To jednak jest nic w obliczu niezapisanych projektów w CAD czy symulacji, które po nagłym wyłączeniu PC zabierają Ci na nowo parę godzin życia, bo mają określony, sztywny termin dostarczenia do klienta.
Oba te zdarzenia są tylko czubkiem góry lodowej, szczególnie gdy popatrzy się szerzej na sposób, w jaki ostatnimi czasy większość z nas musiała zacząć pracować. Mowa tu o wysiłkach zdalnych, do których popchnęła wszystkich pandemia.
Gdyby w obu tych przypadkach użytkownicy mieli zasilacze awaryjne (UPS), nie utraciliby ani minuty ze swojego życia. Czas to tak na prawdę jedyny skończony zasób, którego nikt im nigdy nie odda.
Oczywiście są też pozytywne skutki pandemii, bo wiele firm zdało sobie sprawę z tego, że równie prężnie co w biurze pracuje zdalnie, więc może ograniczyć niebagatelne koszty najmu i jednocześnie skrócić czas dojazdu pracowników do zera, co w efekcie im go oszczędza.
Część z nich nie przyjmie jednak takiej informacji z otwartymi rękami, bo biuro dawało im warunki, których w domu nie mają. Dla tych można znaleźć coś znacznie mniejszego i tańszego niż dla całego zespołu. Nie musi być to już koniecznie przestrzeń biurowa, a po prostu mieszkanie, którego koszt zamortyzuje się w czasie. I wilk będzie syty, i owca cała, szczególnie w czasach pojawiających się zniżek na rynku nieruchomości.
Niezależnie od nieruchomości, UPS w taki sam sposób chroni przed utratą czasu, więc warto w obu przypadkach poważnie zastanowić się nad taką inwestycją.
Dlaczego warto ochronić się przed nagłą utratą prądu?
Z badania przeprowadzonego w 2017 roku przez Europejski Instytut Miedzi i Leonardo Energy wynika, że w naszym kraju mamy starzejącą się infrastrukturę sieci dystrybuującej prąd, powodującą pogorszenie się stanu technicznego linii i stacji elektroenergetycznych.
Źródło: https://leonardo-energy.pl/wp-content/uploads/2017/04/Stan-i-potrzeby-rozwojowe-sieci-elektroenergetycznych-w-Polsce_pro.pdf
Okazuje się, że na drodze innowacji w tej kwestii oprócz niewystarczających środków stoją także czynniki prawne, takie jak braki w służebnościach gruntów. Bez nich nikt nie może otrzymać pozwoleń na budowę, a więc modernizacja stać musi w miejscu.
Na wykresie widać też duży udział linii starszych niż 25 lat, co oznacza, że ich stan na dzisiaj nie jest powalający. Jakie to ma znaczenie dla zakupu UPS?
Moim zdaniem kluczowe, bo to stan techniczny sieci dyktuje stabilność przyłącza elektrycznego każdego z nas, szczególnie wobec galopującego wzrostu zapotrzebowania na prąd, wynikającego zarówno z rozwoju gospodarczego, jak i obecnej pandemii.
Może się okazać, że za parę lat nawet w dużych miastach będziemy musieli borykać się ze spadkami napięcia sieci, szczególnie wieczorami. Przygasające światła i odcinające się komputery czy konsole to nic przyjemnego. Właśnie w takich momentach docenia się potencjał UPSa.
Druga sprawa jest taka, że nagłe urwanie zasilania od takiego PlayStation 5 podczas grania nie pozwoli mu na przeprowadzenie należytej procedury uśpienia. Każdy posiadacz konsoli spotkał się z tym, że w trybie “rest” wentylatory kręcą się jeszcze chwilę, by doprowadzić podzespoły do odpowiednio niskiej temperatury. Taki ruch ma zwiększyć żywotność komponentów, a bez zasilania staje się niemożliwy.
Komputery nie mają takich systemów, jednak ich tak bardzo nie potrzebują, bo chłodzą się dużo szybciej po pełnym, długim obciążeniu graniem czy renderingiem. W końcu mają więcej miejsca w środku i łatwiejszy dostęp do powietrza. Myślę, że duże gabaryty zarówno PS5 jak i Xbox Series X są podyktowane właśnie ciepłem, generowanym przez procesor z kartą graficzną oraz okalające je chipy pamięci operacyjnej.
Trzecim plusem posiadania UPS jest ochrona przed przepięciem, bo ten działa też jak bardzo dobra listwa. Dzięki temu uchronisz swój sprzęt od przepalenia, które nastąpiłoby przy nagłym wzroście napięcia w sieci. Przy wspomnianym spadku jakości infrastruktury energetycznej w naszym kraju te mogą zdarzać się częściej. Mając konsole za prawie 3000 zł czy nawet jeszcze droższy komputer warto się dodatkowo zabezpieczyć, choć ten drugi powinien sobie w miarę z przepięciem poradzić dzięki systemom ochrony w jego zasilaczu.
Jaki UPS wybrać?
Wybór UPS należy zacząć od ustalenia potrzebnej mocy, którą ten będzie musiał dostarczyć w razie przerwy w dostawie prądu. Konsole do gier w swych specyfikacjach nie przebiły nigdy 250 W i myślę, że nowe generacje pójdą tą drogą. Dokładając do tego telewizor, który w klasie energetycznej B potrzebuje około 150 W mamy razem 400 W, więc takiej mocy będziemy szukać.
