Wczoraj na naszej stronie pojawił się artykuł odnośnie kultowych horrorów, które powinny wrócić. Dzisiaj, choć w podobnych klimatach, chcielibyśmy wyróżnić gry, w które warto sięgnąć właśnie z okazji Halloween – albo po prostu wtedy, kiedy macie ochotę trochę się przestraszyć. Jak już wspomniał Mateusz Mucharzewski we wspomnianym tekście, przełom października oraz listopada to świetny okres dla horrorów, który możemy wykorzystać chociażby grając w najlepsze gry z gatunku.
Zaznaczamy jednak, że kolejność produkcji w poniższym zestawieniu jest alfabetyczna – to, które tytuły są tutaj najlepsze, to sprawa indywidualna dla każdego z nas. A i kwestia tego, czy rzeczywiście są najstraszniejsze, również jest zależna od osobistych preferencji; w tym zestawieniu kierowaliśmy się zarówno naszymi recenzjami, jak i opiniami graczy oraz mediów. Choć nie każda gra z listy straszy przez cały czas (czy taka w ogóle istnieje?), tak w większości przypadków nie brak momentów, od których włos jeży się na głowie. Miłego grania!
Amnesia: Mroczny Obłęd
Amnesia to seria, którą powinien znać każdy, kto lubi gry straszne – mowa o kultowej serii pierwszoosobowych gier przygodowych typu survival horror. Zamiłowanie studia Frictional Games do twórczości H.P. Lovecrafta to główne źródło inspiracji, z której czerpano w trakcie tworzenia praktycznie każdej części. Jeśli chodzi o
Amnesia: Mroczny Obłęd, jest to pierwsza odsłona cyklu, która łączy ze sobą elementy klasycznej przygodówki, survival horroru oraz eksploracji. Na samym początku warto zwrócić uwagę na niezwykle wysokie oceny, jakie zebrało
The Dark Descent – w
serwisie Metacritic średnia ocen wynosi 85 punktów na sto w przypadku mediów i o jeden punkt więcej (co zdarza się wyjątkowo rzadko) w przypadku graczy. Jeśli chodzi o nas, Patryk Purczyński w
swojej recenzji wyraźnie przyznał, że
Amnesia: Mroczny Obłęd to prawdziwa perełka.
Wcielamy się w Daniela, który obudził się w opuszczonym zamczysku, a z przeszłości nie pamięta właściwie niczego. Choć nie wie, co się stało i jak znalazł się w tak nieprzyjemnej sytuacji, pewien jest jednego: jego życie jest w niebezpieczeństwie. Okazuje się jednak, że tytułową amnezję Daniel spowodował samodzielnie, z własnej inicjatywy – zadaniem gracza jest więc dowiedzieć się, dlaczego to zrobił. W tym celu musimy jednak przemierzyć mroczne korytarze osiemnastowiecznego budynku, odkrywając wydarzenia z przeszłości bohatera.
Jak to w tego typu grach, również w The Dark Descent zrezygnowano ze zwykłej walki na rzecz innych, znacznie ciekawszych (ale również mocno utrudniających nam życie) rozwiązań. Gracz musi praktycznie przez cały czas bacznie obserwować stan psychiczny oraz zdrowotny Daniela – pierwsze może pogorszyć się od ciemności, drugie zaś od przeciwników (jeśli nie zdołamy im uciec). Naszym zbawieniem okazuje się lampa olejna i zapałki, dzięki którym wypełniamy nikłym światłem kolejne lokacje. Podczas zabawy rozwiązujemy różnorakie zagadki, a także natrafiamy na fragmenty tajemniczych notatek oraz listów.
Jeśli więc nie odrzuca Was przestarzała oprawa graficzna (koniec końców mówimy o produkcji, która na swoim karku ma już nieco ponad dekadę) czy też lekkie niedociągnięcia (wielu skarży się bowiem na momenty przesadne w fabule oraz parę innych kwestii), Amnesia: Mroczny Obłęd to gra warta świeczki – dosłownie i w przenośni. Produkcja zadebiutowała na rynku 8 września 2010 roku i jest dostępna wyłącznie na komputerach osobistych. Aktualnie możecie ją zgarnąć z 90-procentowym rabatem w sklepie Steam.
Blair Witch
W dzisiejszym zestawieniu znajdziecie aż dwie gry od polskiego studia Bloober Team –
Blair Witch jest pierwsze. Mowa o
pierwszoosobowej grze przygodowej utrzymanej w klimatach horroru, która korzysta z
licencji serii kinowych filmów grozy. Wspomniany zespół jest dość znany, a popularność zyskał przede wszystkim dzięki serii
Layers of Fear oraz gry
Observer. Przenosimy się
do 1996 roku do Stanów Zjednoczonych, a cała historia rozpoczyna się
od tajemniczego zaginięcia małego chłopca w lesie Black Hills w okolicach Burkittsville w stanie Maryland. Gracz wciela się w
Ellisa, byłego policjanta, pokiereszowanego niełatwą przeszłością.
Jak nietrudno się domyślić, wspomniany glina postanawia dołączyć do poszukiwań dziecka, a my lądujemy we wspomnianym lesie, gdzie musimy zmierzyć się nie tylko z własnymi lękami, ale również tytułową wiedźmą Blair, która – według legend – nawiedza Black Hills. Zdarzenia obserwujemy z perspektywy pierwszej osobisty. Zabawa polega na eksploracji spowitych ciemnością zalesionych terenów.
Praktycznie cały czas towarzyszy nam wierny pies, Bullet, który wielokrotnie okazuje się niezastąpioną formą pomocy. Czworonóg wykonuje nasze rozkazy i często samodzielnie ostrzega nas przed zagrożeniem czy informuje o istotnych dla głównego wątku rzeczach. My rozwiązujemy zagadki, od czasu do czasu uciekamy przed głównym przeciwnikiem i stopniowo poznajemy historię – która, jak się okazuje, wcale nie jest taka prosta.
Blair Witch zadebiutowało 30 sierpnia ubiegłego roku na komputerach osobistych oraz konsolach Xbox One. Kilka miesięcy później produkcja pojawiła się na PlayStation 4, zaś w czerwcu bieżącego roku została udostępniona na konsoli Nintendo Switch. Choć nie jest to arcydzieło, a w kwestii ocen mamy do czynienia ze średnią na poziomie około 70 punktów na sto, wielu graczy chwali produkcję za świetną oprawę graficzną, niezwykle realistyczne środowisko oraz intrygującą historię. W naszej recenzji Mateusz Mucharzewski przyznał produkcji Bloober Team solidną notę 7,8 na 10, aczkolwiek jego Blair Witch w ogóle nie straszyło. Zdania społeczności są tutaj podzielone – niektórzy w zaletach właśnie wymieniali tę straszność, inni zaś popijali sobie herbatkę podczas grania i największe jumpscare’y zagryzali herbatnikiem. Cóż, kwestia indywidualna!
