SPC Gear SM950T staje dzisiaj w szranki z zestawem od RØDE, który kosztuje ponad dwa razy więcej. Czy wyjdzie z tego porównania cało?
SPC Gear SM950T to tak na prawdę zestaw mikrofonu i akcesoriów. Podobnie jak przy porównywanym RØDE NT-USB otrzymujesz stojak oraz pop-filtr, choć SPC Gear dorzuca jeszcze koszyk antywbiracyjny. Dodatek sensowny, szczególnie w obliczu użytkowania na biurku, które może łatwo przenieść swoje drgania na statyw.
Przewód USB-B, którym podepniesz mikrofon do komputera, ma długość 1,8 m. Teoretycznie powinno wystarczyć, choć nie obraziłbym się, gdyby był dłuższy.
W RØDE NT-USB dostałem 6 m, co może wydawać się przegięciem. Jest to jednak bardzo przydatny margines, który pozwala znacznie bardziej oddalić “centralkę” od miejsca nagrania. Zakładamy w końcu, że takie mikrofony mogą trafić do podcastowego studio.
Spodobało mi się też ustawienie przełącznika wyciszenia w SPC Gear SM950T na jego wierzchu. Bardzo logiczne i łatwe do obsłużenia rozwiązanie, zarówno na statywie, jak i przy ramieniu.
Cytowanie tu specyfikacji obu mikrofonów nie ma większego sensu, bo ich jakość trzeba po prostu usłyszeć. RØDE chyba nawet odpuściło jakieś specjalne pomiary, cytując oficjalne pasmo, słyszalne przez człowieka na swojej stronie internetowej.
GramTV przedstawia:
W obu przypadkach mamy do czynienia z mikrofonami o charakterystyce kardioidalnej, co oznacza, że najlepiej zbierają dźwięk z przed siebie. Nie zmienia to faktu, że poodbijane od ścian dźwięki z tła także znajdą do nich drogę.
W związku z tym przy okazji sprawdziłem też działanie NVIDIA Broadcast w parze z SM950T, bo podejrzewam, że wielu z Was po takie wyciszanie szumów sięgnie. W odróżnieniu od użyteczności wideo tutaj nie trzeba mieć RTXa. Wystarczy w miarę aktualny GTX, bo wszystko opiera się o moc rdzeni CUDA, nie Tensor.
SPC Gear SM950T – przyzwoity zalążek domowego studia
SPC Gear SM950T to kompletny zestaw, który dobrze poradzi sobie zarówno z podcastami, jak i pracą zdalną. Z resztą, zupełnie sensownie wymienia ciosy ze znacznie droższym NT-USB. Różnica jest jednak słyszalna w rozdzielczości nagrania. RØDE jest ostrzejsze i bardziej precyzyjne w reprodukcji.
Są to jednak dla większości zjadaczy chleba różnice nie do wyczucia, jeżeli się ich bezpośrednio nie wskaże w takim porównaniu. Przy zwykłym użytkowaniu SM950T nikt nie powie po drugiej stronie, żebyś “ogarnął mikro”, bo NT-USB brzmiałoby lekko lepiej.
W związku z tym zestaw ze statywem, pop-filtrem i koszykiem antywstrząsowym od SPC Gear otrzymuje moją rekomendację, szczególnie gdy znajdziesz go poniżej 300 zł, bo pozwala podnieść odczuwalnie jakość wobec mikrofonu w większości słuchawek. Kompletność akcesoriów z kolei czyni z niego sensowny zestaw na prezent świąteczny.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!