To był szalony rok. Rok naznaczony koronawirusem, a co za tym idzie również wieloma zmianami w branży. Z przykrych rzeczy nie było wielkim targów, a mnóstwo tytułów zaliczyło opóźnienie. Były też pozytywy, między innymi udana (chociaż nie w 100%) premiera nowych konsol i wzrost zainteresowania grami spowodowana ogólnoświatowym lockdownem. Święty Mikołaj miał więc w tym roku sporo pracy z określeniem komu ma wręczyć prezent, a kto zasłużył na rózgę. Jeśli jednak ma on jeszcze jakieś wątpliwości, przychodzimy z pomocą.
Komu prezenty, czyli najwięksi wygrani 2020 roku
Naughty Dog za to, że poradziło sobie z presją i oczekiwaniami
Nie jest łatwo stworzyć nową gry mają na koncie takie hity jak Uncharted i The Last of Us. Po Naughty Dog oczekiwano więc wiele. Sequel drugiej z wymienionych serii miał być czymś wyjątkowym, minimum na równi wspaniałym co poprzednie gry. Gotowy produkt okazał się jednak jeszcze lepszy. The Last of Us Part II to tytuł wybitny pod wieloma względami – w kwestii historii, technologii i rozgrywki. Wygląda pięknie, działa bez zarzutów, a w kluczowych momentach dostarcza niezapomnianej dawki emocji. Brawa dla Naughty Dog również za to, że studio nie bało się trudnych i kontrowersyjnych tematów (za co zresztą oberwało się ekipie od niektórych konserwatystów). Niech jednak prezenty władze studia oddadzą pracownikom. Należy im się za crunch.
Phil Spencer za to, że zostawił problemy za sobą i odbudował zaufanie do Xboksa
Początek życia Xbox One to jeden z największych (a może nawet największy) dramatów w historii tej marki. Im jednak dalej w las tym lepiej. Phil Spencer zrobił wiele, aby odbudować zaufanie do Xboksa. 2020 rok przyniósł liczne działania, które pozwoliły uznać ostatnie 12 miesięcy za udane. Przede wszystkim nie zabrakło dobrych gier jak Ori and the Will of the Wisps, Gears Tactics, Microsoft Flight Simulator, Wastelands 3 czy Grounded. Do tego nadal rozwija się Game Pass, który jest motorem napędowym całego Xboksa. Udało się też dokonać wielkiego przejęcia ZeniMax Media, co może być game changerem w kolejnych latach. Nic więc dziwnego, że kończąca rok premiera Xbox Series X|S była tak udana. Wielu graczy po latach wróciło do konsoli Microsoftu. Bez Phila Spencera nie byłoby tego sukcesu.
Activision za odbudowanie legendy cyfrowej deskorolki
Jeden z najmniej lubianych wydawców zazwyczaj nie daje nam powodów, aby obdarować go prezentami. Tym jednak razem można zrobić wyjątek. Wszystko za świetne odświeżenie kultowego Tony Hawk’s Pro Skater. Seria od dawna była w strasznym dołku i niewiele wskazywało na to, że jeszcze może wrócić w wielkim stylu. Na szczęście pomogła instytucja remake’u. Activision udało się więc to samo co z innymi klasykami sprzed lat – Crash Bandicoot oraz Spyro. Pozostaje tylko trzymać kciuki za to, że wydawca pójdzie za ciosem i przygotuje nową, pełnoprawną odsłonę cyklu. Jeśli będzie trzymać poziom, seria Tony Hawk’s Pro Skater powróci na należyte jej miejsce.
Valve za tchnięcie nowego życia w Half-Life oraz rekordy Steama
Legendarny deweloper nie jest już tak często na ustach całego świata, ale mimo wszystko nadal trzyma bardzo wysoką formę. Pierwszym, podstawowym sukcesem było wydanie Half-Life: Alyx. Na pewno nie jest to to, czego oczekiwali fani serii, ale jednak podjęcie się tak ryzykownego projektu należy docenić. Tym bardziej, że Valve pokazał nim, że nadal fantastycznie zna się na swojej robocie i być może jest autorem najlepszej gry na VR. Ten sukces to również nadzieja na to, że Half-Life wróci w nowej, dużej odsłonie. Amerykańskie studio już wie, że może to się udać. Kolejny duży sukces to dalszy rozwój Steama, nawet mimo agresywnej konkurencji ze strony Epic Games Store. W 2020 roku platforma dwa razy pobiła swój rekord jednocześnie grających graczy. Najpierw dzięki światowej kwarantannie. Później drugi raz, mimo obecności nowych konsol. Pomógł Cyberpunk 2077 oraz nowe DLC do Counter-Strike: GO.
Supergiant Games za to, że nie tylko utrzymuje formę, ale i podnosi poprzeczkę
Każdy rok musi mieć swoją gwiazdę sceny indie. W 2020 roku było to Supergiant Games. Studio swoje wysokie kompetencje udowodniło już kilkukrotnie. Tegoroczna premiera Hadesa pokazała jednak o jak utalentowanej ekipie mówimy. Deweloper zaliczył bardzo udany i owocny wczesny dostęp, który pozwolił na wydanie produktu dopracowanego w każdym aspekcie. Czwarta gra Supergiant Games okazała się więc jedną z największych pozytywnych niespodzianek ostatnich 12 miesięcy. Hades zajął również wysokie miejsca w rankingach najlepszych gier 2020 roku. Deweloper zasłużył więc na prezent. Zrobił praktycznie wszystko idealnie.