Bodkin – recenzja serialu Netflix. Inteligentna mieszanka czarnego humoru i thrillera

Krzysztof Żołyński
2024/06/03 13:20
0
0

Bodkin to serial Netflixa, którym z pewnością powinni zainteresować się miłośnicy gatunku true crime. Przeżyjecie świetną przygodę podszytą niebanalnym humorem.

Twórcy seriali chętnie sięgają po tematy wyjęte wprost z naszej codzienności i tak też jest w przypadku Bodkin. Tytułowe miasteczko w Irlandii staje się areną działania dziennikarki i podcasterów, specjalizujących się w poszukiwaniu rozwiązań zbrodni. Zauważacie podobieństwo do Zbrodni po sąsiedzku? I bardzo dobrze! Chociaż tym razem jest nieco inaczej, gdyż mamy do czynienia z ostrzejszą satyrą prowokującą gorzkie wnioski i jest dużo mroczniej. Można spokojnie powiedzieć, że Jez Scharf umiejętnie pograł gatunkiem true crime, miksując w nim czarny humor i thriller, tworząc oryginalną narrację, która trzyma w napięciu i jednocześnie bawi. Dla mnie jest to dość świeże i prowokacyjne podejście do tematu.

Bodkin – recenzja serialu Netflix. Inteligentna mieszanka czarnego humoru i thrillera

Lekko odklejony od normalnego życia podcaster z USA, wpatrzona w niego analityczka oraz dziennikarka śledcza z guardiana, która musi przyczaić się po samobójstwie informatora. Taka trójka rusza do Bodkin, gdzie mają współpracować nad przygotowaniem wspólnego podcastu o zaginionych przed laty mieszkańcach miasteczka.

Początkowo wydaje się, że tych trzech charakterów nic nie zdoła skłonić do współdziałania, ale z czasem okazuje się, że realne zagrożenie i historia, która z nudnej opowieści, przeradza się w lokalny dramat z udziałem wielu ludzi, potrafi zrobić z nich drużynę.

Gilbert będący popularnym podcasterem w USA przybywa do Bodkin ze swoją asystentką z zamiarem przygotowania interesującej opowieści. Dziennikarka śledcza Dove, pochodząca zresztą z Irlandii, jest tu „za karę”. Ich pojawienie się w miasteczku żyjącym powolnym, sennym tempem prowincji, jest dość dużym wydarzeniem. Dziennikarze są rozpoznawani na ulicy i w pubach, ludzie wydają się raczej serdeczni, a wielu pyta: „I ktoś będzie tego słuchał?”. Z czasem okazuje się, że senność i spokój to tylko pozory, a wspomniana wyżej serdeczność to jedynie zagrana rola. W mieście rzeczywiście jest skrywana od lat tajemnica i niektórym bardzo zależy, żeby nie wyszła z cienia.

Oceniamy serial Bodkin. Ciekawe true crime z nutką satyry

W miarę upływu czasu sytuacja mocno się komplikuje, pojawia się mnóstwo wątków, poszlak, niedomówień, podejrzanych i powiązań pomiędzy ludźmi z Bodkin. Na to nakładają się przebijające się przez główny wątek osobiste sprawy przybyszów, które wcale nie są poukładane i proste. Sprawia to, że trzeba angażować się w oglądanie, żeby nie uronić nic z historii i nie zgubić się gdzieś po drodze. Fani klimatów true crime będą piać z zachwytu, widzowie gustujący w innych gatunkach mogą poczuć się nieco zniechęceni. Podobnie tempo akcji, które mimo licznych zwrotów akcji, czasami niemiłosiernie zwalnia i z pewnością przytłoczy część oglądających.

