Lekkie myszki komputerowe wydają się być łakomą niszą, bo praktycznie każdy producent próbuje się w nią wkręcić. MSI z modelem GM41 uderza poniżej 230 zł i 65 gram, nie stosując przy tym opatrzonego już plastra miodu.
Lekkość ostatnio wypuszczanych myszek dla graczy bierze się przeważnie z zastosowania struktury plastra miodu na ich obudowach. GM41 łamie ten trend.
Lekkie myszki komputerowe wydają się być łakomą niszą, bo praktycznie każdy producent próbuje się w nią wkręcić. MSI z modelem GM41 uderza poniżej 230 zł i 65 gram, nie stosując przy tym opatrzonego już plastra miodu.
To dobra decyzja, szczególnie w połączeniu ze słusznymi rozmiarami samego gryzonia, ale o nich też z drugiej strony warto pamiętać jak o przestrodze. Waga nie równa się wielkość, zawsze patrz na wysokość, szerokość i długość myszki przed zakupem.
Wracając do MSI Clutch GM41, na jej pokładzie znalazł się sensor optyczny PixArt PMW-3389 o maksymalnym DPI na poziomie 16000 z możliwymi przeskokami o 50 DPI w oprogramowaniu.
Klasyczne 1000 Hz występuje w akompaniamencie regulacji LOD i pociesznego przełącznika do DPI. Umocowanie go pod spodem jest z pewnością decyzją, co do której uczucia będą mieszane. Ja wolałbym dodatkowy przycisk do bindowania, inni preferują nie zmieniać DPI przypadkowo. Decyzja należy do Ciebie.
Co do jakości wykonania GM41 nie mam wielkich wątpliwości. Główne przełączniki od OMRON mają przyjemnie niską trasę do aktywacji, nie czuć “wobblingu”, a sama obudowa nie skrzypi podczas klasycznego użytkowania. Scroll działa prawidłowo, choć podczas agresywniejszych ruchów potrafi przeskoczyć o pozycję. Jego działanie mi nie pasowało, ale jestem przyzwyczajony do innej marki.
Jakość plastików i spasowania stoi na wysokim poziomie, podobnie jak stabilność ruchu dzięki szerokim ślizgaczom.
Gumowane boki trzymają moje palce wystarczająco pewnie za pomocą ich diamentowej faktury. Myszka w teorii jest symetryczna, choć przełączniki dodatkowe (Huano Blue) są ustawione jedynie pod praworęcznych. W związku z tym plusika dla leworęcznych dać nie mogę, bo sprawę rozpatruje w tej kategorii zero jedynkowo.
W GM41 zastosowano stale przytwierdzony, 2-metrowy przewód USB 2.0 MSI FriXionFree. Jego powłoka ma minimalizować tarcie na biurku, ale jest przy tym dość twarda, co potrafi czasem spętać ruchy lekkiej myszki. Warto więc zważać na położenie kabla, a najlepiej doinwestować w bungee-huba, by problem wyeliminować w zarodku.
Regulacja podświetlenia RGB na logo, LOD, DPI w 5 trybach, pollingu i predykcji wskaźnika jest dostępna w oprogramowaniu Dragon Centre. Przez lata ten kombajn nabrał wreszcie swojego zamierzonego kształtu i teraz wszystko jest realnie pod ręką.
Realizacja sensora też jest kompletnie poprawna, MSI nie pokusiło się o żadne zmiany w jego specyfikacji.
MSI Clutch GM41 na rynku lekkich myszek wyróżnia się większymi wymiarami i litym grzbietem. Jej 65 gram wydaje się wartością nienajniższą, jednak po trzymaniu tego gryzonia w rękach rozumiem kategoryzację “lightweight”. Górna granica wagi piórkowej przybrała kształt zawodnika pasującego do tej średniej, choć nią pozostała.
Choćby z tego względu GM41 znajdzie swoich fanatyków, szczególnie pośród fanów szybkich FPS o nieco większych niż dziecięce dłoniach. Smoki starają się o coś nowego, jednak do pełni szczęści brakuje mi tu prawdziwej symetryczności z przełącznikami po obu stronach. Byłby to wtedy sprzedażowy hit.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!