Smutne są dziobaki. One zawsze wyglądają na smutne, ale teraz to już naprawdę są. I kangury też załamane. Dingo wyją w rozpaczy. I nawet koale, które przez opary eukaliptusa niewiele czają z tego, co się w świecie dzieje, też załapały, że coś złego się stało. Bardzo złego. Australia, piękna Australia, nie jest już najlepsza… Przez ponad rok rządziła w Cywilizacji VI, jako najlepsza nacja. Głównie z uwagi na mechanikę, która podwajała im produkcję na dziesięć tur gdy tylko ktoś im wypowiedział wojnę, choć mieli też kilka innych przydatnych cech. Ale ta jedna czyniła z nich mistrzów świata w grze, w której sztuczna inteligencja radośnie deklarowała nam wojny bez najmniejszego powodu i sensu, z nudów chyba. Od momentu pojawienia się dodatku Gathering Storm już tego nie ma, niestety. Skończyło się australijskie rumakowanie. Zaczęło się czyjeś inne. Czyje?
Czy warto się zrujnować, tudzież wziąć kredyt, żeby kupić drugi dodatek do Civilization VI?