Gamescom 2017: Metal Gear Survive - wrażenia - to nie jest to, co chciałby zobaczyć Kojima

Taeri
2017/08/28 23:30
0
0

Podczas targów mieliśmy okazję zagrać w nową grę Konami.

Gamescom 2017: Metal Gear Survive - wrażenia - to nie jest to, co chciałby zobaczyć Kojima

Metal Gear Survive poznaliśmy bliżej rok temu podczas targów Gamescom. Już wtedy pisaliśmy, że nie jest to dobry krok Konam, bo gra zupełnie nie przypomina tego, co serwował nam Hideo Kojima w swoich hitach. Nie oznacza to jednak, że jest to całkowicie zła gra i należy ją przekreślić. Po prostu ma nietrafiony tytuł.

O co ten cały hałas? Pozwólmy sobie przypomnieć, że Konami i Hideo Kojima nie rozstali się w najlepszych nastrojach. Plotki o odejściu twórcy z japońskiej firmy krążyły bardzo długo. Później pojawiały się kolejne niemiłe informacje, jak chociażby to, że usunięto nazwisko Kojimy z okładki Phantom Pain. W końcu Hideo trzasnął drzwiami i po prostu się ulotnił (a przynajmniej to nam przekazały media). Teraz tworzy nowy projekt, Death Stranding, o którym na tę chwilę wiemy tylko tyle, że tworzy go Hideo Kojima i nazywa się Death Stranding. I że pojawi się w nim Norman Reedus.

Konami nie poddało się jednak niezbyt miłym opiniom graczy i postanowiło kontynuować prace nad nowym Metal Gearem. Tak powstał Survive, który wprawdzie nie jest pełnoprawną grą z serii, a jedynie spin-offem, ale i tak za bardzo odbiega od tego, co przedstawiał Kojima. Po zeszłorocznych targach pozostał mocny niesmak i wiele pytań bez odpowiedzi. Podczas tegorocznego pokazu na Gamescomie twórcy w końcu zaprezentowali nieco więcej niż czterominutowy zwiastun okraszony dwoma komentarzami.

Fabuła zaserwuje nam alternatywną wersję wydarzeń przestawioną w finale Metal Gear Solid: Ground Zeros. Już na początku możemy zobaczyć, jak część żołnierzy zostaje przeniesiona do innego wymiaru, gdzie dominują dziwaczne potwory. Gracz ma za zadanie przetrwać i ochronić swoją bazę.

GramTV przedstawia:

Przed tym, jak mogliśmy zasiąść przed ekranami z padami w rękach, twórcy zaserwowali nam nieco ogólnikowych informacji na temat nowej produkcji. Dowiedzieliśmy się w sumie tego, co już kiedyś zostało ujawnione. Twórcy potwierdzili, że gracze będą mogli zagrać w trybie dla pojedynczego gracza, ale produkcja pozwoli również na zagranie w trybie kooperacji, w którym będzie mogło wziąć udział do czterech graczy. Bardzo ważna będzie również baza. W trakcie gry będziemy ją rozwijać i ulepszać o dodatkowe elementy. Będzie to odskocznia od walki.

Po krótkiej prezentacji przyszedł czas na to na co czekaliśmy najbardziej - możliwość zagrania w Metal Gear Survive. Konami przygotowało dla nas stanowiska z konsolami Xbox One X, na których mogliśmy sprawdzić jedynie tryb kooperacji dla czterech graczy. Naszym zadaniem była ochrona specjalnego przekaźnika przed kolejnymi, napierającymi falami zmutowanych przeciwników. Każdy z grających miał do dyspozycji kilka pułapek i przeszkód (płoty, barierki), którymi zabezpieczyliśmy bazę i czekaliśmy na przyjście wroga. Po każdej fali mieliśmy chwilę na odbudowę uszkodzonych fortyfikacji, uzupełnienie amunicji (była mocno limitowana, przez co pod koniec zabawy mogłam co najwyżej walić elektryczną pałką) i szybką analizę tego, skąd będą na nas napierać kolejni wrogowie. Najlepsze co nas spotkało to pojawienie się na mapie dwóch Walkerów, do których mogliśmy wsiąść i ze względu na ograniczoną liczbę pocisków - glanować hordy mutantów. Finalnie udało nam się ochronić nasz przekaźnik, choć już na samej mecie zaczynało się robić gorąco, bo nasze fortyfikacje padły, kiedy do gry weszli wybuchający wrogowie. Czego jednak się zupełnie nie spodziewałam, to to jak super się bawiliśmy podczas tego co-opa. Co niektórzy byli w takim szoku, że deklarowali nawet, że to dla nich największe zaskoczenie tych targów.

Metal Gear Survive nie będzie miał łatwego życia. Fani serii pewnie nawet na niego nie spojrzą, co jak najbardziej rozumiem - Metal Gear Solid bez Kojimy to tylko kolejna, zwykła gra. Ogrywany jednak przeze mnie tryb kooperacji był na tyle świetną zabawą, że chętnie dam tej grze szansę, kiedy zadebiutuje gdzieś tam w 2018 roku. Widać, że Konami ma na ten tytuł jakiś pomysł, ale niepotrzebnie dodało mu metkę Metal Gear - mam wrażenie, że bez niej byłoby mu łatwiej.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!