Czy ponownie rodzime studia dostarczą na rynek kilka światowych hitów? Wiele wskazuje na to, że 2018 rok również będzie udany.
Czy ponownie rodzime studia dostarczą na rynek kilka światowych hitów? Wiele wskazuje na to, że 2018 rok również będzie udany.
Jak przed rokiem prezentujemy zestawienie naszym zdaniem najciekawszych polskich premiery 2018 roku. Lista jest o tyle ciekawa, że tym razem wszystko wskazuje na brak opóźnień i przerzucania tytułów na 2019 rok. Wiele z poniższych produkcji miało się przecież pojawić już w 2017 roku, ale z różnych względów do tego nie doszło. W tym rok powinn być jednak lepiej.
Zestawienie jest jak najbardziej subiektywne, stąd nieobecność kilku interesujących gier. Mam na myśli przede wszystkim tytuły niezależne, między innymi We.The Revolution, Symmetry, Book of Demons, Dream Alone czy 60 Parsecs!. Zamiast tego zdecydowałem, że w zestawieniu powinny znaleźć się aż dwa dodatki - do Dying Light oraz Superhot. Oba są jednak samodzielne i związane z niezwykle udanymi tytułami.
Horror debiutującej ekipy Madmind Studio miał się pojawić już jakiś czas temu, ale zaliczył dosyć pokaźną obsuwę. Osobiście nie mam jednak pretensji do dewelopera i wydawcy. Build udostępniony mediom w zeszłym roku miał swoje bolączki, a więc dodatkowy czas na produkcję bardzo się przyda. Nadal jednak Agony ma to, co może zadecydować o sukcesie - bardzo ciężki, przytłaczający klimat i świetną stylistykę. Wizja piekła, chociaż bardzo przerażająca, niesamowicie przyciąga. Jeżeli gameplay będzie odpowiednio zróżnicowany i pozbawiony błędów, Agony ma szansę mocno zamieszać na rynku.
Gliwickie Destructive Creations zasłynęło do tej pory dwoma bardzo kontrowersyjnymi grami - Hatred oraz IS Defense. Tym jednak razem zespół zabiera się za nieco bardziej ambitny tytuł. W Ancestors: Legacy nadal jednak czuć klimat tej ekipy - tutaj nie znajdziecie różowych kucyków Pony, a żądnych krwi średniowiecznych wojaków, którzy pozostawiając za sobą zgliszcza podbijają kolejne tereny. Mocną stroną gry mają być historyczne potyczki oraz widowiskowe walki. Zapowiada się na jeden z najciekawszych tegorocznych projektów dla fanów strategii. Co najciekawsze również na Xboksie One. Na pierwszych trailerach widać, że sterowanie padem nie pociągnie za sobą uproszczeń w rozgrywce.
Na razie Techland nie zapowiada kolejnego fabularnego dodatku lub kontynuacji Dying Light, szykuje za to samodzielne rozszerzenie przeznaczone dla fanów rozgrywki wieloosobowej. Zwłaszcza tych zainteresowanych trybem battle royal. W Bad Blood 6 graczy ląduje na planszy, na której cel jest jeden - zebrać jak najwięcej próbek krwi zakażonych i zapewnić sobie miejsce w helikopterze ewakuacyjnym. Liczba miejsc jest ograniczona, a więc prędzej czy później ktoś postanowi wbić drugiemu graczowi nóż w plecy. Nie zdziwiłbym się więc, jeśli to właśnie Bad Blood będzie jednym z największych tegorocznych polskich hitów. Techland płynie razem z rynkowymi trendami i ma szansę na tym dużo zarobić.
Sporym rozczarowaniem okazał się brak premiery Frostpunka w 2017 roku. Przygotowywana przez 11 bit Studios produkcja zaliczyła sporą obsuwę i pozostaje nam tylko liczyć na to, że pozytywnie wpłynie to na poziom produkcji. To obecnie jeden z najważniejszych projektów realizowanych w Polsce, który pokaże czy 11 bit będzie w stanie powtórzyć sukces This War of Mine. Oczekiwania na pewno są ogromne. Pytanie tylko czy city builder to na tyle gorący temat, aby przyciągnąć rzesze fanów. Trzymam kciuki, zwłaszcza za wersję konsolową, której niechybną premierę przewidują giełdowi analitycy.
