Tell Me Why, czyli najnowsza produkcja twórców Life is Strange to – jak nietrudno się domyślić – gra ważna. Tyle że nie do końca przekonująca.
Tell Me Why, czyli najnowsza produkcja twórców Life is Strange to – jak nietrudno się domyślić – gra ważna. Tyle że nie do końca przekonująca.
Tak, jak w Life is Strange mieliśmy cofanie czasu, a w dwójce telekinezę, tak w Tell Me Why bohaterowie posiadają Więź (The Bond), która pozwala im słyszeć swoje myśli, komunikować się poprzez ich użycie, a także odtwarzać wspólne wspomnienia. Problemy pojawiają się dla bliźniaków w momencie, gdy okazuje się, że każde z nich zapamiętało konkretną sytuację zupełnie inaczej – wówczas zadaniem gracza jest wybrać tę, która bardziej nas przekonała. DONTNOD nieźle zaprezentowało również niezwykle skomplikowany proces budowania więzi pomiędzy bratem oraz siostrą. Co ciekawe, po pewnym czasie grania na horyzoncie pojawia się kolejna kwestia – więź bliźniaków z nieżyjącą matką; ale tutaj nie zdradzę nic więcej, bo musiałabym zagłębić się w informacje, które są spoilerami.
Plusy? Poruszenie innych kwestii niż tylko transpłciowość. W grze poruszono bowiem takie tematy jak depresja czy stany lękowe. Ba, pojawiły się nawet wzmianki o terapii oraz o tym, jak trudny może być czasem dostęp do niej. DONTNOD poradziło sobie nieźle praktycznie z każdym zagadnieniem, nie przesadzając ani też nie bagatelizując problemu, aczkolwiek… Nie było w tym wszystkim niczego, co zatrzymałoby mnie w tej grze na dłużej. Prawda jest taka, że mogłabym do niej wrócić, aby wypróbować inne opcje dialogowe, tyle że wiem, iż straciłabym wtedy tylko cenny czas. Inne plusy? Bardzo ładna oprawa graficzna z naprawdę pięknymi lokacjami i widokami. Ale jest tutaj też minus – postacie są słabo zaprojektowane pod względem wyglądu. Wydaje mi się, że w przypadku Tell Me Why próba realistycznego przedstawienia postaci po prostu się nie udała.
Gdybym miała podsumować, Tell Me Why nie jest grą złą. Ale nie jest też grą na tyle dobrą, abym otwarcie mogła ją komukolwiek polecić – chyba że należycie do największych fanów epizodycznych przygodówek i nie ma tytułu w tym gatunku, którego byście nie sprawdzili. To bardzo dobra historia z potencjałem, który wykorzystano albo w złym kierunku, albo w ogóle go nie wykorzystano. Przez całą grę miałam wrażenie, że czegoś mi w niej brakuje i nigdy nie byłam w stanie ubrać w słowa, czym to coś właściwie jest. A tego rodzaju uczucie podczas grania jest jednym z najgorszych, przynajmniej dla mnie. Muszę jednak pochwalić twórców za podjęcie tak ważnych i trudnych tematów. O niekomfortowych rzeczach od czasu do czasu porozmawiać trzeba, czy to twarzą w twarz z innym człowiekiem, czy to z samym sobą poprzez grę.