Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning - czas na re-recenzję

Adam "Harpen" Berlik
2020/09/07 15:00
6
1

Odtwórcze RPG akcji z nie do końca odtwórczym remasterem. Co może wyjść z takiego połączenia? Zdziwilibyście się.

Pozostałe zmiany

Kingdoms of Amalur: Reckoning posiadał system, który sprawiał, że poziom wrogów dostosowywał się do poziomu gracza, gdy ten pierwszy raz pojawił się na danym obszarze i nie zmieniał się przez całą grę. Wchodząc do lokacji z przedziału 2-12 na ósmym poziomie doświadczenia nie mogliśmy spotkać wrogów na wyższym levelu niż nasz obecny; nawet jeśli rozwinęliśmy swojego bohatera, to przeciwnicy i tak pozostawali na ósmym poziomie, bo za pierwszym razem właśnie taki mieliśmy. Teraz zakres „od – do” generowany jest za każdym razem, gdy wchodzimy do danej lokacji. Powstaje on również na bazie poziomu trudności – na niższych w oparciu o nieco zmniejszony level naszej postaci, natomiast na wyższych wprost przeciwnie, by utrudnić nam pokonanie wrogów.

Pozostałe zmiany, Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning - czas na re-recenzję

Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning wprowadza także modyfikacje w zakresie zdobywania punktów doświadczenia, dzięki którym nadal jednak można stać się OP, jeśli zdecydujemy się farmić. Zmodyfikowano również sposób pozyskiwania łupów. Przedmioty jakie uda nam się znaleźć podczas rozgrywki są generowane losowo, ale mimo to bardziej będą one pasować do naszego stylu. Nie trzeba obawiać się, że grając magiem ciągle będziemy podnosić wielkie miecze lub na odwrót.

Graficznie nie jest źle, ale czy dobrze?

W swojej recenzji Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning mógłbym tak naprawdę wstawić kilka screenów z tekstu Myszastego, bo w istocie przez te osiem lat nie zmieniło się zbyt wiele. Przynajmniej na PC, bo wyobrażam sobie, że przeskok między edycją na PlayStation 3 i PlayStation 4, a także – rzecz jasna – wydaniem na Xbox 360 i Xbox One jest znacznie większy. Poza tym w moim odczuciu jakość tekstur już w 2012 roku momentami pozostawiała wiele do życzenia, choć pomimo niekoniecznie dobrej grafiki Amalur mógł pochwalić się naprawdę świetnym klimatem. Teraz również to robi, a poza tym to wciąż dobra gra.

Brak polskiej wersji językowej

Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning ukazał się wyłącznie po angielsku. Szkoda, bo miałem nadzieję, że w remasterze pojawią się polskie napisy. Zwłaszcza, że mówimy tu o rolpleju, którego ukończenie zajmuje niespełna sto godzin (zadania główne + większość misji pobocznych), a czas ten można wydłużyć, gdyż w pakiecie znajdziemy także dwa oficjalne rozszerzenia: The Legend of Dead Kel i Teeth of Naros. W tym miejscu warto dodać, że zapowiedziano już Fatesworn, czyli kolejny dodatek, który zgodnie z informacjami opublikowanymi przez THQ Nordic ma pojawić się w przyszłym roku. Brak polskiej wersji językowej, Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning - czas na re-recenzję

Podsumowanie

Takie remastery, jak ten powstają głównie po to, by wydawca sprawdził zainteresowanie marką wśród graczy. Mam nadzieję, że sprzedaż Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning będzie na zadowalającym poziomie, bo chętnie zagrałbym nie tylko w nowe DLC, ale także pełnoprawną, drugą odsłonę, która najpewniej ukaże się, jeśli odświeżone wydanie „jedynki” spotka się z dużym zainteresowaniem fanów gatunku. A powinno, bo Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning nie jest może niczym odkrywczym, lecz posiada całkiem dobrze poprowadzoną, choć bazującą na oklepanych motywach historię, a także dopracowane mechaniki rozgrywki.

Ile to będzie kosztowało?

P.S. THQ Nordic skóry z was nie zedrze. Jeśli posiadacie Kingdoms of Amalur: Reckoning na Steamie, to Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning kupicie nawet o połowę taniej, a właściwie o 60 procent, dodając do tego premierową promocję. Otrzymacie wówczas zarówno podstawową wersję gry, jak i wszystkie dodatki. Wszystkie, czyli dwa stare oraz trzeci, który ukaże się w 2021 roku.

GramTV przedstawia:

Ile to będzie kosztowało?, Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning - czas na re-recenzję

Strona 2/2
7,5
Zdecydowanie lepiej zagrać w to na konsoli. Różnice w grafice na PC między starym a nowym wydaniem są raczej kosmetyczne.
Plusy
  • niższa cena dla posiadaczy oryginału
  • wysoki poziom trudności
  • zmiany w balansie rozgrywki
  • niezły zestaw - gra z dwoma dodatkami i trzecim, który wyjdzie w 2021 roku
  • łącznie ponad 100 godzin rozgrywki
Minusy
  • brak polskiej wersji językowej
  • przestarzała oprawa graficzna (mimo poprawek)
Komentarze
6
TobiAlex
Gramowicz
08/09/2020 21:25
fenr1r napisał:

Nie rozumiem dlaczego o tym remasterze jest tak głośno. Ta gra nie wyróżniała się absolutnie niczym, a jej premiera przeszła zupełnie bez echa. Taki przeciętniak, którego można spokojnie olać nic nie tracąc.

Kingdoms of Amalur - 7,5

Wasteland 3 - 7,5

To co, który RPG lepszy?

Wyróżniała się - klimatem i systemem walki. I słusznie zauważyłeś - premiera przeszłą zupełnie bez echa, bo EA wydało grę w złym czasie (między dwoma kolosami, podobnie zresztą jak było z Titanfall), do tego w d... miała marketing. 

TobiAlex
Gramowicz
08/09/2020 21:23

Naprawdę śmieszy mnie to "niższa cena dla posiadaczy oryginału". Czy ludzie już zapomnieli, że gra pierwotnie wyszła na Origin i to jest jest macierzysta platforma? Nawet teraz w każdym sklepie chcąc kupić starą wersję otrzymamy klucz Origin. No ale wiadomo, 7 posiadaczy gry na Steam się ucieszy a firma będzie mogła zawsze powiedzieć "no ale jak to, daliśmy niższą cenę"

Kresegoth
Gramowicz
08/09/2020 06:51
fenr1r napisał:

Nie rozumiem dlaczego o tym remasterze jest tak głośno. Ta gra nie wyróżniała się absolutnie niczym, a jej premiera przeszła zupełnie bez echa. Taki przeciętniak, którego można spokojnie olać nic nie tracąc.

Kingdoms of Amalur - 7,5

Wasteland 3 - 7,5

To co, który RPG lepszy?

Do eksploracji mdłego, ale jednak dużego świata fantasy w konwencji tpp i z walką pozwalającą płynnie łączyć łotra/woja/maga -> Amalur.Do klimatu postpo z taktyczną walką w systemie turowym i obsługą całej drużyny -> W3.Równie dobrze możesz zapytać, który RPG lepszy: Fallout, czy Gothic, albo zmieniając gatunek: Doom, czy Arma (bo tu i tu strzelasz) :)




Trwa Wczytywanie