Cisza przed burzą?
Po spędzeniu ostatnich kilku dni z FIFA 21 wielokrotnie odnosiłem wrażenie, że EA Sports traktuje nową odsłonę cyklu jako przejściową, natomiast za rok, w FIFA 22 otrzymamy grę powstałą głównie z myślą o konsolach nowej generacji (FIFA 21 również zadebiutuje na Xbox Series X i PlayStation 5, lecz nie spodziewajcie się po tych wydaniach jakiś drastycznych zmian względem edycji na Xbox One i PlayStation 4). Poza tym warto mieć na uwadze fakt, że w dostarczeniu maksymalnie dopracowanego produktu Eletronikom z pewnością przeszkodziła pandemia koronawirusa. Co zagrało? Co poszło nie tak? I dlaczego – mimo widocznych ubytków – to wciąż niezwykle grywalna produkcja? O tym przeczytacie w kolejnych akapitach.
Przepraszam, czy to Football Manager?
Swoją przygodę z FIFA 21 rozpocząłem od sprawdzenia trybu kariery, gdzie pokierowałem oczywiście Milanem, bowiem kibicuje tej drużynie od blisko dwudziestu lat. Jedną z kluczowych nowości oferowanych przez wspomniany wariant rozgrywki jest możliwość obserwowania meczów. Wcześniej mogliśmy albo od razu poznać wynik danego spotkania, albo też wziąć w nim pełnoprawny udział. Teraz natomiast pojawiła się dodatkowa opcja wzorowana poniekąd na Football Managerze z klasycznym 2D, gdzie widoczne na ekranie kulki to nasi piłkarze. Dodam, że osobiście preferuje taką prezentację meczów w wyżej wymienionej produkcji autorstwa Sports Interactive, ale cóż, wróćmy do tematu.
Jeśli w danym spotkaniu cokolwiek idzie nie po naszej myśli, możemy natychmiast wkroczyć do akcji. I pisząc natychmiast, to właśnie mam na myśli. Byłem naprawdę zdziwiony, kiedy okazało się, że ekran z dwuwymiarowymi kółkami zniknął w mgnieniu oka, a gra zaczęła odliczać od trzech wspak, pozwalając mi tym samym przygotować się na wznowienie rozgrywki już na trójwymiarowym silniku. Działa też to w drugą stronę, bo możemy strzelić szybko kilka bramek (wiadomo, że to nie takie proste, ale tylko teoretyzuję, by pokazać możliwości gry) i wrócić do symulacji rodem z Football Managera. Tam ponownie jedynie oglądamy mecz, wprowadzamy zmiany czy też modyfikujemy taktykę.
To oczywiście nie wszystko, co FIFA 21 ma do zaoferowania nowego w trybie kariery. Ten, kto miał do czynienia z profesjonalną piłką nożną czy też spędził wiele czasu z Football Managerem doskonale wie, że treningi mają ogromne znaczenie, tak samo zresztą jak odpowiedni balans między zajęciami, a regeneracją. Dlatego też w FIFA 21 mamy nowy harmonogram, dzięki któremu możemy zadecydować, kiedy nasi podopieczni mają przygotowywać się do meczu, a kiedy jest czas na odpoczynek. Za sprawą dodatkowych wskaźników sprawdzimy formę danego piłkarza. Co ciekawe, monitorowanie zawodników jest również ważne po to, by w razie potrzeby… załatać luki w drużynie. Ewolucja piłkarzy może się bowiem wiązać ze zmianą pozycji, na której będzie grał zawodnik. Z prawego obrońcy możemy zrobić skrzydłowego lub środkowego defensora. Takie właśnie możliwości daje nam ulepszony system rozwoju.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!