W tym zestawieniu nie znajdziesz Fortnite, World of Tanks ani War Thunder. Free-to-play na konsolach już dawno przestało być wąską niszą z dwoma sensownymi propozycjami na krzyż.
W tym zestawieniu nie znajdziesz Fortnite, World of Tanks ani War Thunder. Free-to-play na konsolach już dawno przestało być wąską niszą z dwoma sensownymi propozycjami na krzyż.
Pecetowcy karmią się nimi od lat. Na konsolach dla wielu graczy to ciągle niezbadany teren. Gry free-to-play, bo o nich mowa, cieszą się gigantyczną popularnością na wszystkich możliwych platformach. I choć oferta na PlayStation 4, Xbox One i Switch jest ułamkiem tej pecetowej i smartfonowej, to czasy, w których nie było w czym wybierać, już dawno minęły.
W tym zestawieniu najciekawszych, a pod niektórymi względami także najlepszych gier free-to-play na konsole, starałem się unikać oczywistości. Dla porządku wymienię jednak gigantów, do których nie trzeba specjalnie przekonywać, czyli Fortnite: Battle Royale, World of Tanks, World of Warships, War Thunder, Apex Legends. I pachnący świeżością hit ze świata darmowego grania: Call of Duty: Warzone.
Poniższa lista 10 tytułów jest czysto subiektywna, ale uwzględnia zróżnicowanie gatunkowe i platformowe. Jeżeli zagrywacie się w coś innego, godnego polecenia i koniecznie dostępnego za darmo na konsole – koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Let it Die (PS4)
Z grami szalonego Japończyka Suda 51 i jego studia Grasshopper Manufacture jest tak, że albo się je kocha, albo nienawidzi. To samo tyczy się Let it Die. Mrocznej, pokręconej i brutalnej gry akcji oferowanej za darmo (bez pay-to-win) posiadaczom PlayStation 4. Adam Berlik przekonywał w swojej recenzji, że pod kątem systemu walki gra czerpie pełnymi garściami z dokonań From Software (Dark Souls, Bloodborne), co już powinno być ogromną zachętą dla wielu graczy. Let it Die jest nietuzinkowe, dziwne, bardzo specyficzne, ale z pewnością godne sprawdzenia.
Killer Instinct (XO, PC)
Łączenie modelu free-to-play z bijatykami to zazwyczaj przepis na sromotną klęskę. Wystarczy przypomnieć produkcje bazujące na kultowych markach: Tekken Revolution i Soul Calibur: Lost Swords, które padły po nokaucie zanim zdążyły się rozkręcić. Wyjątkiem jest darmowy (płaci się za wojowników) Killer Instinct na Xboksa One i Windows 10, który w 2013 roku był tytułem startowym dla konsoli Microsoftu. Od tamtego czasu sporo się zmieniło, wyszły trzy sezony z nowymi postaciami i interfejsem. I mimo upływu lat Killer Instinct nadal stanowi ciekawą (i darmową!) propozycję dla fanów brutalnych bijatyk 2D.
Path of Exile (PS4, XO, PC)
Path of Exile wyszło w czasie, kiedy fani hack'n'slashy zdążyli już sobie wyrobić zdanie o Diablo 3 (czyt. pokochać lub znienawidzić). Niezależne studio z Nowej Zelandii nie próbowało nawet ukrywać, że inspirowali się poprzednimi częściami hitu Blizzarda. "Path of Exile ponure jest. To też od razu mi się spodobało. Nie ma tu kolorowych pokemonów jak w Torchlight 2, słodkich, ale w większej ilości mdłych, nie ma też udawanego, zinfantylizowanego mroku, jak w Diablo 3" – pisał w recenzji Sławek Serafin, który ocenił pecetową wersję na 8,5/10. Wysoko, ale nie był odosobniony. Path of Exile do dziś cieszy się szacunkiem fanów gatunku, nie tylko dlatego, że jest za darmo.
Smite (PS4, XO, Switch, PC)
Smite to kolejna produkcja free-to-play wywodząca się z pecetów. Pomimo kilku lat na karku (niedługo będą szóste urodziny) świetnie sobie radzi także na konsolach i przyciąga coraz to nowych graczy. Wersja na Nintendo Switch wyszła w 2019 roku, kusząc ponad setką bogów do wcielenia i bazą graczy przekraczającą 35 milionów. Twórcy Smite dosiedli się do tortu o smaku MOBA i choć nie zagrażają gigantom (LoL, Dota 2), to ukroili sobie spory kawałek. Walki 5 na 5, perspektywa TPP, mitologiczne klimaty – warto spróbować tej nietypowej produkcji z gatunku MOBA.
