Klawiaturę Corsair K60 RGB PRO pionierstwo doświadczyło swym pełnym inwentarzem.
Corsair K60 RGB PRO to klawiatura z przełącznikami Cherry Viola, które w mniemaniu ich producenta są skierowane w rynek “Value”. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że za takowy uznają pułap poniżej 100 USD.
Polskie warunki dokładają stosowne modyfikatory i omawiana dziś konstrukcja na półce kosztuje około 550 zł, co czyni z niej implementację nieco kosztowną. Nawet w obrębie samego Corsair jest model K68, który ma pełne RGB, dodatkowe przyciski multimedialne, podstawkę pod nadgarstki i “droższe” Cherry MX Red, a kosztuje 50 zł mniej.
Segmentacja jest tutaj ewidentnie wahnięta, szczególnie gdy na jaw wyjdą budżetowe mankamenty K60 RGB PRO, takie jak brak dedykowanych przycisków głośności czy nasadki z ABS, które szybko stają się śliskie po kontakcie z wilgotnymi palcami.
Nie zmienia to jednak faktu, że mamy do czynienia z nowinką, więc i za to trzeba zapłacić stosowny podatek, szczególnie gdy pochodzi od producenta, specjalizującego się w podświetleniu RGB. Co jak co, ale światłem K60 RGB PRO robi kawał dobrej roboty, bo ala boxowe przełączniki są praktycznie w pełni iluminowane. Aż by się chciało przedłużyć ten efekt.
Na szczęście można to zrobić, bo rdzeń przełącznika jest standardowy, więc współgra zarówno z nasadkami, jak i O-ringami już dostępnymi na rynku.
Obudowa samej klawiatury jest wykonana bardzo solidnie i nie poddaje się pod standardowym naciskiem. Antracytowe, szczotkowane aluminium i niskie nasadki do mnie ogólnie przemawiają, podobnie jak czcionka, choć są to już kwestie gustu.
Cherry Viola – najnowsze tanie przełączniki
Przełączniki Cherry Viola nie bez przyczyny są pozbawione w swej nazwie dopisku MX. Standardowe przełączniki są konstrukcyjnie bardziej skomplikowane (8 komponentów vs 4 komponenty) i w odmienny sposób realizują swoją “mechaniczność”.
GramTV przedstawia:
Cherry Viola ma być ich prostszą alternatywą, która zawalczy o segment dotąd zajęty przez konstrukcje mem-chaniczne i hybrydowe. Razer Ornata Chroma V2 jest tutaj dobrym przykładem byka, którego takim zabiegiem Cherry chce złapać za rogi.
W swej charakterystyce przełączniki Cherry Viola są bardzo podobne do Cherry MX Red, bo do aktywacji wymagają tych samych 45 g, a ta następuje po 2 mm.
Sytuacja zmienia się przy resecie, bo ten Cherry Viola ma mocniejszy. Łączy się to z faktem, że Viola wymaga 75 g do pełnego przyciśnięcia, podczas gdy przy MX Red potrzeba tylko 60 g.
Następnym interesującym aspektem jest efekt “wobblingu”, czyli chwianie się rdzenia switcha podczas użytkowania. Tutaj tego efektu nie ma, bo zastosowano specjalne prowadnice, a sam przełącznik wykonano w bardzo precyzyjnym procesie produkcyjnym o tolerancjach niższych niż 0,01 mm.
Dzięki temu nie ma żadnych luzów i nic się nie telepie nawet gdy energicznie trząsłem Corsair K60 RGB PRO. To dobrze świadczy o tej konstrukcji, szczególnie mając w tyle głowy fakt, że te switche nie są lutowane.
Corsair K60 RGB PRO – podsumowanie
Corsair K60 RGB PRO to przede wszystkim pokaz nowych przełączników od Cherry, które mają podbić segment “Value”. Niestety w Polsce rzeczywistość pisze inne scenariusze, więc u nas jest to już całkiem rozpędzone “Premium”, co zmienia trochę reguły gry.
Zmienia je na tyle, że dla wielu klawiatura Corsair K60 RGB PRO będzie zawieszona pomiędzy dwoma segmentami, co czyni ją trudną do polecenia. Chciałbym tu wrócić za pół roku i zrewidować finalny werdykt, jeżeli coś się w tej kwestii zmieni, bo jak na razie polecałbym w jej obliczu albo oszczędzać, albo dopłacać do modeli nawet od tego samego producenta.
7,0
Klawiaturę Corsair K60 RGB PRO wyposażono w “tanie” przełączniki od Cherry, które można łatwo zmieniać, bo nie są lutowane do podstawy.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!