Grałem w EA Sports WRC 24 i takie sezonowe dodatki mają bardzo dużo sensu!

Zamiast kolejnej odsłony gry dostaliśmy sezonowe DLC… i okazuje się, że EA Sports WRC 24 to eksperyment w dobrym kierunku

EA Sports WRC 24 – wrażenia z dodatku

Bardzo rzadko (powiedziałbym nawet, że wcale) zdarza się, że tak duży wydawca pokroju Electronic Arts decyduje się na wydanie sezonowego dodatku do gry sportowej niż kolejnej, dużej gry, w której otrzymamy zasadniczo aktualizację składów oraz może nową trasę do przejechania. Najlepszym tego przykładem jest seria o Formule 1, która tak właściwie dużych zmian w ramach chociażby trybu MyTeam nie otrzymuje. Co prawda kombinowane jest w zupełnie innych rewirach, ale na pierwszy rzut oka pierwszy lepszy gracz powiedziałby „ej, ale tu niewiele się zmieniło”.

Dlatego tez EA Sports WRC poszło w nieco innym, można powiedzieć eksperymentalnym kierunku. Zamiast pełnoprawnej gry dostaliśmy dodatek na sezon 2024 w ramach Mistrzostw Świata w Rajdach Samochodowych – kilka samochodów, dwa zupełnie nowe rajdy oraz kilka zapowiedzi mniejszych dodatków, które pojawią się na przestrzeni najbliższych miesięcy. Eksperyment ciekawy, ale czy udany? Sprawdzamy to!

Dlaczego nie recenzja?

EA Sports WRC 24 – wrażenia z dodatku

Głównym powodem dlaczego ten tekst o EA Sports WRC 24 nie jest pełnoprawną recenzją jest fakt, że tak naprawdę jest on kolejnym elementem składowym pełnej gry z ubiegłego roku. Dodatkowo pewne usprawnienia wynikające z darmowej aktualizacji 2.1 również przekładają się na to, co już w ubiegłym roku otrzymaliśmy. Dlatego też recenzję EA Sports WRC możecie znaleźć o tutaj!

Tym razem wolałbym się skupić w pełni na tym, co nowe i czy rzeczywiście ten pomysł z sezonowymi dodatkami ze strony EA Sports ma rzeczywiście sens. Mały spoiler – okazuje się, iż jest to nawet słuszna koncepcja… ale zbyt piękna, aby mogła być prawdziwa w innych grach.

Rajd Polski i mazurskie wioski – szutry jak marzenie w EA Sports WRC 24?

EA Sports WRC 24 – wrażenia z dodatku

To, co dla wszystkich polskich fanów rajdów jest najważniejsze w dodatku sezonowym do EA Sports WRC to możliwość rozegrania 80. Orlen Rajdu Polski, który w tym roku wrócił do kalendarza rajdowego WRC. Oczywiście o tym czy jeszcze raz zobaczymy najlepszych rajdowców na świecie w najbliższych latach nie będziemy dywagować, ale o tym jak się jeździ na wirtualnych szutrach już możemy.

Pierwsza myśl, która może przyjść do głowy w przypadku Rajdu Polski to to, że już jakiś czas temu polskie odcinki specjalne w grach od Codemasters były za sprawą DiRT Rally 2.0. Tam jednak inspiracja Mazurami była dość duża, ale całość była raczej czymś w rodzaju stworzenia biomu z podobnymi etapami niż konkretnego odwzorowania tras, na których już kiedyś kierowcy mieli przyjemność się mierzyć. W EA Sports WRC ta sytuacja się zmienia, bo podobnie jak w przypadku innych tras rajdów w ramach Mistrzostw Świata te podobieństwa do prawdziwych tras z Rajdu Polski jest całkiem spora. Najlepiej to widać wtedy, gdy zerkniecie sobie na onboardy i porównacie je sobie z tym, co jest w grze.

EA Sports WRC 24 – wrażenia z dodatku

Największym jednak plusem jest fakt, że rzeczywiście trasy momentami potrafią być mocno nieregularne jeśli chodzi chociażby o zakręty. Jest bowiem kilka miejsc, w których, nie ukrywam, lubiłem docisnąć gaz po to, aby efektownie zwolnić, wejść głęboko w zakręt i ten ciasny zakręt na „jedynce” przejść bokiem (tutaj pomaga dużo poprawiony model dynamic handling, ale o tym później porozmawiamy). Podobnie jest w przypadku przejazdów przez mniejsze wioski na trasie. Czuć w tym wszystkim bardzo podobny klimat do tego na Mazurach, a uwierzcie mi – jako gość, który wychował się w tym regionie Polski i po szutrach ze znajomymi hasał non stop uśmiech nie schodził mi z twarzy próbując maksować czasy samochodami Rally 1.

