Głupio mi. Głupio mi, że okazałem się być tym starym piratem, który już nie pływa, tylko siedzi w portowej tawernie i sieje defetyzm wśród młodszych psów morskich. Oni planują nową wyprawę, która ma im przynieść nieprzebrane bogactwa oraz sławę na całych Karaibach, a on wytyka błędne założenia, luki w tymże planie i ogólnie jest bardzo pesymistycznie nastawiony do całego przedsięwzięcia. I to jeszcze nie jest takie złe, bo można tego typu marudzenie podciągnąć pod konstruktywną krytykę, nie? Gorzej, gdy się okazuje, że miał rację. A ja miałem.
Chciało by się ruszyć na morze, by grabić, łupić, plądrować i wołać Arrrrrrr!