Filmowe opowieści grozy, zarówno te europejskie, amerykańskie, jak i azjatyckie, mają swoje schematy i regionalne naleciałości. Indyjscy twórcy, reżyser i scenarzysta Rahul Sadasivan oraz współautor scenariusza Sreekumar Shreyas, wyraźnie postanowili wielu wspomnianych elementów unikać, a zarazem nie zatracić zupełnie specyfiki miejsca, czasu i kultury, których dotyczy fabuła. To ostatnie nieraz stanowi drugą stronę medalu w kinematografii, co ma związek z próbami twórców przebicia się na światowe festiwale, odniesienia sukcesu poza granicami swego kraju i własnym kręgiem kulturowym. Ponadto w przypadku Duchów przeszłości (oryg. Bhoothakaalam) może zainteresować fakt, że jest to film spoza indyjskich ośrodków przemysłu filmowego, które są nam – odbiorcom i odbiorczyniom z zachodniego kręgu kulturowego – całkiem nieźle znane. Nie jest to bowiem utwór z Bollywoodu (Bombaj) czy niemal równie popularnego Tollywoodu (Bengal Zachodni, nazwa pochodzi od języka telugu), a z dość tajemniczego Mollywoodu (Kerala, Lakszadiwy, nazwa związana jest z językiem malajalam). Chociażby dlatego można cieszyć się, że festiwal Pięć Smaków daje możliwość zapoznania się ze sztuką słabo przez Europejczyków poznanego regionu.
Groza depresji
Film Rahula Sadasivana praktycznie składa się z dwóch równoprawnych części. Pierwsza z nich koncentruje się na emocjonalnym rodzinnym dramacie. Na plan pierwszy wysuwa się ciężka, skomplikowana relacja matki i syna, którą dodatkowo utrudnia kwestia opieki nad starą, schorowaną, cierpiącą na demencję babcią (Valsala Menon). Córka nestorki Asha (Revathi) z kolei choruje na depresję kliniczną, co nie tylko przysparza jej wiele cierpienia i utrudnia zarobkowanie, ale także de facto rujnuje życie i psychikę syna wyżej wymienionej. Vinu (Shane Nigam) przymuszony przez matkę (jak również własne wyrzuty sumienia) do pozostania w domu, nie może się usamodzielnić i podążać własną drogą, na miejscu brak pracy zgodnej z jego wykształceniem, ba, ma problem z podjęciem jakiejkolwiek. Próby wyjazdu napotykają na protesty, przy czym opieka nad babcią to głównie pretekst, a wraz z biegiem opowieści sprawa okazuje się bardziej zawiła. Niuanse rodzinnych relacji i psychologiczne aspekty historii rodziny są ciekawe same w sobie i ważne dla ogólnego przekazu historii filmowej.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!