Symulatorów różnego rodzaju mamy na pęczki, ale wśród nich Farming zdaje się być zawsze na piedestale. GIANTS Software robi wszystko, aby nadal tak było i wydaje się że nie zmarnowano tu ostatnich kilku lat produkcji, choć nie obyło się bez drobnych niedociągnięć.
Symulator farmy to jedna z tych produkcji, której nie potrafiłem załapać fenomenu przez długi czas, a wierzcie mi, dawałem szansę każdej części. Utwierdziłem się w przekonaniu, że to trzeba po prostu lubić. Farming Simulator 22 potrafił przykuć mnie do monitora już trochę na dłużej, ale to wciąż nie było to, aż do teraz. Powiedziałbym, że wersja oznaczona numerkiem 25 to świetny przykład tego jak jedna zmiana może poprawić odbiór produkcji i przyciągnąć do siebie inne osoby, aniżeli tylko zapalonych farmerów.
Gdybyście jeszcze nie wiedzieli o czym jest gra...
Raczej nie trzeba przedstawiać tego czym jest Farming Simulator, ale jeśli jednak ostatnie kilka lat spędziliście pod kamieniem to krótko przypomnę – jest to tytuł w którym wcielamy się w rolnika i prowadzimy swoje gospodarstwo. Korzystamy z ogromnej ilości maszyn, uprawiamy różnego rodzaju warzywa, dbamy o łańcuchy produkcyjne, zajmujemy się zwierzętami hodowlanymi i… relaksujemy się. Pewnie rolnik z prawdziwego zdarzenia niekoniecznie zgodziłby się z tym ostatnim, sam przerabiałem pracę w polu i wiem że to potrafi być bardzo wymagające zajęcie, ale na szczęście to tylko gra, która pozwala zarówno wykonać satysfakcjonującą pracę i jednocześnie się odprężyć. Tak w skrócie można określić omawiany symulator farmy. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, co znakomicie udowadnia tegoroczna odsłona i okazuje się, że dla laika prosta w założeniach rozgrywka, tak naprawdę skrywa wiele głębi i skomplikowanych mechanizmów, nad którymi czasem nie łatwo zapanować.
Wiedza to potęgi klucz
Zaczynamy dość standardowo, czyli tworzymy własnego rolnika. Kreator samej postaci nie jest jakoś szczególnie rozbudowany, ale jeśli chodzi o dobór strojów roboczych to już mamy znacznie większe pole manewru. Na pewno plusem jest możliwość korzystania z odzieży markowej, która prezentuje się całkiem nieźle. Oczywiście to wszystko jest zaledwie estetyką i nie wpływa na dalszą zabawę. Po stworzeniu postaci, przechodzimy do wyboru rozgrywki. Farming Simulator naturalnie oferuje zabawę dla początkujących i doświadczonych graczy. Nowicjusze mogą liczyć na samouczek, chociaż ten nakreśla dość w okrojony sposób podstawy, więc reszta zależy już od naszego zawzięcia i chęci zdobywania wiedzy na własną rękę. Jest to kluczowe dla dobrej zabawy, bowiem na początku może was przytłoczyć ogrom możliwości oraz różnych dziwnych sprzętów i w większości nie będziecie mieli pojęcia do czego służą. Wiedza rolnicza w przypadku tej gry to cenny skarb, ale! Jeśli jej nie macie to z czasem gra naprawdę sporo was nauczy, co tylko pokazuje jak świetnym jest symulatorem.
Wracając do początku gry. Po stworzeniu postaci, wybieramy właściwą rozgrywkę i tu pojawia się sporo modyfikacji. Wybieramy mapę (jest polska Zielonka o naprawdę świetnym klimacie), ilość pieniędzy na początek, czy chcemy posiadać własne gospodarstwo czy być tylko rolnikiem do wynajęcia i tak dalej. Opcji jest naprawdę dużo, nawet podczas właściwej rozgrywki, gdzie możemy wybrać uproszczony model upraw lub taki symulacyjny, ustawienia upływu czasu i tym podobne. To jeden z plusów tej gry, czyli sporo możliwości dostosowywania zabawy do swoich potrzeb. Patriotycznie na start wybrałem polską mapę, która była świetnie przedstawiona i bardzo dobrze oddawała klimat polskiej wsi. Obszar zabawy był ogromny, nie da się ukryć, że jest co robić i gdzie jeździć. Inne mapy tak samo oferują sporo miejsca do działań co w pierwszej chwili może przytłoczyć, ale z czasem okazuje się być zaletą. Fajnie, że pola do upraw nie są zwykłymi prostokątami, ale bywają gdzie nie gdzie inne kształty i wymagają od nas większej uwagi podczas pracy.