Żeby jednak nie było tylko o nas, to dodatek sezonowy dodaje również Rajd Łotwy, który swoimi bardzo szybkimi odcinkami specjalnymi przypomina mocno Rajd Estonii. Czy to źle? Ani trochę, bo zdecydowanie takie etapy, w których często jedzie się na limicie z mojej perspektywy sprawiają najwięcej frajdy. Mimo wszystko jednak trzeba oddać Codemasters, iż podobnie jak w przypadku innych rajdów zrobili kawał dobrej roboty, choć można byłoby narzekać, że przydałoby się w tym wszystkim nieco więcej nieprzewidywalności lub nieco lepsza symulacja zmiennych warunków pogodowych z czasem na modłę tego, co stworzyło już KT Racing w ramach prowadzonej przez nich serii WRC w ostatnich latach.

EA Sports WRC 24 – wrażenia z dodatku

Można byłoby czepiać się detali, że te tabliczki miejscowości mogłyby być lepiej przygotowane czy też tego, iż mogłoby być nieco więcej widocznych zabudowań typowych dla tego regionu wiosek. Ot takie głupoty, które fajnie byłoby widać wykorzystując photo mode. Jednakże i tak trzeba przyznać, że frajda z jazdy jest, choć nie wszystko jest związane z dodatkiem sezonowym jako takim.

Nowe samochody, nowe dźwięki… ale rewolucja tkwi w czymś innym w EA Sports WRC 24

EA Sports WRC 24 – wrażenia z dodatku

Dobra wiadomość – samochody z sezonu 2024 wraz ze zaktualizowanymi składami oraz malowaniami wylądowały.

Zła wiadomość – w większość pewnie i tak nie zrobią one aż tak kolosalnej różnicy, jeśli gracie na luzie i nie czujecie konieczności wczytywania się w specyfikację zmian każdego z producentów startujących w ramach klasy Rally 1.

GramTV przedstawia:

Nie zmienia to jednak faktu, że największą zmianę odczują ci, którzy lubią zabawę w ramach WRC 2, ponieważ wraz z dodatkiem w grze pojawiła się Toyota GR Yaris Rally 2. I nie ukrywam, że o ile w większości przypadków w tej klasie wyścigowej jestem wierny Skodzie, tak Toyota zmieniła mój pogląd na sprawę… głównie dzięki temu, że to auto brzmi niesamowicie dobrze. Zwłaszcza, gdy jeździ się w widoku ze środka samochodu. Z kolei w przypadku aut WRC Rally 1, to o ile aktualizacje związane z aerodynamiką są, tak co do mocy czy wagi auta są do siebie nadal bardzo podobne.

O wiele większa rolę natomiast w tym przypadku gra tryb dynamic handling, o którym wspominałem nieco wcześniej. Głównie ze względu na fakt, iż auta teraz o wiele lepiej reagują na warunki w trakcie jazdy i są o wiele bardziej przewidywalne, gdy odpowiednio ustawimy wszelkie elementy związane z zawieszeniem, sterowaniem itp.

EA Sports WRC 24 – wrażenia z dodatku

Najlepiej to widać chociażby podczas jazdy w Rajdzie Safari, gdzie dość wymagające odcinki specjalne pełne dziur i kolein potrafiły być zmorą dla wszystkich, którzy próbowali w trybie Moments sprawić, aby Takumoto Katsuta z Toyoty zdobył swoje pierwsze podium w WRC. Ale również w trakcie innych rajdów o wiele łatwiej jest pokonywać pewne wymagające precyzji poruszania się zakręty wiedząc, jak auto zachowa się w danym momencie i wiedząc, iż nie jest ono aż tak sztywne jak jeszcze rok temu. Dlatego też ta frajda z jazdy oraz pokonywania kolejnych odcinków specjalnych jest zdecydowanie większa i wciąga zdecydowanie bardziej zwłaszcza w trakcie jazdy samochodami Rally 1.

Tutaj również czuć, że Codemasters przyłożyło się do swojej roboty nagrywając dźwięki z samochodów. Warto bowiem tak na spokojnie usiąść, wziąć słuchawki z dobrym odwzorowaniem dźwięku przestrzennego i zatopić się w tym szaleństwie. Zwłaszcza, gdy tak jak ja lubicie jazdę Fordem Pumą Rally 1 i przy schodzeniu z biegów wchodzi dźwięk afterburnera… poezja!

Dobry eksperyment, choć wiele jest tutaj jeszcze do zrobienia

EA Sports WRC 24 – wrażenia z dodatku

Nie bez powodu EA Sports WRC 24 nazwałem eksperymentem, ponieważ nie ukrywam, że bardzo trudno było mi uwierzyć w to, iż uda się Codemasters w jakiś magiczny sposób do takowego doprowadzić. Tym bardziej, że biorąc przykład z siostrzanej serii o Formule 1 sprawa jest niebywale prosta – taka licencja musi na siebie jakoś zarabiać.