Do zastosowania domowego używa się przeważnie UPS w topologii Offline, bo są tańsze. Wynika to z faktu, że te przekazują prąd z gniazdka do sprzętów bezpośrednio, dopóki ten jest dostępny i aktywują się dopiero wtedy, gdy prądu zabraknie. To powoduje pewną fluktuacje podczas przełączenia, która może mieć zły wpływ na delikatną elektronikę. Na szczęście większość konsol, telewizorów i komputerów do tej kategorii nie należy.
UPSy Online przekazują moc do urządzeń zawsze z baterii, co wyklucza moment przełączenia, a więc opisanej powyżej fluktuacji, ale są odpowiednio droższe zarówno w zakupie, jak i eksploatacji. W końcu ich baterie z czasem będzie trzeba wymienić, bo utracą sprawność przez ciągłe obciążenie.
Modele line-interactive są lepszą odsłoną tych Offline, bo w dużym uproszczeniu potrafią same przefiltrować i ustabilizować prąd, który do nich trafia, bez angażowania baterii, co zwiększa ich żywotność wobec tych Online, a daje bardzo podobne efekty.
EATON 3S 700 FR, który kosztuje około 400 zł, jest UPSem w topologii Offline i ma w swojej specyfikacji 420 W. Jest w stanie utrzymać taką moc przez 2 minuty. Im mniejsze obciążenie, tym dłuższy czas podtrzymania, jednak 120 sekund powinno wystarczyć na bezpieczny zapis i poprawne wyłączenie sprzętu.
Źródło: http://powerquality.eaton.com/3S700FR.aspx
Oprócz tego ma dwa gniazda USB zdolne do ładowania z natężeniem 2A oraz zabezpieczenie dla kabla RJ-45. To ważne, bo LAN też potrafi przenieść przepięcie i usmażyć płytę główną. Oprócz linii gniazd wspartej baterią jest też sekcja ze zwykłymi, ochronionymi przed przepięciem, których możesz użyć do mniej kluczowych sprzętów, takich jak drugi monitor, ładowarka do laptopa czy drukarka.
Jeżeli już teraz wiesz, że potrzebujesz więcej mocy na wypadek braku prądu, możesz zawsze rozejrzeć się po innych modelach zasilaczy awaryjnych od EATON. Jednostka o mocy 510 W jest niecałe 100 zł droższa, a oferuje praktycznie te same funkcje.
Jeżeli chciałbyś dopłacić do bardziej rozwiniętego technologicznie rozwiązania, to polecam ci serię Ellipse Pro, która może pochwalić się topologią line-interactive.
Jej dodatkowym atutem jest czytelny wyświetlacz, który pokaże Ci stopień naładowania i charakterystykę pracy. Niekoniecznie musisz sobie tym zaprzątać głowę, ale w razie czego możesz łatwo skontrolować poziom naładowania baterii.
Na sam koniec tej sekcji chciałbym podzielić się z Tobą kluczową zasadą: jeden komputer – jeden kontakt – jeden UPS.
Czy UPS jest mi potrzebny?
Jeżeli w przeciągu ostatniego miesiąca choć raz zdarzyła Ci się krótka przerwa w dostawie prądu, to jesteś dobrym kandydatem do zakupu zasilacza awaryjnego. W tym momencie może nie jest to wiele osób, ale patrząc na stan naszych linii energetycznych sytuacja będzie się stopniowo zmieniać.
Przy zastosowaniach profesjonalnych i pracy projektowej UPSy są koniecznością, bo tam czas to pieniądz. Nie warto ryzykować, gdy na szali jest drogi sprzęt i naglący termin wykonania.
Dla osób z mocnymi komputerami i konsolami też polecałbym inwestycję w choćby podstawowy model Offline, bo jest to dodatkowa bariera, chroniąca podzespoły za niemałe pieniądze. Znam parę przypadków, w których dobra listwa czy właśnie UPS oszczędziły ponad 5000 zł w komponentach.
Dobrym zastosowaniem dla UPS jest też gaming house czy profesjonalny LAN. Przerwa w dostawie prądu zaburzyłaby znacznie przynajmniej jedną rundę, a w efekcie i cały mecz, bo dyspozycja drużyn lubi płatać figle.
Na sam koniec zostawiam streamerów. Wiem, że przy przerwie w dostawie prądu pada też często internet, jednak ja sam streamowałem jakiś czas na rotuerze mobilnym, napędzanym przez gniazdo USB. Jeżeli więc mieszka się w zasięgu LTE z sensownym transferem, można awaryjnie użyć rozwiązania mobilnego i z pełnym profesjonalizmem kontynuować rozgrywkę jeszcze parę ładnych minut, w zależności od mocy UPSa. Im ta większa, tym dłużej można przeczekać.
Jak widzisz, z potencjalnie prostego tematu zrobił nam się obszerny tekst, w którym przedarliśmy się przez wiele aspektów gospodarczych i technicznych. Daj znać w komentarzu, czy któryś z moich argumentów dał Ci do myślenia.