Jedna zmiana, a tyle radości
Rozgrywka zasadniczo nie różni się od tego co znamy choćby z poprzedniej części. Mamy swoje gospodarstwo do dyspozycji, zajmujemy się uprawą na polach, w szklarniach, hodowlą zwierząt i dbamy o łańcuchy produkcyjne. W przypadku ostatniego - tylko jeśli tego chcemy. Nie jest to obowiązkowe i dosłownie możemy przez całą grę zajmować się jednym zadaniem, więc jeśli ktoś nie lubi bardziej skomplikowanej rozgrywki to może się ograniczać wyłącznie do ulubionych zajęć. Niby zatem wszystko już znamy, a jednak w Farming Simulator 25 pojawił się pewien game changer, który całkowicie zmienia odczucia z gry. Mowa tu o fizyce.
Pierwszy kontakt z traktorem i własnym polem był niezwykle satysfakcjonujący. Nasz pojazd tworzy muldy w ziemi i prowadzi się w dość realistyczny sposób po tych wszystkich nierównościach, czego nie mogliśmy doświadczyć w poprzedniej części. To niby niewielka zmiana, ale w rzeczywistości całkowicie odmienia odczucia z zabawy. Jazda po polu zaczęła być zwyczajnie fajniejsza i bardziej wciągająca aniżeli w Farming Simulator 22, gdzie było to dość „płaskie” doświadczenie. Te same odczucia będziemy mieli jeżdżąc po piachu i wodzie. Jej fizyka również została ulepszona i zachowuje się bardzo realistycznie. Spore wrażenie zrobiło na mnie tworzenie się kałuż. Gdy jechałem ciężką maszyną tuż obok wody i stworzyłem wgłębienia w ziemi to woda będąca bardzo blisko tych rowków zaczęła się do nich wlewać, w efekcie czego byłem wstanie poprzez swoją jazdę zalać kawałek drogi. Świetny efekt. Ponadto istnieje możliwość zakopania się.
Niewątpliwie ta fizyka działa wyśmienicie, ale niestety nie w każdym miejscu co bardzo mocno mnie zaskoczyło. Mam wrażenie, że wszystkie zaawansowane ślady które zostawią nasze maszyny tworzą się wyłącznie na naszych polach i gospodarstwie (swoją drogą nie znikają po chwili jak w większości gier, ale trzymają się niesamowicie długo), ale gdy wyjedziemy na pola sąsiadów lub w losowe dzikie tereny to jazda staje się bardziej płaska, a o tworzeniu wspomnianych muld i rowków możemy w wielu miejscach zapomnieć. To dość dziwne że jedna fizyka działa inaczej w różnych momentach. Co więcej, rolnik SI którego możemy zatrudnić do pracy zostawia tym samym traktorem inne ślady na glebie niż my, jakby takie uproszczone. Nie wiem z czego to wynika, ale wygląda to bardzo dziwnie. Ciekawy jest również fakt, że maszyny rolnicze zostawiają za sobą kurz jadąc po polu, ale gdy jechałem po nim motocyklem, ten już go za sobą nie tworzył, ani żadnych kolein. Nie wspomnę już o tym, że jednoślad zachowuje się jak chce i jest najgorszym pojazdem w grze jeśli chodzi o prowadzenie (choć w grze o rolnictwie może nie jest to aż tak istotne). Wygląda więc na to, że ta świetna fizyka działa wybiórczo. Jeśli jednak skupimy się na działaniu w obrębie swojego pola to będziemy nią zachwyceni.
Detale są siła Farmingu
Muszę pochwalić studio GIANTS Software za naprawdę świetne dopracowanie szczegółów. W przypadku wielu maszyn, gdy tylko się przyjrzymy jak pracują, będziemy mogli zaobserwować mnóstwo fajnych detali. Zębatki, tasiemki, kołowrotki i wszelkie inne ruchome mechanizmy faktycznie pracują i wizualnie wygląda to naprawdę świetnie. Pomyślano tu nawet o oponach, które lekko zgniatają się pod ciężarem maszyny i chyba najlepiej widać to po najeździe na krawężnik. Niby nie często zwraca się uwagę na takie rzeczy, ale akurat Farming Simulator 25 jest taką produkcją, w której obserwacja takich szczegółów wywołuje dziwną satysfakcję. Poprawiono także wszelkie elementy związane z animacją, takie jak odrzut ziemi spod maszyny, wysypywanie się siana czy też innej słomy (ta zostawia taki sam kurz jak na żywo!). Nawet obserwacja zwierząt stanowi ciekawsze doświadczenie niż wcześniej, bowiem te zachowują się naturalniej. Detale w tej grze stoją na wysokim poziomie i na tym polu studio wykonało kawał świetnej pracy.
