Beyond Good & Evil: 20th Anniversary Edition - nadzieja na sequel nie umiera

Spokojnie – na szczęście Beyond Good & Evil: 20th Anniversary Edition to nie jest standardowy skok na kasę, jak w przypadku wielu podobnych remasterów, ale…

Beyond Good & Evil: 20th Anniversary Edition - nadzieja na sequel nie umiera

Pamiętam bardzo dobrze dzień, w którym pierwsza cześć Beyond Good & Evil pojawiła się w mojej kolekcji za sprawą… specjalnego wydania Cybermychy o nazwie CyberGra z roku 2005. Kiedyś bowiem czasopismo o grach wpadło na pomysł wydawania niektórych większych gier w formacie, który podjęła np. eXtra Gra od CD Projektu ze swoim konceptem gry i pudełka do niej.

Wracając jednak do gry Ubisoftu – było to jakieś dwa lata po premierze gry, a biorąc pod uwagę fakt, że pojawianie się gier na naszym rynku (i to w polskiej wersji językowej) było loterią, to nie dziwi kompletnie fakt, że te 20 zł za ówczesny hit było niewygórowaną ceną. Później w 2011 roku dostaliśmy wersję HD, ale wszyscy i tak czekali na coś zupełnie innego.

W 2008 zapowiedziane zostały prace nad Beyond Good & Evil 2, które tak naprawdę miało być prequelem, ale do 2016 roku słuch o tej grze zaginął. Kto by pomyślał, że 8 lat później sequel uwielbianej przez wielu graczy gry nadal nie będzie miał daty premiery, znajdzie się w „develompent hell” i praktycznie nadzieje na jakikolwiek ruch ze strony Ubisoftu w temacie. Okazuje się, że Beyond Good & Evil – 20th Anniversary Edition może być pewnego rodzaju papierkiem lakmusowym dla zainteresowania graczy tym uniwersum. Tym bardziej, że biorąc pod uwagę reakcje po pojawieniu się zwiastuna wszyscy chórem zapytali: „no dobra, ale gdzie jest druga część?”.

Dlatego też ten tekst Beyond Good & Evil – 20th Anniversary Edition nie będzie pełnoprawną recenzją samej gry, a raczej oceną jak wypada remaster. Nie zmienia to tego, że znajdziecie tutaj kilka wtrąceń na temat tego jak ten tytuł się zestarzał przez te nieco ponad 20 lat.

Jakie zmiany w Beyond Good & Evil – 20th Anniversary Edition?

Najważniejszą zmianą w Beyond Good & Evil – 20th Anniversary Edition i najbardziej zauważalną jest ta graficzna, która nie jest tylko tanim przeniesieniem gry na nowe platformy i dorzuceniem kilku nowych opcji względem rozdzielczości, aby to jakoś tam wyglądało. Znalazło się tu bowiem miejsce na odświeżenie modeli postaci, miejscówek czy też efektów specjalnych bez większego przebudowywania etapów. Zresztą, Ubisoft Montpellier informuje o tym również na jednym z pierwszych ekranów w grze, iż wiele elementów w grze nie uległo zmianie głównie po to, aby również pewien przekaz nie został zmieniony.

Tutaj jest jednak jeden element niepasujący do układanki, choć nie jest on do końca związany z grafiką jako taką – ustawienia kamery, które podczas grania w rozdzielczości 4K w trybie jakości wydają się być zbyt blisko Jade, przez co momentami sprawia małe problemy zwłaszcza w starciu z bossami. W przypadku eksploracji czy podróżowania poduszkowcem jest wystarczająco dobrze.

Z drugiej strony jeśli chodzi o warstwę dźwiękową, to Beyond Good and Evil wypada tak pół na pół. Na duży plus działa tutaj nagrana ponownie przez orkiestrę muzyka Christophe Hérala, a na minus fakt, że o ile dialogi nadal są świetne, tak czuć że nie dostały wiele miłości, aby te ścieżki porządnie wyczyścić i dodać do gry na nowo. Nie zmienia to faktu, iż okrzyk „CHILIIII CON CARNEEEE” nadal powoduje duży uśmiech na ustach.