Kiedy God’s Trigger był zapowiedziany nie wzbudził wielkiego zachwytu. Po zeszłorocznym powrocie po dłuższej nieobecności postrzeganie gry krakowskiej ekipy One More Level bardzo się zmieniło. Projekt przeszedł kilka modyfikacji i poszedł mocniej w stronę bardzo wymagającego shootera (niczym Hotline Miami). Pojawiła się również druga postać, a za nią tryb kooperacji. W projekt zaangażował się również Techland, który został nowym wydawcą. Jeśli do tego dodamy bardzo pozytywny odbiór God’s Trigger na tegorocznym Gamescomie (między innymi nominacja dla najlepszej gry targów), wychodzi nam niezwykle ciekawie zapowiadający się projekt. Cichy kandydat do miana jednej z najlepszych tegorocznych polskich produkcji.
Kolejna po Frostpunku produkcja, której brak w 2017 rok był sporym rozczarowaniem. CD Projekt zdążył tylko z rozpoczęciem otwartej bety. Ta trzymała wysoki poziom, co bardzo dobrze wróży na przyszłość. Mnie osobiście najbardziej jednak interesuje jeszcze niedostępna kampania single player. Wojna Krwi opowie historię Meve, królowej Lyrii i Rivii, a całość zostanie umieszczona w czasie sprzed pierwszej części gry. Oprócz walki na karty czeka nas całe mnóstwo dialogów, podejmowania decyzji i poruszania się po mapie w rzucie izometrycznym. To bez wątpienia będzie zupełnie inna produkcja niż trylogia Wiedźmina. Bez zmian pozostaje tylko świat i bardzo mocny nacisk na fabułę. Oby tylko CD Projekt RED nie kazał nam zbyt długo czekać na premierę.
To już ostatni projekt, którego nieobecność w 2017 roku można odbierać w kategorii sporego zaskoczenia. Jujubee dało sobie jednak nieco więcej czasu, co moim zdaniem może pozytywnie odbić się na projekcie. Mój pierwszy kontakt z Kurskiem nie był najlepszy, ale to było jakieś półtorej roku temu na poznańskim PGA. To wystarczająco dużo czasu, aby poprawić wiele elementów. Oby to się udało, ponieważ temat katastrofy okrętu Kursk daje bardzo duże pole do popisu dla twórców. Wszystko jednak będzie zależeć od tego w jaki sposób przedstawią kluczowe wydarzenia. Kontrowersje nie mogą być jedynym, co wyróżni produkcję ekipy Jujubee. Inaczej czeka nas spora wpadka katowickiego studia.
Fikcyjne miasto, a w nim zły król, który razem z armią robotów terroryzuje mieszkańców. Kolejna mało odkrywcza historyjka? Nic podobnego. My Memory of Us to opowieść o dwójce dzieci, które próbują odnaleźć się w tym nieprzyjaznym świecie i uniknąć rozłąki. Pod z pozoru infantylną otoczką kryje się historia o przeżyciu w opanowanym przez tyrana mieście, która mocno nawiązuje do wydarzeń z okresu II wojny światowej, między innymi życiu w gettach. Do tego ekipa Juggler Games ubiera wszystko w bardzo ładną, stylizowaną oprawę wizualną, która mocno kontrastuje do tragicznych wydarzeń prezentowanych w My Memory of Us. Troszkę jak bardziej kolorowe This War of Mine.
Ekipa CreativeForge Games ma na koncie dwie strategie i w Phantom Doctrine nie zamierza odchodzić od tego gatunku. W największym w swojej historii projekcie studio planuje przenieść nas w lata 80-te i wrzucić w sam środek tajnych organizacji, teorii spiskowych i walki o władzę na świecie. Wszystko to opakowane w bardzo rozbudowaną mechanikę, której opanowanie będzie dosyć sporym wyzwaniem. Już teraz widać, że Phantom Doctrine jest bardzo skomplikowane i nieco nieczytelne na pierwszy rzut oka. Przed twórcami spore wyzwanie, aby sprawnie wrzucić w ten świat nowego gracza. Na razie możemy cytować opinie osób, które widziały grę na Gamescomie - tam produkcja warszawskiego CreativeForge Games zrobiła bardzo dobre wrażenie.
Drugi po Dying Light: Bad Blood dodatek w zestawieniu. Zapowiedź samodzielnego rozszerzenia do Superhot było dla mnie sporym zaskoczeniem. W szczególności biorąc pod uwagę jaki gameplay zaoferuje Mind Control Delete. Ma to być roguelike, w którym wyzwanie będzie rosnąć wraz z coraz większymi możliwościami naszego bohatera. Na razie gra jest dostępna na Steam Early Access i powinna pojawić się w pełnej wersji mniej więcej pod koniec bieżącego roku. Już teraz jednak zbiera bardzo pozytywne recenzje pokazując, że Superhot nadal potrafi zaskakiwać i dawać ogromną radość z grania. Nic w tym dziwnego, w końcu to jedna z najlepszych polskich produkcji ostatnich lat.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!