Początkowo myślałem, że twórcy postawią na postaci o zdecydowanie określonych charakterach, pozwalając im ewentualnie przejść jakąś przemianę, wynikającą z nowych doświadczeń i wspólnych przeżyć. Niestety, mimo pozorów, nic takiego się nie dzieje i nawet fakt, że zaczynają współpracować i wspierać się w dziele ukończenia podcastu, niewiele w nich zmienia. Wydaje mi się, że twórcy scenariusza nie do końca mieli pomysł, jak powinny rozwijać się ich postacie i jak ukształtuje je akcja w Bodkin. Doskonałym przykładem jest wątek „miłosny” Dove i właścicielki zakładu pogrzebowego, który nie rozwinął się kompletnie, pomimo dość obiecującego zawiązania akcji i dobrego startu. Podobnie jest w przypadku Gilberta, który próbuje łatać swoje życie osobiste. I kiedy widzowie oczekują, że przyjazd do Irlandii wywoła jakąś przemianę i podcaster zbierze się do kupy, nic takiego nie następuje. Wydaje mi się, że zasadniczo wiele postaci nie do końca się udało i pokazano je bardzo szablonowo i czarno-biało.

GramTV przedstawia:

Tak samo zresztą jest z częścią fabuły. Momentami dość łatwo przejrzeć zamysł scenarzystów, a niektóre wątki rozpisano dość schematycznie.

Oceniamy serial Bodkin. Ciekawe true crime z nutką satyry, Bodkin – recenzja serialu Netflix. Inteligentna mieszanka czarnego humoru i thrillera

To, co się udało bardzo dobrze to pokazanie pracy podcasterów od kuchni. Serial porusza tematykę etyki w dziennikarstwie śledczym i podcastach true crime, stawiając pytania o granice w poszukiwaniu prawdy. Twórcy serialu pokusili się tu o bardzo dobitną krytykę ich działań i satyryczny, często słodko-gorzki, obraz motywów. Ludzkie historie są tylko plasteliną w ich palcach, służącą do ulepienia produktu, który dobrze się sprzeda. Gilbert zresztą sam wielokrotnie podkreśla, że on nie jest od rozwiązywania spraw, które rozgrzebuje. Interesuje go jedynie opowiadanie historii. Jego postawę koryguje rasowa dziennikarka śledcza, którą drażnią i śmieszą metody działania podcasterów, ale po czasie kiedy czuje się poniżona udziałem w ich dziele, skłania się do pomocy.

Bardzo fajnie wypada natomiast sceneria i lokalny folklor, które dodają uroku i autentyczności, czyniąc Bodkin miejscem, które chce się odwiedzić. Widziałem w sieci uwagi, że to przerysowany i oparty na stereotypach obraz, ale, jako że mało znam te realia, kupuję propozycję scenarzystów.

Podsumowując - Bodkin to serial, który z pewnością znajdzie swoją publiczność. Ta mieszanka humoru i napięcia, w połączeniu z interesującymi postaciami i społecznym przesłaniem, sprawia, że jest to pozycja godna uwagi. Mimo pewnych ewidentnych niedociągnięć Bodkin oferuje solidną rozrywkę i stanowi ciekawy wkład do gatunku true crime. Czy warto obejrzeć? Dla fanów gatunku i tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko kolejnego serialu kryminalnego, to widowisko może okazać się satysfakcjonującym wyborem.

6,0
Bodkin to serial, który z pewnością znajdzie swoją publiczność. Ta mieszanka humoru i napięcia, w połączeniu z interesującymi postaciami i społecznym przesłaniem, sprawia, że jest to pozycja godna uwagi.
Plusy
  • Ciekawy pomysł na scenariusz
  • Satyra podcasterów
  • Wiele ciekawych postaci
  • Mnóstwo wątków i domysłów
  • Koloryt Bodkin
  • Humor
Minusy
  • Zagmatwana akcja i wiele wątków może zmęczyć widzów
  • Zbyt schematyczna intryga
  • Łatwo przewidzieć intencje twórców
  • Nie do końca przemyślane postacie
  • Momentami zbyt ślamazarne tempo akcji
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!