Tak, zdaję sobie sprawę, że rajdy samochodowe to dość niszowy sport i cały czas WRC próbuje w jakiś sposób dotrzeć do nowych odbiorców zmieniając format zawodów, inaczej podchodząc do samych samochodów czy też relacji z rajdów. Pamiętacie te podsumowania rajdowe prowadzone przez pana Andrzeja Borowczyka w TV4 z rana w weekendy? Ja tak!

Dlatego też może zwyczajnie Codemasters nie chciało w żaden sposób wymuszać na graczach konieczności zakupu zupełnie nowej gry, jeśli tak naprawdę wielu dużych zmian ta odsłona by nie miała. EA Sports WRC można więc trochę traktować jako poligon doświadczalny, który przyniesie jakieś korzyści na przyszłość wraz z premierą ewentualnej kolejnej odsłony serii. Nie trzeba przecież co roku wydawać kolejnej gry, jeśli można pewne rzeczy podkręcić wydając wersje 2.0, a nowe malowania oraz samochody dodać za symboliczną opłatą. Nie jest bowiem trudnym przeliczyć, że lepszym rozwiązaniem jest zapłacić 1/3 kwoty za sezon niż dzisiejsze 280 zł, które i tak nie mieści się w tzw. nowym standardzie cenowym gier.

Nie jest to dodatek, który przewróci grę dwa razy do góry dnem i zrobi z niej coś zupełnie nowego – to dodatkowy element do już istniejącej układanki, a duża cześć usprawnień wynika właściwie z darmowej aktualizacji do gry. Jeśli więc nie czujecie potrzeby wskakiwania w Rajd Polski już teraz, to cierpliwi zapewne kupią dodatek na wyprzedażach… a i tak jakoś wielce nie stracą, bo i tak w tej grze od strony rajdowej jest sporo do robienia biorąc pod uwagę kampanię, tryb mistrzostw czy momenty z historii. Nie mniej jednak wolę ten sposób uzupełniania gry o nowe sezony niż wydawanie tej samej gry z nowymi skórkami do samochodów.

Mogę mieć tylko nadzieję, że Codemasters mimo wszystko tam gdzieś w tle pracuje nad nową odsłoną EA Sports WRC. Tak na spokojnie, bez większych nerwów po to, aby ten tytuł docelowo rozwijać o zupełnie nowe doznania z rajdów. Bowiem prawda jest taka, że KT Racing potrzebowało dobrych kilka odsłon, aby stworzyć legendarne WRC 8. W przypadku Codmasters może wystarczyć jedna, może maksymalnie dwie gry… ale to dlatego, że te kilka lat udało się przepracować i stworzyć kolejną, legendarną grę rajdową z prawdziwego zdarzenia.

A jeśli ktoś naprawdę oczekuje oceny, to w takim wypadku mógłbym powiedzieć, że dzięki dodatkowi sezonowemu oraz aktualizacji grze mógłbym dać jedno oczko wyżej do 8/10.

Komentarze
2
MetalBladePegasus napisał:

Bardzo dobrze pamiętam relacje z rajdów WRC na TV4, a Andrzej Borowczyk to najlepszy komentator rajdowy w historii, przynajmniej w Polsce. Idąc dalej tym tropem, pamiętam jak jeszcze przed czasami TV4 relacjonował wszelkie rajdy w "Motowiadomościach" na Polsacie o nieludzkiej porze 23:55 we wtorki. Tego głosu nie da się podrobić a budowania napięcia w ten sposób powinni uczyć wszystkich następców. Rozległa wiedzą i pełna korelacja między kome komentarzem a tym co na ekranie. Profesjonalizm.

Kompletne przeciwieństwo Grzegorza Gaca.

No to jest ta sytuacja, w której zdecydowanie pana Grzegorza wolę w wyścigach Endurance, bo jednak jego komentarz na takim dystansie o wiele lepiej mi pasuje. Natomiast co do rajdów samych w sobie to mam wrażenie, że w przypadku transmisji live nadal wszyscy się uczą jak to działa.

Ale tak, komentarz Andrzeja Borowczyka zawsze będzie na swój sposób legendarny. Czy to w rajdach, czy to w F1 :D

MetalBladePegasus
Gramowicz
14/10/2024 03:33

Bardzo dobrze pamiętam relacje z rajdów WRC na TV4, a Andrzej Borowczyk to najlepszy komentator rajdowy w historii, przynajmniej w Polsce. Idąc dalej tym tropem, pamiętam jak jeszcze przed czasami TV4 relacjonował wszelkie rajdy w "Motowiadomościach" na Polsacie o nieludzkiej porze 23:55 we wtorki. Tego głosu nie da się podrobić a budowania napięcia w ten sposób powinni uczyć wszystkich następców. Rozległa wiedzą i pełna korelacja między kome komentarzem a tym co na ekranie. Profesjonalizm.

Kompletne przeciwieństwo Grzegorza Gaca.