Czekam na premierę The Banner Saga 3. Tak bardzo cierpliwie, bo choć jest już za miesiąc, to tak naprawdę to moje osobiste czekanie wycelowane jest trochę dalej w przyszłość, w następne dwa, może nawet trzy lata. Czyli w następną grę Stoic Studio. Tą swoją fantastyczną trylogią udowodnili, że da się zrobić coś nowego, coś fantastycznego, coś, co jednocześnie bazuje na klasycznych rozwiązaniach i jest, z drugiej strony, innowacyjne i świeże. Mają talent, mają pomysły i mają również na koncie sukces, który może im pozwolić następnym razem wyprodukować coś większego, coś innego. Z naciskiem na „innego” właśnie, bowiem trylogię „The Banner Saga” można chwalić na najprzeróżniejsze sposoby, ale niestety, nie można powiedzieć, że jest to formuła na lata. Nie jest. Przynajmniej jeśli o mnie chodzi. Im dłużej się gra, tym bardziej to granie staje się męczące, głównie poprzez powtarzalność starć taktycznych, które przestają już budzić emocje i widać, że ich koncepcja jest zbyt sztywna, by można było z nią zrobić coś naprawdę ciekawego. Nie są najmocniejszym elementem gry, niestety. Twórcy dobrze sobie z tego zdają sprawę, bo w The Banner Saga 3, z tego co można zobaczyć we wczesnej wersji, oferującej dostęp do otwierających ostatnią część trylogii rozdziałów. Widać, że ich celem było urozmaicenie bitew i wprowadzenie do nich nowych elementów.
Ostatni rozdział epickiej opowieści już za miesiąc
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!