Trzeba ogarniać
Pomimo tego, że tempo rozgrywki jest naprawdę szybkie, a na ekranie dzieje się sporo, walka nie jest chaotyczna. Cały czas mamy kontrolę nad postacią, mimo wszystko widzimy, gdzie znajduje się nasz bohater, a gdzie są wrogowie. Możemy więc szybko reagować, przez co trudno zganić twórców za nasze porażki. No dobra, nie zawsze, bo raz zginąłem tylko dlatego, że przeciwnika zasłonił mi wielki filar, ale to odosobniony przypadek. Później nauczyłem się, jak radzić sobie z takimi problemami.

Bogowie czasem bywają hojni, a innym razem skąpi. Paradoksalnie, gdy otrzymywałem gorsze profity, szło mi dużo lepiej, bo kiedy na starcie zyskałem ulepszony atak, to grałem bardziej odważnie, a co za tym idzie szybciej ginąłem. Dynamiczna walka to jedno, ale w Hadesie brawura nie popłaca. Niekiedy warto trochę poszarżować, ale znacznie częściej lepiej grać ostrożnie. Dlatego też w wielu przypadkach posługiwałem się łukiem, ale wielokrotnie sięgałem także po miecz.
Hades to gra, w której umiejętności Zagreusa rozwijamy nie aż tak szybko, jak byśmy chcieli. Ale nie o to tutaj chodzi, bo każda śmierć sprawia, że to my, czyli gracze stajemy się coraz lepsi. Doprowadza to do tego, że mimowolnie zaczynamy robić speedruny. Przez początkowe komnaty przedzieramy się naprawdę szybko, bo doskonale wiemy, co na nas tam czeka (choć i tak gra jest losowa) i dopiero później zatrzymujemy się, na przykład na bossie. Umiejętność nieustannego poruszania się doprowadzamy wręcz do perfekcji, zdając sobie sprawę, że w Hadesie nie można stać. Bo to pewna śmierć.
Warto dodać, że Zagreus wielokrotnie komentuje swoje wyczyny (nie tylko porażki, ale i sukcesy). Kiedy pokona bossa, gdy zginie, i tak dalej. To samo robią bohaterowie niezależni, więc nawet wracając do początku raz jeszcze czekałem tylko na to, jakie bonusy dostanę tym razem oraz co powiedzą wszyscy, których spotkam po drodze. Bo musicie wiedzieć, że dialogi w Hadesie są kapitalne. Nawet jeśli ktoś wyśmiewa nas, że po raz kolejny nie zdołaliśmy uporać się z bardziej wymagającym przeciwnikiem, nie mamy mu tego za złe. Ba! Nawet chcemy obdarować go przedmiotem, by w zamian otrzymać inny, być może cenniejszy.

Jedna z najlepszych gier tego roku
Hades nie wymyśla koła od nowa. Wszystko, co znajdziemy w grze Supergiant Games gdzieś już było, ale nigdy nikomu nie udało się tak zgrabnie tego wszystkiego połączyć. Mam na myśli głównie fenomenalną rozgrywkę z ciekawą fabułą. Poza tym nie można zapominać o bardzo dobrze napisanych kwestii dialogowych, które mogłyby wkurzać, ale w istocie zachęcają do tego, by powracać do podziemi nie tylko celem szybkiego rozwinięcia postaci i ruszenia w kolejną podróż. Do tego dochodzi oczywiście przepiękna grafika, świetny voice-acting i – w konsekwencji - niesamowity klimat. Hadesowi ciężko cokolwiek zarzucić. No może jedynie to, że czasem już czujemy, że powinniśmy odejść od ekranu, ale pokusa jest zbyt silna i próbujemy swoich sił raz jeszcze. W końcu się uda, prawda?