W co grać po Dragon Age: Straż Zasłony - Gry z podobnym klimatem
Dragon’s Dogma 2
W drugiej części tekstu spojrzymy na gry, które są podobne do Dragon Age: Straż Zasłony, ale głównie pod kątem klimatu. Pozostajemy więc w atmosferze fantasy, ale skoncentrujemy się na RPG bardziej nastawionych na efektowną walkę. Zaczynamy od tegorocznego hitu od Capcomu, czyli Dragon’s Dogma 2. Tutaj widać nawet sporo podobieństw do najnowszej produkcji BioWare. Tyle, że walki są bardziej nastawione na bliski kontakt i do tego efektywniejsze. Do tego w tym świecie dużo częściej spotykamy sporej wielkości przeciwników, z którymi pojedynki są bardziej emocjonujące. Czuć też lekkiego ducha japońskiej myśli deweloperskiej. Jako całość Dragon’s Dogma 2 sprawdza się świetnie i jeśli komuś po Dragon Age: Straż Zasłony brakuje podobnych wrażeń, ten tytuł zdecydowanie warto wziąć pod uwagę.

Wiedźmin 3: Dziki Gon
Czy jest w Polsce jeszcze ktoś (pełnoletni!), kto nie grał nigdy w Wiedźmina 3? Jeśli tak, a przy okazji taka osoba szuka czegoś w klimacie Dragon Age: Straż Zasłony, wybór hitu CD Projektu RED jest bardzo oczywisty. Nie jest to klasyczne RPG, a bardziej nowoczesne podejście do gatunku, z większym naciskiem na dynamiczną walkę. Nie ma też drużyny, a podróż w samotności. Nie zmienia to faktu, że Wiedźmin 3 jest produktem wybitnym w dziedzinie dark fantasy i jeśli ktokolwiek szuka czegoś w takiej stylistyce, ciężko znaleźć lepsze rozwiązanie. Może więc znajdą się osoby, które po najnowszym Dragon Age poczują potrzebę pozostania na dłużej w świecie pełnym potworów, smoków, magii i politycznych intryg. Wtedy Dziki Gon będzie wyborem wręcz idealnym.

Kingdoms Of Amalur: Re-Reckoning
Kolejna większa gra w świecie fantasy, która na pierwszy rzut oka może przypominać serię Dragon Age. W szczególności znajomy może być widok bujnych lasów czy małych miasteczek, które odwiedzamy na każdym kroku. Nie da się jednak ukryć, że Kingdoms of Amalur ma też lekki vibe Fable, połączony ze znacznie bardziej dynamiczną i intensywną walką. W klimacie jest to jednak, po lekkim zmrużeniu oka, daleki kuzyn Dragon Age. Gra na premierę sprzedała się słabo, co zaowocowało bankructwem dewelopera, ale po latach otrzymaliśmy remaster, który dał Kingdom of Amalur drugie życie. Warto z tej okazji skorzystać i spróbować tej całkiem sympatycznej produkcji.

The Elder Scrolls: Online
Istotnym konkurentem dla Dragon Age na rynku fantasy RPG jest seria The Elder Scrolls. Oczywiście można wybrać Skyrima, ale to bardzo stara produkcja, w dodatku świetnie znana każdemu fanowi gatunku. Może więc lepszym pomysłem jest sięgnięcie po stworzone przez ZeniMax Online MMO? Gra jest szalenie rozbudowana i wypchana po brzegi zawartością, światami i dodatkami. Można dać się tej rozgrywce pochłonąć na wiele godzin. Jednocześnie twórcy od dawna podkreślają, że w The Elder Scrolls Online można też grać samemu. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby po Straży Zasłony wyruszyć do świata Bethesdy i tam spędzić najbliższy czas. Może być nawet w pojedynkę. Brzmi jak mało oczywisty, ale jednak całkiem sensowny wybór.

Mass Effect: Legendary Edition
Dotychczas proponowałem tylko gry fantasy, ale dla jednego tytułu zrobię wyjątek. Wszystko dlatego, że Mass Effect to szczytowe osiągnięcie BioWare. Kanadyjczycy mają swój specyficzny sposób prezentowania historii czy kreowania postaci oraz interakcji między nimi. Widać to w Dragon Age: Straż Zasłony i jeśli komuś to się mocno spodobało, nie ma innej opcji niż sięgnięcie po trylogię Mass Effect. Tak się szczęśliwie składa, że na rynku jest dostępny remaster gier z Xboksa 360/PlayStation 3, który nieco poprawia jakość grafiki, aby mniej bolała osoby przyzwyczajone do współczesnej jakości. Taki pakiet pozwala poznać wspaniałą, kosmiczną space operę, która powstała w momencie szczytowej formy BioWare. Odradzam za to sięganie po Andromedę. Trylogia jest kultowa i to wypada znać. Ostatnia część zarezerwowana jest głównie dla największych fanów uniwersum. Ich cierpienie w tej produkcji będzie nieco mniejsze.