The Awesome Adventures of Captain Spirit (PS4, XO, PC)
Na przejście tej gry nie poświęcicie więcej niż dwie godziny. Wbrew temu, co sugeruje tytuł, nie znajdziecie tutaj niesamowitych przygód. A mimo to warto pobrać ją na dysk, odpalić i przeżyć jeden dzień z życia Chrisa Eriksena. The Awesome Adventures of Captain Spirit jest formalnie prologiem Life is Strange 2, rozgrywającym się trzy lata po wydarzeniach z pierwszego sezonu. Niektóre wybory podjęte w Captain Spirit mają przełożenie na LiS2, ale nawet jeśli nie chcecie sięgać po tamten serial, warto "ponudzić się" z Chrisem. To wyjątkowe doświadczenie dla graczy, którzy nie mają uczulenia na produkcje TellTale Games. Mało gry w grze, ale dużo emocji i niezapomnianych doznań.
DC Universe Online (PS4, XO, Switch, PC)
W 2011 roku MMORPG w świecie Supermana, Batmana i Lexa Luthora zapowiadało się świetnie, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała ambitne plany twórców. DC Universe Online z gry z abonamentem szybko stało się kolejnym przedstawicielem gatunku przerobionym na free-to-play. 9 lat później widać, że był to właściwy ruch, bo wirtualnym Metropolis i Gotham ciągle nie można narzekać na nudę. Dochodzą nowe aktualizacje (ostatni duży arc był w styczniu), więc jeśli jeszcze nie próbowaliście DCUO, a kochacie to komiksowe uniwersum – nie zaszkodzi spróbować.
Tetris 99 (Switch)
Tetris jako battle royale to najdziwniejszy pomysł od czasów Tetris: The Movie. Ale jakże udany! Na jednym ekranie układaniem spadających klocków zajmuje się 99 graczy i gdy tylko nadarza się okazja, rzucają sobie kłody pod nogi. Geniusz w prostocie i uzależniająca rozgrywka, w którą może grać za darmo każdy abonent usługi sieciowej Nintendo. Jest też płatne DLC z trybami solo/offline, ale Tetris 99 to przede wszystkim zaskakująco dobre battle royale do grania z ludźmi.
Dauntless (PS4, XO, Switch, PC)
Dauntless wygląda jak klon Monster Huntera, ale w tym przypadku nie ma mowy o prostackim naśladownictwie. Założyciele Phoenix Labs (kiedyś pracujący dla Riot Games) to prawdziwi fanatycy MonHuna, a tworząc swoją pierwszą grę inspirowali się też Dark Souls i WoW-em. Takie ambitne połączenie w debiutanckiej grze mogło się skończyć katastrofą, ale o dziwo wyszła świetna produkcja z gatunku action RPG. Z polowaniem na wielkie bestie solo lub w kooperacji. Co ciekawe, Dauntless oferuje cross-play między PS4 i XO, a od kilku miesięcy jest też dostępne na Switchu. Oczywiście free-to-play.
Warframe (PS4, XO, Switch, PC)
"Futurystyczni samuraje walczą z Obcymi w jednej z najładniejszych, jeśli nie najładniejszej, grze z segmentu free-to-play". To początek naszej recenzji pecetowego Warframe… sprzed siedmiu lat! Od tamtego czasu gra była cały czas mocno wspierana dodatkami, pojawiły się wersje na konsole, które nawet dziś nie odbiegają graficznie od współczesnych produkcji. Co prawda początki Warframe nie były łatwe (developer Digital Extremes nie znalazł nawet wydawcy), ale zaangażowanie twórców i wiernych fanów popłaciło. W zeszłym roku Warframe miał już na koncie 50 milionów użytkowników i nie ma wątpliwości, że to jeszcze nie koniec.
Super Kirby Clash (Switch)
Kirby tradycyjnie kojarzy się z serią platformówek 2D, ale różowy połykacz był też gwiazdą gry wyścigowej, miał swoją wariację na temat golfa, pinballa, a kilka miesięcy temu doczekał się darmowej naparzanki dla czterech graczy. Super Kirby Clash wygląda jak tryb wycięty z Kirby Star Allies (debiut Różowego na Switchu), działa na tym samym silniku, wykorzystuje tych samych bohaterów i bossów. I, co jest największą zaletą – oferuje to wszystko za darmo. Super Kirby Clash nie jest grą do zarywania nocek, ale ze zgraną ekipą można się świetnie bawić, testując różne zdolności bohaterów na kolejnych bossach.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!