Ciała to serial, który mocno miesza w głowach widzów. Kilka równoległych wątków zostało tu poprowadzonych z prawie taką samą wirtuozerią, jak to miało miejsce w przypadku Dark.
Cztery epoki, czterej stróże prawa, ten sam zaułek i te same zwłoki. Jak to możliwe? Twórcy serialu Ciała zmuszają widza do mocnej gimnastyki umysłowej, wciągając go w grę toczącą się w czterech wymiarach i przeplatającą się w niewiarygodny sposób. Ciało nagiego mężczyzny (tego samego) pojawia się w czterech różnych okresach dziejów Londynu – pierwszy raz w 1890, a później jeszcze w 1941, 2023 i 2053 roku. Za każdym razem wywołuje to identyczny szok i nie lada zamieszanie, ponieważ nikt nie potrafi wytłumaczyć, skąd się tam wziął, jak zginął i kto może być sprawcą. Jednak z odcinka na odcinek poznajemy mocno poplątane fakty, które stopniowo zaczynają doprowadzać do wyjaśnienia. Nie jest jednak łatwo.
Serial od razu kojarzy się z komiksową narracją i nic dziwnego, bo jego pierwowzorem jest powieść graficzna Si Spencera. To właśnie na jej podstawie powstała składająca się z ośmiu odcinków opowieść o niezwykłym śledztwie, które w sumie dotyczy jednej i tej samej sprawy. W zasadzie zmieniają się okoliczności, czasy i główni bohaterowie związani z dochodzeniem, ale wraz z rozwojem akcji, przekonujemy się, że czas nie jest tu problemem.
Ciała – czy warto zobaczyć ten brytyjski kryminał?
Każda sprawa, choć powiązana zwłokami nagiego nieszczęśnika znalezionego w londyńskim zaułku to odrębna historia, inny świat, obyczaje, czasy i klimat. Poznajemy dystyngowanego komisarza z epoki wiktoriańskiej, który ma swoje tajemnice i słabości, które musi skrywać w czasach, kiedy ich wyjawienie było przestępstwem przeciw moralności. Mamy policjanta, pracującego w bombardowanym przez nazistów Londynie, prowadzącego podwójne życie i mającego na sumieniu wiele mrocznych tajemnic. Jest także policjantka we współczesnym nam świecie, pełnym uprzedzeń, pogmatwanych losów i skrywanych tajemnic. I jest wreszcie przyszłość, ale wcale nie tak odległa, będąca jednym z wariantów naszych przyszłych dziejów, gdzie społeczeństwo jest infiltrowane na każdym kroku, a policjantka może funkcjonować jedynie dzięki zaawansowanym wszczepom.
I teraz wyobraźcie sobie, że to wszystko zaczyna się w jakiś sposób łączyć, przenikać i być spójną, jedną historią, bo możliwe są przecież podróże w czasie, a więc czarnym charakterom jest zwyczajnie łatwiej knuć sieć spisku. W takim tyglu wydarzeń pojawia się widz, a producenci stawiają mu dość duże wymagania co do tempa rozwoju wydarzeń i nowych tropów oraz zagadek do rozwiązania.
GramTV przedstawia:
Twórcy scenariusza postawili na wędrówkę od ogółu do szczegółu, a więc najpierw pozostawiono nam czas na dokładną analizę każdej z czterech historii, a dopiero później rozpoczyna się miksowanie wydarzeń, postaci oraz wątków i tak oto dochodzimy do zakończenia, którym twórcy pozostawili sobie otwartą furtkę do kontynuacji.
Być może taka właśnie kalkulacja sprawiła, że nie udało się domknąć świetnie zapowiadającej się opowieści. Oczywiście, historie o tym, jak jesteśmy nikczemnym materiałem we wszechświecie, pętle czasowe i „rzeczy”, które dzieją się ponad nami, to zawsze intrygujące dla widza obrazy. Jednak mam wrażenie, że twórcy Dark o wiele lepiej poradzili sobie z kulminacją i zamknięciem serialu.
Na znakomity odbiór serii bez wątpienia zapracowała nie tylko zgrabnie zmontowana historia, ale obsada. Aktorzy doskonale oddali ducha epoki, w której przyszło się im pojawić. Nie mówię tu tylko o głównych postaciach – czwórki policjantów – ale także o pozostałych kluczowych rolach i również o tych mniejszych, drugoplanowych.
Serial wywołał duże zainteresowanie widzów Netflixa i znajdował się w czołówce najchętniej oglądanych produkcji z grona niedawnych premier. To właśnie oraz otwarta formuła zakończenia, mogą wróżyć kolejny sezon. Z pewnością Ciała to jeden z ciekawszych kryminałów, jaki pojawił się ostatnio na Netflixie i warto poświęcić mu czas. To naprawdę ciekawa przygoda.
8,0
Ciała to serial, który mocno miesza w głowach widzów. Kilka równoległych wątków zostało tu poprowadzonych z prawie taką samą wirtuozerią, jak to miało miejsce w przypadku Dark.
Gry, filmy, seriale, komiksy, technologie i różne retro
graty. Lubię także sprawdzać co słychać w kosmosie. Kiedy przytrafia się okazj wyjeżdżam w podróże dalekie lub bliskie i robię tam masę zdjęć.
Ja tam się cieszę, że był "słabszy". Przynajmniej fabuła nie była tak poplątana jak w Dark, gdzie po 3 sezonach i wikipedii dalej nie wiedziałem o co chodzi.