w rzeczywistości. Drugim studiem, którego gier ewidentnie zabrakło, jest From Software. Jedna z najbardziej cenionych ekip w branży też jest mocno zapracowana, ale do Los Angeles nie przywiozła ani nowego Armored Core, ani nowej marki, ani tak bardzo oczekiwanego Bloodborne'a 2.
Cyberpunk 2077
Mało która gra wzbudza w nas takie emocje, jak Cyberpunk 2077. CD Projekt RED jest jednak o tyle w porządku, że stawia sprawę jasno: po pierwsze jest to rok Gwinta: Wiedźmińskiej Gry Karcianej, po drugie na E3 nie było sensu się wybierać, gdyż wspomniana karcianka jest już wystarczająco dobrze zareklamowana przeprowadzanymi betatestami. O ile zatem w tym roku, choć z ciężkim sercem, możemy absencję cyberpunkowego RPG-a „RED-om” wybaczyć, o tyle w przyszłym liczymy już na obowiązkowy pokaz. Chcemy się przekonać, jak w praktyce wygląda ta większa, lepsza i bardziej rewolucyjna produkcja.
Red Dead Redemption 2
Rockstar po raz kolejny udowodnił, że najwięksi chadzają własnymi ścieżkami i nie potrzebują żadnych pompatycznych targów do zaprezentowania światu swojego kolejnego dzieła. GTA V też omijało E3 (nie licząc zapowiedzi wersji na Xboksa One i PlayStation 4) i jakoś rekordy sprzedaży udało mu się ustanawiać bez większych problemów. Red Dead Redemption 2 z całą pewnością też sobie znakomicie na rynku poradzi, choć na największej amerykańskiej imprezie branżowej nie wystąpiło – i już raczej nie wystąpi. Premiera westernu zaplanowana jest bowiem na najbliższy rok fiskalny a to oznacza, że do sklepów trafi najpóźniej w czerwcu. Nie będzie zatem większego sensu w przywożeniu jej na E3 2018.