Moc referentów RTX 3080 pewnie już znasz, więc dzisiaj zajmiemy się głównie kulturą pracy i potencjałem OC wersji GAMING X TRIO od MSI.
Testy RTX 3080 zostały odgórnie podzielone na dwie fale. Pierwsza była wczoraj i dotyczyła modelu referencyjnego, a dzisiaj nadeszła druga, w której mogę opisać dla Ciebie wersję niereferencyjną.
W związku z tym, że chłodzenie konstrukcji od NVIDIA jest całkiem udane, to różnice w wydajności są niezbyt wielkie, bo nie ma negatywnego wpływu na zegary, znanego z mniej udanych referentów. Sporo za to zmienia się w kulturze pracy i stylistyce, a to przecież dla wielu są kwestie kluczowe.
Warto przy tym zaznaczyć, że RTX 3080 jest średnio o 30% wydajniejszy w 2160p od RTX 2080 Ti, co czyni z niego idealną kartę graficzną do płynnej rozgrywki na ustawieniach maksymalnych w tej właśnie rozdzielczości.
MSI RTX 3080 GAMING X TRIO – trzy wentylatory i grube radiatory
MSI RTX 3080 GAMING X TRIO to edycja oparta o autorskie PCB, którą śmiało można nazwać flagową. Co prawda jest jeszcze kierowany do ekstremalnego OC Lightning, jednak tego jeszcze nie ma na rynku, więc w dniu premiery TRIO jest na czele linii.
W związku z tym już na wstępie miałem spore oczekiwania co do tej konstrukcji. Trzy wentylatory TORX 4.0 mnie nie zawiodły, podobnie jak gruby radiator, z którego wypełzają ciepłowody wykonane w technologii Core Pipe. Dobry kontakt z chipem do podstawa, by skutecznie odbierać ciepło i tutaj widać dobre rezultaty tego systemu.
Z tyłu karty graficznej pojawił się backplate z wyciętym rewersem chipu od NVIDIA. Nie ma na nim podświetlenia RGB, to wycieka jedynie przy krawędzi karty graficznej. GAMING X TRIO wydaje się z generacji na generację coraz grzeczniejsze stylistycznie.
Jeżeli chodzi o porty, to mamy do dyspozycji HDMI 2.1 i trzy DisplayPort 1.4a. USB-C wyleciało z obiegu i myślę, że jest to błąd, bo to staje się coraz bardziej popularne wśród producentów ekranów.
GramTV przedstawia:
Co prawda na razie służy głównie użytkownikom laptopów, jednak z czasem i stacjonarkę będzie podpinało się do monitora przez USB-C.
Kultura pracy i pobór prądu
Do zasilenia MSI RTX 3080 GAMING X TRIO potrzebne są trzy złącza 8-pinowe, więc referentowego, 12-pinowego dziwadełka po środku długości GPU się można ustrzec.
Moja platforma testowa wygląda następująco:
MSI MEG Z490 ACE
Intel Core i9-10900K @5,0 GHz
Team Group T-Force XTREEM ARGB 4000 MHz (2x8 GB)
MSI MAG Core Liquid 240R
MSI Gungnir 110R
ANTEC HCP-1300 80Plus Platinum
Samsung 970 EVO 1TB
Aby zagwarantować powtarzalność testu, pamięci ustawiłem na profilu XMP, bo ich potencjał OC jest mocno ograniczony. W przyszłości planuje nabyć jakieś fajne B-Die, które pozwolą mi wyciągać z procków jeszcze więcej.
Przejdźmy teraz do kultury pracy w pełnym obciążeniu.
Muszę przyznać, że jest na prawdę dobrze. Z odległości 30 cm cała maszyna podczas benchmarku w Shadow of the Tomb Rider wygenerowała hałas na poziomie 42 dBA, a pobierała przy tym ponad 530 W.
To oznacza, że testowane MSI RTX 3080 GAMING X TRIO nie wybija się znacznie powyżej hałasu generowanego przez wentylatory obudowy, czy chłodzenia wodnego.