W kwestii rozgrywki właściwie można tutaj mówić wiele głównie o tym jak bardzo zmienia się perspektywa po dobrych kilku latach. Można byłoby mieć wrażenie, że Beyond Good and Evil było… trudniejsze? W wieku tych 10-12 lat zapewne tak, ale dziś biorąc pod uwagę jak się zmieniły tego typu gry na przestrzeni czasu to nawet automatyczny skok potrafi zaskoczyć (pun intended!). Natomiast z nowoczesnych elementów gier wprowadzono m.in. automatyczny zapis, możliwość pomijania cutscenek czy też… cross-save, który zaskakuje chyba najbardziej z tego całego zestawu.

Jest jeszcze jedna rzecz, która właściwie daje nadzieję na to, że projekt Beyond Good & Evil 2 nie został przez Ubisoft doszczętnie pogrzebany – ta jedna misja pozwalająca odnaleźć kilka dodatkowych elementów łączących historię „jedynki” z będącym nadal w produkcji prequelem. Szanuję zdecydowanie wartość dodaną (np. kombinezon Jade, który można zobaczyć na dawnych screenach z przecieków BG&E2), bo nawet jeśli projekt przepadł gdzieś w czeluściach piekieł, to jest to miłe wspomnienie podobne do tego z Crash Bandicoot N’Sane Trilogy, które dostało nie tylko dwa dodatkowe „zaginione poziomy” z pierwszej części przygód Crasha, ale również jeden zupełnie nowy bazujący na futurystycznym świecie z „trójki”.

GramTV przedstawia:

Jeszcze jednym porównaniem do przeszłości może być to, że czasami starsze tytuły wydawały nam się zdecydowanie dłuższe niż w rzeczywistości były. Zaskoczył mnie bardzo tryb speedrunowy w Beyond Good & Evil 20th Anniversary Edition i właściwie w trakcie ogrywania kampanii w zwykłym trybie… również byłem zaskoczony, że po pierwszym lepszym weekendowym popołudniu miałem już prawie 80 procent gry ukończonej, a jedynym elementem utrudniającym wszystko było w rzeczywistości zbieranie pereł pod ostatni rozdział tej historii.

Dlatego też tryb speedrunowy dla tych, którzy byliby w stanie pokonać grę w jakieś 3-4 godziny przy jednym posiedzeniu jest zdecydowanie fajnym pomysłem, bo jak się okazuje… Beyond Good & Evil jest grą niewiarygodnie kompaktową. Z drugiej strony z kolei jak sobie człowiek pomyśli o tym jakim ambitnym projektem stale jawi się sequel, to w rzeczywistości było to potężne rozwinięcie idei jedynki na „dzisiejsze standardy”. Co prawda można tutaj dywagować ile w tym wszystkim byłoby tzw. elementów z innych Ubigame francuskiego producenta, ale dopóki nie zobaczymy takiego pełnoprawnego i bliskiego rzeczywistego produktu gameplayu, to jest to tylko i wyłącznie sfera domysłów.

Ile kosztuje Beyond Good & Evil – 20th Anniversary Edition?

To pytanie zadawałem sobie przez te kilka dni, bo prawda jest taka… że Ubisoft nie chwalił się zbytnio ceną Beyond Good & Evil – 20th Anniversary Edition w sieci przed premierą tej edycji. W ostatecznym rozrachunku za odświeżone Beyond Good and Evil przychodzi zapłacić np. w PlayStation Store 89 zł, a na Steam 79 zł. Czy jest to dużo? No mam duży dylemat, bo jeśli weźmiemy sobie pod uwagę to, iż jest to naprawdę dobre zrobiony remaster na dzisiejsze standardy… to nie jest źle. Co prawda boli fakt, że tym samym znikają wersje starsze (chociażby dlatego, że wielu speedrunerów wykorzystuje konkretne wersje gier w różnych kategoriach), ale nie ma co się oszukiwać – kto już miał kupić ten tytuł to to uczynił, a nowa wersja nie jest w żadnym wypadku tanim skokiem na kasę. Takich można byłoby wymienić z ostatnich lat na pęczki.