Sprzęt i pracownicy to klucz do dobrego gospodarstwa
Jeśli pracy mamy za dużo, zawsze możemy ją zlecić sztucznej inteligencji. Oczywiście ta kasuje nas za swoje usługi, co jest zrozumiałe, ale mamy też większy wpływ na to w jaki sposób ją wykona. Przykładowo: wynajmujemy kogoś do zaorania ziemi. Możemy nakreślić pracownikowi sposób w jaki będzie pokonywał pole i przyznaję, że SI radzi sobie bardzo dobrze z wyznaczonymi zadaniami, choć czasami (nie zawsze) robią dziwne rzeczy i na koniec pracy zamiast zjechać z pola, zostawiają ciągnik na jego środku, a my musząc nim wyjechać zniszczymy część jego pracy.
GramTV przedstawia:
Jeżeli chodzi o sprzęt to tego kwiatu jest naprawdę bardzo dużo do wyboru. Sporo jest markowych maszyn i urządzeń, ale znajdą się też takie wymyślone na potrzeby gry. W przypadku znanych sprzętów, możecie być pewni, że te są wiernie odwzorowane w najmniejszych detalach. Tak czy inaczej każdy znajdzie tu coś dla siebie. Począwszy od różnego rodzaju traktorów, nowszych i starszych, po dziwaczne maszyny które przydadzą się do procesu produkcyjnego. Nawet przygotowano dla graczy więcej narzędzi ręcznych. Jest w czym wybierać i co najważniejsze, są odczuwalne różnice w korzystaniu z innych urządzeń lub pojazdów. Gracz ma także wybór w kwestii planowania finansów. Jeśli czujecie że kupno danej maszyny nie będzie opłacalne długofalowo, to możecie ją tylko wypożyczyć i oddać po skończonej pracy. Farming Simulator 25 oferuje także zupełnie nowe urządzenia do pracy, jak na przykład maszyny do uprawy ryżu, które przetestujemy na wspaniałej mapie azjatyckiej.
Symulator farm… ekonomii
Praca w polu to jedno, ale rolnik też musi jakoś zarabiać. Przede wszystkim w grze istnieje bardzo ważny kalendarz upraw, który pozwoli nam sprawdzić kiedy i czym warto się zająć. Jako, że istnieją tu pory roku, to warto jednak sprawdzać co jest opłacalne. To samo tyczy się sprzedaży. Kilka tabelek podpowie nam w co warto inwestować w danym momencie i na co jest zapotrzebowanie. To dość cenne informacje, które pomogą nam się szybciej dorobić. Możemy także tworzyć łańcuchy produkcyjne jak w rasowej strategii, ale jest to dość czasochłonny proces i raczej odradzam tę zabawę niecierpliwym graczom. Jeśli jednak przytłoczy was cała ekonomia zawarta grze, zawsze możecie zarabiać jako wynajmowany rolnik i podejmować się konkretnych, jednorazowych zleceń dla innych farmerów. Tak czy inaczej, całość działa bardzo dobrze i wymaga od nas zainteresowania uprawami, nie tylko pod kątem potencjalnych zarobków i opłacalności, ale także pilnowania by wszystko rosło tak jak trzeba, bowiem jeśli na którymś etapie zawalimy to jedyne co przyniesiemy naszemu gospodarstwu to strata.
Technicznie jest naprawdę dobrze
Farming Simulator 25 to naprawdę ładna gra. Grafika robi wrażenie, tekstury są znacznie lepsze niż w części 22, a detale robią tu kosmiczną robotę. Mapy wyglądają bardzo atrakcyjnie i realistycznie, a gdy pojawia się gęsta mgła (nowość) o poranku to klimat wylewa się z ekranu. Mógłbym się jednak przyczepić do nocy podczas której jest dość jasno i tak naprawdę można poruszać się bez korzystania z reflektorów. Oprawia audio stoi na wysokim poziomie, dźwięki wydawane przez pojazdy i maszyny brzmią świetnie i to sprawia, że radio dostępne w grze nie było konieczne. To maszyny tworzą melodię dla naszych uszu.
