Dziewięć miesięcy po premierze Sniper: Ghost Warrior 3 CI Games wydało aktualizację, która wprowadziła multiplayer. Warto było czekać?
Dziewięć miesięcy po premierze Sniper: Ghost Warrior 3 CI Games wydało aktualizację, która wprowadziła multiplayer. Warto było czekać?
Wśród trzech dostępnych opcji zabawy mamy przede wszystkim klasyczny Deatmatch drużynowy, którego zasad omawiać raczej nie trzeba. Oprócz niego możemy spróbować swoich sił w Strzelcu wyborowym, gdzie wspólnie z członkami naszej drużyny musimy walczyć o przekaźnik znajdujący się na środku mapy lub też zabić określoną liczbę przeciwników należących do zespołu nieprzyjaciela. Mimo wszystko najchętniej wybieranym wariantem rozgrywki jest Łowca. Za zabijanie oponentów zdobywamy kasę i składamy ją przy dronie. Jeśli zdobędziemy osiem tysięcy dolarów, zostaniemy oznaczeni i staniemy się celem dla pozostałych uczestników gry. Trzeba się jednak pilnować, by – po pierwsze – nie zginąć, a po drugie regularnie "ofiarować" posiadane fundusze, które przepadają w momencie zgonu naszej postaci.
Bez wątpienia największym atutem multiplayera do Sniper: Ghost Warrior 3 są mapy. Szkoda tylko, że autorzy udostępnili zaledwie cztery lokacje (Wioska, Klasztor, Tunel aerodynamiczny i Jezioro zimą). Kolejne dwie (Kontenery i Kanion) można zakupić w ramach DLC lub pobrać, o ile posiadamy Przepustkę Sezonową. Ciężko mi wskazać faworyta spośród wyżej wymienionych miejscówek, bo każda z nich sprawia wrażenie głęboko przemyślanej. W większości przypadków otrzymujemy naprawdę spore lokacje wypełnione miejscami, z których możemy oddać celny strzał w kierunku nieprzyjaciela za pomocą karabinu snajperskiego.
Rozwój postaci zrealizowano raczej w standardowy sposób, więc mamy do dyspozycji podstawowe elementy wyposażenia, a kolejne lepsze karabiny snajperskie, pistolety, gadżety oraz stroje bohaterów odblokowujemy na wyższych poziomach doświadczenia. Im lepiej gramy, tym oczywiście szybciej awansujemy, bo gra podsumowuje nasze dokonania po zakończeniu każdej rozgrywki. Wraz z postępami w zabawie dysponujemy nie tylko znacznie bogatszym arsenałem, ale i większą liczbą slotów (np. na dodatki do posiadanego rodzaju broni lub gadżety, które możemy ze sobą nosić).
Multiplayer w Sniper: Ghost Warrior 3 nie jest z pewnością adresowany do wszystkich. Zapomnijcie o wystrzeliwaniu całego magazynka w kierunku nieprzyjaciela jak w Battlefieldzie czy Call of Duty, bo tutaj rozgrywka jest dużo bardziej taktyczna i niekiedy wymaga naprawdę sporej cierpliwości. Można powiedzieć, że kluczem do sukcesu w tym trybie zabawy jest coś, czego gracze tak naprawdę nienawidzą. Jeśli nie będzie kampić, to z góry skażemy się na porażkę. Bieganie po mapie i szukanie wrogów nie ma racji bytu, ale oczekiwanie na przeciwnika, który nie zauważy naszej pozycji i zastrzelenie go z kilkudziesięciu metrów jest tutaj na porządku dziennym. Jedni z pewnością wynudzą się podczas takiej rozgrywki, inni natomiast ucieszą, gdy wreszcie po kilku minutach oczekiwania uda im się trafić w przeciwnika.
Odniosłem również wrażenie, że grafika w multiplayerze jest odrobinę niższej jakości niż w kampanii fabularnej, ale może w ten sposób CI Games zadbało o optymalizację trybu multiplayer w swojej produkcji. Trzeba powiedzieć, że Sniper: Ghost Warrior 3 w rozgrywce sieciowej działa bezbłędnie. Zapomnijcie o lagach i przestojach – gra jest bardzo dobrze zoptymalizowana: mecze ładują się szybko, tekstury nie doczytują się w locie, więc można grać jak najbardziej komfortowo. O ile jest z kim, rzecz jasna.
Jeśli chcecie się przekonać, czy multiplayer w Sniper: Ghost Warrior 3 przypadnie wam do gustu, to raczej macie ku temu ostatnią szansę. Warto to zrobić nim większość graczy zniknie z serwerów, bo gra działa jak trzeba, a i mapy są niczego sobie. Szkoda tylko, że CI Games przygotowało zaledwie trzy tryby rozgrywki i cztery mapy (sześć, licząc z tymi z Season Passa). Gdyby zadbano o więcej zawartości, to kto wie, być może gracze zostaliby przy grze nieco dłużej...