Oczywiście niewykluczona jest tu dyskusja na temat tego ile zawartości za tę cenę otrzymujemy, ale biorąc pod uwagę chociażby jakim lekkim niewypałem były rzucone na konsole Stalkery (które również na PC przy premierze optymalizacyjnymi potworkami były) można pochwalić Ubisoft za porządnie odrobioną pracę domową.

Można byłoby jednak zadać pytanie – czy czasem Beyond Good & Evil nie powinno otrzymać pełnoprawnego remake’u?

Myślę, że powinno. Z bardzo prostej przyczyny, którą jest niezaprzeczalny fakt, iż oryginał rzeczywiście pod względem czasu rozgrywki oraz formy stoi zbyt mocno obiema nogami w dawnych czasach. Biorąc pod uwagę tak fenomenalne projekty jak odświeżone Resident Evil 2-3-4 od Capcomu czy Dead Space od Electronic Arts można byłoby powiedzieć… właśnie sobie przypomniałem, że przecież nadal czekamy na remake Prince of Persia: Sands of Time już od dobrych kilku lat.

To może inaczej – mam nadzieję, że jednak Beyond Good and Evil - 20th Anniversary Edition oraz remake Prince of Persia: Sands of Time przełamie pewien trend w Ubisoft i zachęci do tworzenia nowych gier z dobrze znanych i lubianych przez lata marek zamiast odcinania od nich kuponów w postaci wspomnień (np. w XDefiant z Ghost Recon: Phantoms, ale o tym będzie w innym tekście). Widać, iż gracze pragną nowych przygód Raymana, Sama Fishera czy w tym przypadku Jade i Pey’ja zamiast ogromnych „AAAA”.

Choć niestety wiemy, że jednak kratki muszą być na zielono.

8,0
Zaskakująco dobry remaster legendarnej gry, choć takim tytułom zdecydowanie zasługują na remake...
gram poleca
Plusy
  • Odświeżone tekstury i modele postaci, oświetlenie oraz obsługa rozdzielczości 4K.
  • Nagrana na nowo muzyka do Beyond Good and Evil.
  • Dodatkowe smaczki - tryb speedrun, nowa misja oraz galeria rocznicowa.
  • Przywraca wiarę w to, że Ubisoft nadal tworzy Beyond Good and Evil 2.
  • W miarę rozsądna cena zestawu...
Minusy
  • ... chociaż wycofanie pozostałych wersji gry z cyfrowych sklepów boli.
  • Drobne spadki klatek z przybliżenia aparatem (ale to odkryłem bardzo przypadkowo).
  • Praca kamery, która mogłaby zostać nieco lepiej rozpracowana w odświeżonym BG&E.
Komentarze
16
jakubcjusz napisał:

A ja dodam, że Ubi przy okazji premiery remastera wrzuciło na Spotify soundtrack Beyond Good and Evil :)

PROPAGANDA!

Właśnie wczoraj wieczorem zauważyłem i sam sie ucieszyłem, bo te odświeżone utwory wypadły wzorcowo :) 

jakubcjusz
Gramowicz
Ostatni czwartek

A ja dodam, że Ubi przy okazji premiery remastera wrzuciło na Spotify soundtrack Beyond Good and Evil :)

PROPAGANDA!

dariuszp napisał:

Kamera mi przypomniała że to starszy tytuł XD

Ja bym chętnie odświeżył sobie serię Soul Reaver ale dostaje PTSD na myśl o kamerze. 

Ja nadal mam taką małą nadzieję, że tam gdzieś w tle powstaje remake Soul Reavera, który był plotką jakiś czas temu. Sam uwielbiam świat Legacy of Kain i wielka szkoda, że ani Blood Omen, ani Soul Reaver... ani Defiance nie dostało solidnego odświeżenia :/ 




Trwa Wczytywanie