Xbox Series S może wygrać dla Microsoftu generację

Mateusz Mucharzewski
2020/09/12 10:00
2
1

Wreszcie opublikowane zostały nowe konkrety dot. kolejnej generacji konsol. Wraz z nimi poznaliśmy potencjalną tajną broń Microsoftu.

Xbox Series S może wygrać dla Microsoftu generację

Chociaż wszyscy czekają jak na szpilkach na nowe szczegóły kolejnej generacji konsol, tym razem cała akcja informacyjna przebiegła zaskakująco szybko. Zaczęło się od wycieku dot. szczegółów tzw. projektu Lockheart, czyli mniejszej, słabszej i tańszej wersji nowego Xboksa. Tym razem był on nietypowy, ponieważ wraz ze specyfikacją techniczną zobaczyliśmy sam sprzęt. Microsoft szybko odpowiedział w mediach społecznościowych kilkoma memami (np. TEN sympatyczny wpis na Twitterze), po czym kolejnego dnia wypluł z siebie wszystkie szczegóły. Kampania marketingowa nowych sprzętów jest bardzo oszczędna w informacje, a więc tym bardziej zaskoczeniem może być fakt, że wraz z prezentacją Xbox Series S poznaliśmy nie tylko cenę, ale i datę premiery. Ta ostatnia potwierdza wcześniejsze plotki, a więc premierę nowego sprzętu Microsoftu 10 listopada.

Data premiery nie jest jednak tym, co najmocniej rozpala wyobraźnię graczy. Tym razem kluczowa okazała się cena. O nowej generacji nieoficjalnie mówi się, że będzie droga. Sam sprzęt może mieć cenę w okolicy 2 500 zł (Xbox Series X będzie kosztować 2 250 zł). Do tego powoli kolejni wydawcy ogłaszają podniesienie cen gier do poziomu 70 dolarów. W kontrze do tego jest kosztujący oficjalnie tylko 1 350 zł Xbox Series S. Jeśli do tego dodać abonament Xbox Game Pass, wychodzi bardzo tani sposób na granie na nowej generacji. Tak tani, że dla wielu graczy będzie to prawdziwy game changer. „S-ka” może być prawdziwym hitem w okresie świątecznym, gdzie konsole zawsze są na szczytach list najbardziej pożądanych prezentów dla dzieci. To również świetne rozwiązanie dla osób, które grają mniej, a więc nie opłaca im się inwestycja w najdroższy sprzęt. Na koniec zostają również ci, którzy jako konsolę numer jeden wybiorą PlayStation 5. Dla nich Xbox Series S to genialny sposób na tanie sprawdzenie co oferuje Microsoft. Do tego trzeba pamiętać, że gigant z Redmond ma w ofercie program Xbox All Access, w ramach którego za miesięczną opłatę otrzymujemy konsolę oraz abonament Game Pass Ultimate. Wyjątkowo oferta na nową generację będzie dostępna również w Polsce. Niestety tylko w jednej sieci elektromarketów. Pozostali pewnie zaoferują całkiem powszechne raty 0%.

GramTV przedstawia:

O tańszym odpowiedniku Xbox Series S wiedzieliśmy od dawna, ale i tak ostatnie ogłoszenie wydaje się sporym zaskoczeniem. Myślę, że mało kto spodziewał się aż tak taniego sprzętu. 1 350 zł to mniej więcej tyle ile dzisiaj trzeba zapłacić za… PlayStation 4. Po co więc kupować obecną generację skoro za dwa miesiące do sklepów trafi nowa, w tej samej cenie? Co na to wszystko Sony? Myślę, że dla wielu sporym zaskoczeniem była zapowiedź PlayStation 5 w wersji bez dysku. O niej niedawno pisał w swoim felietonie Kamil. Polecam ten tekst, ponieważ mam identyczne zdanie. Japońska korporacja jedyne co zrobiła to usunęła napęd optyczny. Pozwoli to nieco zmniejszyć cenę, ale w konsekwencji klient zostanie pozbawiony możliwości korzystania z wersji pudełkowych. Oszczędność na sprzęcie jest niestety zbyt mała, aby to zrekompensować. Wątpliwe, aby w odpowiedzi na bombę Microsoftu Sony znacząco obniżyło cenę (na razie oficjalnie jej nie znamy) i mocno dokładało do sprzętu. To zdecydowanie zbyt wysoki koszt.

Tym samym PlayStation 5 w wersji bez napędu to rozwiązanie wyłącznie dla graczy, którzy już w pełni przenieśli się z pudełek na wersje cyfrowe. Ciężko będzie kogokolwiek nowego zachęcić do takiej konsoli. Problemem jest również fakt, że Sony nie posiada swojego odpowiednika Game Passa. Gdyby taki był i oferował wszystkie gry od Japończyków, sam pewnie poważnie zainteresowałbym się tym sprzętem. Główną platformą i tak pewnie będzie dla mnie Xbox Series X, a więc kupno tańszego PS5 miałoby sens, bo wszystko co mnie interesuje miałbym w tanim abonamencie. Chociaż ostatnio prognozowałem, że taki musi się prędzej czy później pojawić, na ten moment rzeczywistość dla Sony jest przygnębiająca – ich druga, tańsza wersja konsoli może być kompletnie nieprzystosowana do potrzeb rynku. Szklanej kuli nie mam, ale nie wróżę jej sukcesu rynkowego.

Komentarze
2
referencje
Gramowicz
14/09/2020 07:34
sc napisał:

Dla mnie największym wygranym i tak jest Nintendo. Brawa za obranie własnej, odjechanej ścieżki. 

Zbyt subtelne są różnice jak dla mnie między X a P.

​nintendo było by ok gdyby nie jakość tych gier za  cenę  200zl i więcej

sc
Gramowicz
12/09/2020 19:16

Dla mnie największym wygranym i tak jest Nintendo. Brawa za obranie własnej, odjechanej ścieżki. 

Zbyt subtelne są różnice jak dla mnie między X a P.