W związku z tym już na samym początku należy zmienić tytularne pytanie. Z “Czy duże monitory dla graczy mają sens?” przechodzimy płynnie do “Kiedy duże monitory dla graczy mają sens?”.
Kiedy duże monitory dla graczy mają sens?
Zacznijmy może od tego, że za monitor dla gracza uznajemy taki, który ma stosunkowo wysoką częstotliwość odświeżania matrycy. Na potrzeby tego materiału załóżmy, że urządza nas płynność oferowana już przez 120 Hz.
Stylistyka gamingowa jest dla wielu równie ważna, co specyfikacja. Ciemne, wąskie ramki oraz stabilne podstawy występują więc w akompaniamencie podświetlenia RGB oraz ostrych krawędzi na obudowach.
Za duży monitor postrzega się taki, który ma 27 cali lub więcej, bo standardem przez lata były 24 cale. Jest spora szansa, że ten materiał czytasz właśnie na takim ekranie, o ile nie jesteś mobilnym użytkownikiem.
Pojawia się więc pytanie: Dlaczego 24 cale cieszą się po dziś dzień tak wielką popularnością? Odpowiedzią jest miks korzyści, wynikających z rozdzielczości Full HD dla przeciętnego użytkownika:
- Łatwo ją napędzić średniej klasy komputerem, zarówno przy grach AAA, jak i tytułach esportowych.
- Ceny 24-calowych monitorów dla graczy z tą rozdzielczością są korzystne
- Gęstość pikseli przy 1080p na 24 calach nie jest zbyt niska do grania przy biurku nawet dla wrażliwszych
Wychodzi więc na to, że z myszką i klawiaturą przy standardowym stanowisku gracza najlepiej wyszedłbyś na mniejszym monitorze z szybką matrycą.
No dobra, to kiedy duże monitory dla graczy mają sens?
Ano wtedy, gdy z biurka przesiadasz się na kanapę lub po prostu sięgasz po pada i wyciągasz nogi na podnóżek. Im dalej jesteś od matrycy, tym więcej cali jest Ci potrzebne do komfortowego grania.
Co lepsze, wraz z rosnącymi matrycami nie musi wcale podnosić się ich rozdzielczość, bo zwiększenie odległości pozwala przymknąć oko na niską gęstość pikseli. Zdecydowanie lepiej jest zainwestować w takim przypadku w dobrą reprodukcję kolorów.
Takie założenia świetnie spełnia monitor
MSI Optix G32C4. Rozdzielczość Full HD występuje w nim przy akompaniamencie 31,5 cala oraz 165 Hz. Co ważne, matryca jest zakrzywiona ze współczynnikiem 1500R, więc wrażenia z rozgrywki stają się bardziej imersyjne.
Pierwszy rzut oka na specyfikację tego monitora wiele osób wprawi w zakłopotanie, bo fora już przy 27 calach biją na alarm z 1080p w tabeli. Przez tak prędkie odrzucenie modelu można stać się ofiarą owczego pędu, bo ów raban tyczy się zastosowania “biurkowego”.
Przy odległości 1,5 metra od takiego ekranu problemy z gęstością pikseli znikają, a w zamian za to otrzymujesz dobrą reprodukcję kolorów (DCI-P3 – 95%, sRGB – 120%), oferowaną przez matrycę VA, oraz stosunkowo korzystną cenę jak za 165 Hz.
Wynikiem tak wysokiej częstotliwości matrycy jest jej dobra responsywność i brak smużenia. Input lag jest niski, choć nie tak bardzo, jak w IPS. To ważne do utrzymania najwyższego komfortu rozgrywki.
Matryca VA ma jednak jeden mankament w postaci średnich kątów widzenia. Niestety, gdy nie siedzi się w miarę centralnie przed ekranem, jego kolory ulegają dystorsji. Jeżeli więc planujesz używać monitora do grania w jakiegoś co-opa ze znajomymi, sięgnij raczej po IPSa.
Źródło: http://4k.com/va-display-panels-vs-ips-display-panels-in-4k-hdr-tvs-what-you-need-to-know-19275-2/
Dobrą alternatywą w takim przypadku byłby nieco mniejszy MSI Optix MAG273R, którego na rynku znajdziesz w tej samej cenie, co opisanego powyżej 32-calowca. 27 cali i Full HD z odległości 1 metra nie zrobi na Tobie złego wrażenia, a pozwoli Ci się z ekipą wygodnie rozsiąść.
Wraz z matrycą IPS otrzymujesz także lepszą reprodukcję kolorów (DCI-P3 – 98%) oraz jeszcze szybszy czas reakcji. Na upartego nawet przy biurkowym zastosowaniu taki monitor daje już radę, szczególnie gdy masz nieco szerszy blat. W końcu cały myk polega na odpowiednim oddaleniu ekranu od użytkownika.
Ciekawym dodatkiem w specyfikacji tego modelu jest możliwość odczytywania sygnału HDR pomimo niskiej jasności (250 cd/m²). Dodatkowa mapa wysokiej rozpiętości tonalnej w sygnale zawsze poprawi jego jakość, szczególnie przy kompatybilnych produkcjach.
Możesz zawsze spróbować połączyć dwa światy i wybrać monitor, który dobrze wygląda zarówno z bliska, jak i z daleka.
MSI Optix MPG27CQ2 posiada matrycę o rozdzielczości 1440p przy 27 calach przekątnej.
Jak już pewnie się domyślasz, jest to perfekcyjna wartość, która daje tą uniwersalność. 400 nitów jasności też zmienia znacznie odczucia, związane z reprodukcją kolorów, szczególnie podczas bardziej efektywnych scen.
Oprócz tego w tej jednostce postawiono mocno na efekty podświetlenia, które biją zarówno z frontu, jak i z tyłu obudowy. Możliwość obsługi ustawień monitora z poziomu aplikacji w telefonie przyjmuję jako przydatny bajer.
Wraz z lepszą matrycą i większym zakrzywieniem (1800R) przychodzi także wzrost ceny, bo ten model na dzień pisania artykułu kosztuje 2399 zł, czyli co najmniej o 900 zł więcej, niż wcześniej opisywane jednostki.
Podsumowanie
Zanim wybierzesz idealny, duży monitor dla gracza, musisz przede wszystkim zadać sobie pytanie: Z jak daleka i pod jakim kątem będę z niego korzystać?
Jeżeli będziesz siedzieć daleko i na wprost, możesz brać taniego, dużego i szybkiego MSI Optix G32C4, opartego o matrycę VA.
Wraz ze zmniejszeniem odległości i siedzenia pod pewnym kątem od monitora kieruj się w stronę nieco mniejszego, 27-calowego IPS’a w postaci MSI Optix MAG273R.
Przy chęci uzyskania uniwersalności, zarówno z bliska przy biurku, jak i z daleka, nie pozostaje nic innego jak dopłata do modelu z rozdzielczością 1440p i rozpiętością 27 cali, bądź nawet większą.
Masz jakieś pytania lub po prostu chciałbyś pogadać o monitorach? Zapraszam Cię do sekcji komentarzy!