Grałem na ustawieniach ultra na PC, który nie jest już pierwszej młodości, ale mimo to tytuł działał bardzo płynnie i wygląda świetnie. Problem pojawia się w przypadku bardziej oddalonej kamery, bowiem wtedy widzimy mało atrakcyjne doczytywanie tekstur. Podczas zimy, śnieg pojawia się na mapie kwadrat po kwadracie co też jest bardzo dziwne. Dosłownie na naszych oczach materializuje się kolejny „kafelek” zapełniony śniegiem. Nie ukrywam, że trochę to wybijało z imersji. Na ulicy są ludzie, ale już w sklepach do których chodzimy nie widać ekspedientów. Ponadto jest w grze sporo problemów z kolizjami. W przypadku ludzi, zwyczajnie przez nich przenikamy jak duchy, a Ci na ten moment znikają. Gdy już przez nich przejdziemy, znowu się pojawiają. W przypadku ewentualnych zderzeń z samochodami, te są jak z betonu. Nawet nie drgną gdy wpadniemy w nich na maxa rozpędzeni. Niby nie jest to istotą gry, ale gdy już przytrafi się taka sytuacja to wywołuje pewną konsternację. Poza tym produkcja wydaje się być dość dopracowana, nie uświadczyłem tu jakiś rażących błędów, ot drobne, nieszkodliwe bugi, których i tak było mało.
Farming Simulator 25 oferuje także tryb TPP. Ten jest… zabawny. Tzn, fajnie widzieć swoją postać, ale jej animacje pozostawiają wiele do życzenia, zwłaszcza ta odpowiedzialna za skok. Można wtedy poczuć się jakbyśmy poruszali się po księżycu. W przypadku delikatnego wysunięcia gałki na padzie w przód, aby iść wolniej, nasz rolnik wchodzi w jakiś tryb slow motion. Nie bolało mnie to, po prostu wywoływało sympatyczny uśmiech.
Warto było tyle czekać
Farming Simulator 25 jest pierwszą odsłoną, która przyciągnęła mnie na dłużej, również prywatnie, a nie tylko z dziennikarskiego obowiązku. Nowa fizyka sprawdza się wyśmienicie, pomimo tego, że najlepiej działa w obrębie naszego gospodarstwa. Dzięki temu praca w polu jest wyraźnie przyjemniejsza, a ekonomiczny aspekt prowadzenia farmy daje sporo satysfakcji. Pomniejsze błędy i niedociągnięcia nie odepchnęły mnie od rozgrywki, no i najważniejsze - symulator spełnia swoje zadanie, czyli świetnie odwzorowuje pracę w polu i daje sporo satysfakcji z zabawy. To zdecydowanie najlepszy Farming Simulator i jeśli ktoś miałby zacząć swoją przygodę od jakiejś części to ta będzie idealna.
7,8
Nowa fizyka gleby, wody i pojazdów wyniosła grę na wyższy poziom i pierwszy raz przyciągnęła mnie na dłużej. To zdecydowanie najlepszy Farming Simulator jaki do tej pory otrzymaliśmy, pomimo jego drobnych wad.
Plusy
Świetna fizyka gleby, wody i pojazdów
Duże i fajnie zaprojektowane mapy
Detale zawarte w grze!
Całkiem przyjemna ekonomia
Zaskakująco dobrze działająca SI rolników
Duży wybór maszyn, narzędzi i sprzętów rolniczych
Relaksująca rozgrywka i udźwiękowienie
Tworzenie łańcuchów produkcyjnych
Niesamowity klimat pracy na farmie
Minusy
Fizyka nie działa tak samo we wszystkich miejscach
Niektóre animacje, zwłaszcza postaci w trybie TPP
Pojawianie się śniegu na mapie to nieśmieszny żart
Aż spróbuję. Ostatni Farming w jaki grałem to 18, jestem ciekaw przeskoku jakościowego. Dzięki za reckę!
Nie znajdziesz :D Z Farmingiem jest jak z Fifą. U mnie młody w to gra. I czekam kiedy ta gra będzie "jakaś" by i mnie wciągnąć. Jeszcze nie czas najwyraźniej. Największą zmianą jest błoto przylegające do kół i ślady opon na piasku według młodego :D
Sosna88
Gramowicz
13/11/2024 00:46
Aż spróbuję. Ostatni Farming w jaki grałem to 18, jestem ciekaw przeskoku jakościowego. Dzięki za reckę!