Niedawno opublikowaliśmy ranking 10 najlepszych zakończeń w grach. Dzisiaj pójdziemy krok dalej. Jest kilka gier, które nie kończyły się po formalnym finale. Zamiast tego twórcy zaprezentowali epilog. Dzisiaj zastanowimy się który z nich był najlepszy. Niektóre przeszły wręcz do historii.
Co mam na myśli pisząc o epilogu? Chodzi o dodatkowy fragment gry po zakończeniu. Zazwyczaj jest on spokojniejszy, nieco inny i w nietypowy sposób uzupełniający grę. Często jest to forma pożegnania gracza ze światem już po tym jak finałowe emocje opadną. Wbrew pozorom nie ma wielu gier, które to oferują. Szkoda, bo potrafi to zrobić wrażenie.
Call of Duty 4: Modern Warfare
Zaczynamy od klasyka jeśli chodzi o epilogi. Call of Duty 4 oferuje standardową fabułę dla swojego gatunku. Na końcu jest więc wielki finał i pokonanie zła zagrażającemu porządkowi na świecie. Kiedy wydawało się, że to już koniec, studio Infinity Ward zaproponowało jeszcze jedną, szczególną misję. Słynne Mile High Club nie było powiązane z wątkiem fabularnym. To był krótki, dodatkowy etap, który miał za zadanie zrobić ogromne wrażenie precyzyjną reżyserią i kreatywnymi pomysłami. To świetnie się udało. Wielkie zaskoczenie i jakość na najwyższym poziomie. Szkoda, że kolejne części Call of Duty już nie miały ciekawych epilogów. Z drugiej strony nie bez powodu pierwsze Modern Warfare to dla wielu najlepsza część kultowej serii.
Halo Reach
Prawdziwy klasyk i pokaz tego jak można robić emocjonujące epilogi. Tajemnicą nie jest, że gra opowiada o upadku planety Reach. W pewnym momencie celem w kampanii jest więc nie tylko odparcie ataków Przymierza, a także zabezpieczenie ewakuacji. Na tym więc polega finał. W tym momencie, kiedy zadanie zostało wykonane, teoretycznie gra się kończy. Na sam koniec Bungie przygotowało jednak krótki, dodatkowy fragment, w którym nasz Spartan zostaje sam na powierzchni Reach. Oczywiście sam w otoczeniu licznych wrogów. Wiadomo jak musi się to skończyć. Epilog jest więc niezwykle klimatyczny i pełen emocji. Do tego bardzo nietypowy. Ciężko znaleźć inne gry, które kończą się w podobny sposób.
Red Dead Redemption
Nie uszeregowałem wymienionych epilogów w kolejności od najsłabszego do najlepszego. Jeśli jednak bym to zrobił, na pierwszym miejscu musiałoby się znaleźć Red Dead Redemption. Rockstar Games przygotował emocjonujący finał, który kończy historię Johna Marstona. Niesamowitym zaskoczeniem było jednak to, że mamy jeszcze epilog, który rozgrywa się kilka lat później, a my sterujemy synem protagonisty. To pozwala postawić kropkę nad i - dokończyć wszystkie sprawy oraz wyrównać rachunki. Nie potrafię znaleźć w pamięci innej wcześniejszej gry, która zdecydowała się na takie rozwiązanie. Prawdziwe mistrzostwo zespołu Rockstar Games.