Dodatkowo producent na końcu radiatora umiejscowił wypusty powietrza, które ograniczają głośność pracy i kierują je w odpowiednim kierunku. Można więc śmiało powiedzieć, że taka innowacja odbiła się pozytywnie na kulturze pracy całego systemu.
Potencjał OC
Gdy wybierasz niereferenta często liczysz skrycie na lepszy potencjał OC. W tym przypadku muszę Cię rozczarować, bo RTX 3080 go prawie nie posiada. Widać, że NVIDIA woli, aby użytkownicy działali na fabrycznych nastawach, czego skutkiem jest choćby nowy mechanizm korekty działania pamięci GDDR6X.
Tym razem niestabilne OC nie ujawni się w zwykłym crashu sterownika albo gry, tylko ograniczeniem wydajności. W związku z tym znalezienie idealnej wartości będzie trwało znacznie dłużej, bo krótkie testy stabilności pamięci to żadne testy stabilności.
Z takimi ograniczeniami pamięci podbiłem o 500 MHz, a rdzeń raptem o 50 MHz. Różnice w wydajności nie były wielkie, więc Ci co nie podkręcają niewiele stracą.
Dobre rzeczy, które przyszły wraz z Ampere
Generacja Ampere nie przyniosła jedynie dużego wzrostu w wydajności, ale także parę nowych, ciekawych funkcjonalności. Jedną z nich jest NVIDIA Broadcast:
Jak widać w materiale potencjał tej technologii jest bardzo duży. Według moich pomiarów najwięcej pracy miały rdzenie CUDA. Dodatkowo test przeprowadziłem na karcie graficznej z rodziny Turing, bo wielu wciąż ich używa.
Podsumowanie
MSI RTX 3080 GAMING X TRIO to bardzo udana karta graficzna, której do pełni szczęścia brakuje jedynie portu USB-C, za co się gniewać bardzo nie potrafię.
W zestawie otrzymujemy także podpórkę pod kartę, której nigdy nie użyłem, bo mi się nie podoba, jednak pozostawiam to w gestii gustu, a nie oceny.
Co do wydajności RTX 3080, to ta jest świetna, niemniej trudno dostępna. Testowana dziś edycja na pewno należeć będzie do droższych, jednak ciężko ją za to winić. W końcu zrealizowano ją praktycznie wzorowo.
Trudno mi dziś powiedzieć przez pryzmat ceny, czy warto kupić edycję spod egidy Smoka, bo z tego co widziałem, to akurat na GAMING X TRIO są zakusy na wyższe marże w sklepach.
Jeżeli znajdziesz ją w okolicy MSRP, to kupuj, ale nie daj się naciągnąć na podatek od nowości i “Januszowe”. Czasem warto poczekać.
9,5
MSI RTX 3080 GAMING X TRIO to bardzo udana edycja, która łączy kulturę pracy i moc.
Kochani, do PurePC i legendarnych testów p. Sebastiana to Wam niestety brakuje sporo. No hard feelings.
Jako że wydajność RTX 3080 jest już znana, to skupiam się głównie na cechach konkretnej edycji. Premierowy test układu wyglądałby zupełnie inaczej, niestety nie był mi tym razem dany. Ludzie przy niereferentach chcą wiedzieć o wykonaniu i kulturze pracy i te informacje wolę wysuwać na pierwszy plan. 2-4 FPS różnicy nie jest do wyczucia w użytkowaniu, jeżeli nie skupia się głównie na liczniku.
MisioKGB
Gramowicz
19/09/2020 02:01
Kochani, do PurePC i legendarnych testów p. Sebastiana to Wam niestety brakuje sporo. No hard feelings.
Headbangerr
Gramowicz
18/09/2020 20:21
garfieldgarfield napisał:
Lepsze to od ps4?
Kurczę, nie wiem. Trzeba by pójść do antykwariatu i porównać.