Beetlejuice Beetlejuice – recenzja filmu. Horror Tima Burtona powraca

Radosław Krajewski
2024/09/06 18:00
0
1

Długo oczekiwana druga część Soku z żuka w końcu zadebiutowała w kinach. Oceniamy, czy Tim Burton nadal potrafi tworzyć przerażające historie z humorem.

Gnijący pan młody

Tim Burton długo kazał nam czekać na drugą część Soku z żuka. Reżyser od dawna chciał nakręcić kolejne przygody szalonego demona granego przez Michaela Keatona, ale na przeszkodzie stanęło sporo problemów. Jednym z nich było Warner Bros., które nie było pewne, czy chce zrealizować właśnie ten projekt. Ale w momencie, gdy wytwórnia popadła w ogromne finansowe długi, musi łapać się każdego koła ratunkowego, aby tylko podreperować swój budżet. Burton wraz z Keatonem i Winoną Ryder mogli zrealizować projekt, o którym od dawna marzyli. Beetlejuice Beetlejuice jest więc nostalgiczną podróżą do przeszłości, która co prawda nie oferuje zbyt wyrafinowanej fabuły, ale nadrabia to doskonałym światem duchów, w którym tym razem spędzimy o wiele więcej czasu.

Beetlejuice Beetlejuice

Czas nie był zbyt łaskawy dla Lydii Deetz (Winona Ryder). Kobieta przeprowadziła się do miasta, gdzie prowadzi swój własny program o nawiedzonych domach. W pracy pomaga jej Rory (Justin Theroux), z którym łączy ją gorętsza relacja. Lydii powraca do rodzinnego domu, gdy dowiaduje się, że jej ojciec zmarł w podczas katastrofy lotniczej. Wraz ze swoją córką Astrid odwiedzają macochę Delię (Catherine O'Hara), która chce odpowiednio pożegnać swojego męża. W międzyczasie Rory oświadcza się Lydii i chce wziąć z nią ślub w Halloween, zaś Astrid (Jenna Ortega) poznaje młodego chłopaka, który staje się dla niej odskocznią od wiecznie nawiedzonej matki. Już wkrótce obie będą potrzebowały pomocy Beetlejuice’a (Michael Keaton), który z kolei ucieka w świecie duchów przed swoją demoniczną byłą żoną, Delores (Monica Bellucci).

Druga część Soku z żuka jest więc przykładną kontynuacją, jakby odmierzoną od linijki, gdzie wszystkiego mamy więcej i w szerszej perspektywie. Już sama liczba wątków wydaje się zbyt duża, jak na film trwający około 100 minut (nie wliczając w to napisów końcowych). I rzeczywiście tak jest, że niektóre postacie nie mogą liczyć na zbyt wiele ekranowego czasu. Gdy Ludii, Astrid, Delii, czy samego Beetlejuice’a jest tyle, ile być powinno, tak traci na tym jedna z najciekawszych nowych postaci, czyli Delores. Doceniam szybkie wyjaśnienie w formie starych horrorów sprzed ponad stu lat genezy jej związku z Beetlejuicem, co też ujawnia, jak tytułowy bohater stracił życie, ale po tej scenie antagonistka odchodzi na dalszy plan. Burton wyraźnie nie potrafił wykorzystać tej postaci, a jest ona na tyle ciekawa, że zasługiwała na więcej.

Beetlejuice Beetlejuice

Co się jednak może podobać, to zwiększenie czasu ekranowego dla świata duchów. Pierwszy Sok z żuka pozostawił widzów pod tym aspektem z niedosytem, ale Beetlejuice Beetlejuice to naprawia. Tym razem twórcy nie musieli ograniczać swojej wyobraźni i szalony umysł Burtona został przelany na „taśmę filmową”, a my otrzymujemy iście przerażający świat, który do tej pory widzieliśmy jedynie w animacjach od tego reżysera. Ogromną wrażenie robi nie tylko scenografia i dekoracje pełne powykręcanych korytarzy, które tworzą osobliwe złudzenia optyczne, ale przede wszystkim genialne kostiumy oraz charakteryzacje postaci. Powraca kultowy Bob z pierwszej części, wraz z innymi przedstawicielami swojego „gatunku”, ale również pomniejsze role wypadły znakomicie, na czele z epizodycznym występem Danny’ego DeVito.

Mroczne cienie świata duchów

Wśród nowych postaci zarówno Delores, jak i Rory raczej nie zostaną ulubieńcami fanów, ale Wolf Jackson, w którego wciela się Willem Dafoe już tak. Bohater jest detektywem pozagrobowego świata, ale za swojego życia pracował jako aktor specjalizujący się w kryminałach. Otrzymujemy więc przerysowaną postać, która poświęca się swojej pracy, zdając sobie jednak sprawę ze swojego statusu wielkiej gwiazdy i teatralnymi gestami oraz budowaniem dramaturgii podkreśla to na każdym kroku. Dafoe świetnie czuje się w takiej roli, tworząc najbardziej wyrazistą postać w całym filmie. Nie wiem, czy trzecia część Beetlejuice powstanie, ale na pewno chciałbym zobaczyć filmowy lub serialowy spin-off o Wolfie Jacksonie.

Beetlejuice Beetlejuice

GramTV przedstawia:

Nieźle poradziła sobie również Jenna Ortega, czyli nowa specjalistka od horrorów, kina grozy i czarnej komedii. Widać tu jednak echa Wednesday i jej bohaterka jest podobną outsiderką, która nie przepuści okazji do szyderstw i ironii. Ma jednak w sobie większe pokłady wrażliwości, ale koniec końców nie jest to rola, która na długo zapadnie w pamięć. Inaczej jest z Winoną Ryder i Catherine O'Hara, które tworzą bezbłędny duet i w równie kampowy sposób, co w pierwszej części, odgrywają swoje role. Może nawet trochę za dobrze, bo Michael Keaton jest nieco przyćmiony przez ich blask. Mimo to jego Beetlejuice wciąż bawi i straszy jednocześnie, a jego rola względem Soku z żuka została odpowiednio rozbudowana, chociaż żal, że nadal jego wątek kończy się nagłym urwaniem.

Beetlejuice Beetlejuice to powrót starego, klasycznego Tima Burtona, który próbuje nawiązać do swojego geniuszu sprzed wielu lat. I ta sztuka się udaje, choć widać, że film bardziej bazuje na starszych sztuczkach, niż próbuje wymyślać nowe, a do tego jakkolwiek rewolucyjne. Fani Soku z żuka otrzymają więc to, na co od dawna czekali, a na resztę czeka łatwa, prosta i przyjemna przygoda w świecie zmarłych, o której jednak szybko zapomną. Aż żal, że Beetlejuice Beetlejuice nie debiutuje w okresie halloweenowym, bo byłaby to idealna propozycja na święto duchów.

6,5
Beetlejuice Beetlejuice przywraca zwichrowany umysł Tima Burtona w klasycznym wydaniu.
Plusy
  • Świat duchów otrzymuje więcej miejsca
  • Wolf Jackson i grający go Willem Dafoe robią robotę
  • Michael Keaton wciąż rządzi jako Beetlejuice
  • Winona Ryder i Catherine O'Hara robią show
  • Rewelacyjny klimat
Minusy
  • Prosta historia bazująca na zbyt wielu elementach poprzedniczki
  • Niewykorzystany potencjał Delores
  • Za dużo wątków, które zostały potraktowane zbyt pośpiesznie
  • Film do szybkiego zapomnienia
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!