Czym się różni mysz do gier od myszy do prac biurowych, czy projektowych? Przede wszystkim bogatym podświetleniem, niższą wagą i oprogramowaniem, które spełnia potrzeby graczy. Sam pamiętam czasy, gdy ten podział nie był taki oczywisty i grało się na tym, co popadnie.
Dzisiaj technologia jest w zupełnie innym miejscu i specjalistyczne zastosowania kompletnie odmieniły poprzednie, proste czasy.
W tym materiale zebrałem dla Ciebie pięć myszek do gier, które nie kosztują więcej niż 250 zł, a mają w sobie najnowsze i najpopularniejsze rozwiązania.
SPC Gear LIX – nowe trendy za niewielkie pieniądze
SPC Gear LIX to jedna z najtańszych mysz do gier, w której zastosowano strukturę plastra miodu. Dzięki temu zabiegowi udało się znacznie ograniczyć wagę obudowy (do 59 g) przy utrzymaniu wystarczającej wytrzymałości na nacisk.
Wiele osób przy debiucie tego rozwiązania obawiało się wilgoci i kurzu, które mogą dostać się do elektroniki przez plastikowy ażur. Na szczęście ta została pokryta specjalną powłoką, która nie dopuści do uszkodzenia obwodów przez takie zanieczyszczenia.
Na scrollu i wokół tylnej krawędzi poprowadzono pasy podświetlenia RGB, które można zaprogramować w aplikacji dołączonej przez producenta. Wszystkie 6 przełączników jest także do Twojej dyspozycji.
Od spodu SPC Gear LIX widać cztery niewielkie ślizgacze i kontynuację perforowanego plastiku. Materiał wokół sensora jest jednak lity, bo służy tu jako podstawa dla całej elektroniki.
PIXART PMW 3325 jest częstym gościem w tym segmencie cenowym, oferując maksymalnie 8000 DPI i prędkość 2,54 m/s. Jego precyzja jest wystarczająca dla większości nieprofesjonalnych graczy, więc jeżeli nie jesteś bardzo wymagający, to nigdy Ci nie przeszkodzi.
Przełączniki główne od Omron też nadają pewnego optymizmu, bo ich żywotność sięga aż 20 milionów kliknięć. To oznacza, że nie mamy do czynienia z tandetą.
Pomimo faktu, że myszka wygląda na symetryczną, to przełączniki boczne są ustawione jedynie pod praworęcznych. Jeżeli i tak ich nie używasz, to równie dobrze z lewą dominującą możesz sięgać po tego gryzonia.
MSI Clutch GM11 – tradycyjnie podświetlona
W podobnej cenie do SPC Gear LIX możesz dostać tradycyjnego, gamingowego gryzonia spod egidy Smoka. Jest to też dobra opcja, jeżeli posiadasz inne sprzęty od MSI na swoim stanowisku, bo wtedy możesz synchronizować je między sobą pod względem RGB za pomocą oprogramowania Mystic Light.
Podobnie jak w przypadku powyżej symetryczność jest tutaj pozorna, bo przełączniki nie znalazły na obu bokach.
Na szczęście reszta funkcjonalności, takich jak sensor PIXART PMW 3325 (maks. 5000 DPI), czy żywotne przełączniki OMRON (10 milionów aktywacji) pozostały, więc możemy tu wciąż mówić o konkurencyjności. W końcu nie każdy chce mieć lżejszą myszkę (89 g).
MSI Clutch GM11 jest przy okazji bardzo ładnie wykonany. Brak tu skrzypienia, złego spasowania elementów, czy niezdarnych odlewów. Scroll też działa całkiem przyjemnie. Centralny przycisk na grzebiecie pozwala na zmianę DPI w czasie rzeczywistym.
Logitech G102 Lightsync – budżetowiec dostaje RGB
Logitech G102 był jedną z częściej polecanych myszek do 100 zł, więc nic dziwnego, że producent pokusił się o odświeżenie tego modelu. Dodanie podświetlenia RGB do znanego już sensora Mercury o rozpiętości 8000 DPI to bardzo dobry ruch, który z pewnością zachęci wielu do zakupu.
Za przełączniki główne również odpowiada tu OMRON, więc o ich żywotność można być spokojnym, jednak kabel nie doczekał się oplotu z paracordu. Tym razem to zwykła guma, która zachowuje giętkość i nie pęta się zbyt bardzo po biurku.
Dużym plusem Logitech G102 Lightsync jest obecność dwóch wersji kolorystycznych,
białej i
czarnej.
To znacznie poszerza pulę potencjalnych nabywców, bo cała konstrukcja jest na tyle kompaktowa, by nadawać się także dla mniejszych dłoni.
Waga G102 w nowych szatach to tylko 85 g, więc wciąż mamy do czynienia z lekką myszką do gier.
SPC Gear LIX Plus – wchodzimy w wyższy segment
SPC Gear LIX Plus jest w swej konstrukcji bliźniaczo podobny do wersji standardowej, z tym że na pokładzie znalazł się tym razem precyzyjniejszy sensor i żywotniejsze przełączniki.
Tym razem rozpiętość to już 12000 DPI, a główne przyciski przeżyją aż 50 milionów kliknięć. Reszta jest bez większych zmian, więc jeżeli pasowała Ci waga i wymiary wersji podstawowej, to Plus też spełni swoją rolę.
Genesis Xenon 800 – do 250 zł ciężko o kompletniejszy pakiet
Genesis Xenon 800 jest myszką, która łączy w sobie wszystkie pożądane przez graczy cechy, a przy okazji pozwala też je dopasować do własnych potrzeb.
Możliwość doważenia gryzonia za pomocą dołączonych ciężarków (58-79 g) i specjalnej tacki połączona z wymiennym grzbietem, to są prawdziwe ukłony w stronę niezdecydowanego użytkownika, który szuka dla siebie idealnego rozwiązania.
Oprócz tego na pokładzie znalazł się także porządny sensor PMW3389 o rozpiętości 16000 DPI i przyspieszeniem na poziomie 50G. Od tańszych braci różni go też możliwość regulacji LOD w 3 poziomach.
Ślizgacze rozłożono podobnie jak przy LIX, choć listwa podświetlenia RGB została zrealizowana nieco ciekawej. Logo Genesis też umiejscowiono dość niestandardowo, jednak przez to jego blask widać jedynie przy ażurowej pokrywie.
Podsumowanie
Zdaję sobie sprawę z tego, że w okolicy 250 zł można też kupić myszkę bezprzewodową do gier, jednak dla nich szykuje oddzielny materiał. Jeżeli masz około 230 zł, to Genesis serwuje propozycje, która pozwoli Ci poznać oba światy i wybrać ten, który bardziej Ci pasuje.
Nawet jeżeli okazałoby się, że to obecność przewodu jest problemem, to i tak dowiesz się, jaka jest odpowiednia konstrukcja dla Ciebie, zarówno pod względem wagi, jak i samego wykonania.
SPC z kolei trzyma się wiodących trendów, podbijając stawkę jedynie przez lepszy sensor. Logitech za to stawia na sprawdzoną bryłę i dodaje jej RGB. Jak widać pomimo tego, że produkty są kompletnie różne, to producenci starają się podejmować racjonalne decyzje.