Możemy wymieniać kilka rzeczy, z których znana jest Polska. Coraz więcej wskazuje na to, że niedługo do listy powinny być dodane gry RPG.
Kiedy Larian Studios otwierał nowy oddział w Warszawie, jako powód takiej decyzji nie był wymieniany tylko dostęp do wielu wykwalifikowanych pracowników. Belgijski deweloper zwrócił też uwagę na fakt, że rodzimi twórcy dobrze czują gatunek RPG. Obecność CD Projektu RED to oczywiście główny tego powód. Larian ma jednak za sobą współpracę też z innymi deweloperami - Fool’s Theory oraz Anshar Studios. Oba studia dołożyły swoją cegiełkę do powstania Divinity: Original Sin II oraz Baldur’s Gate III. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej.
Na przełomie roku temat polskich gier RPG stał się bardzo nośny. W grudniu zapowiedziany został Wiedźmin IV, a miesiąc później po raz pierwszy w akcji zobaczyliśmy The Blood of Dawnwalker, nową produkcję reżysera Dzikiego Gonu. Dwa tak duże projekty pokazują, że Polska zaczyna dominować w sferze gier dark fantasy. Tym bardziej, że konkurencja, mówiąc delikatnie, sama się wykańcza. Najnowszy Dragon Age świata nie podbił i sprawił, że całe BioWare wisi teraz na Mass Effect. Bethesda z kolei ma trzy duże IP oraz bardzo długi cykl produkcyjny, przez co na nowe The Elder Scrolls czekamy irytująco długo. O Dragon’s Dogma nie chcę się za bardzo wypowiadać, bo kompletnie nie rozumiem tak wysokich ocen jakie otrzymała zeszłoroczna produkcja Capcomu.
Mocnym rywalem jest więc tylko Larian Studios. W dodatku mówimy o deweloperze który, jak napisałem wyżej, jest mocno wspierany z Polski. Krajowi twórcy to jednak nie tylko CD Projekt RED i Rebel Wolves. W kraju powstaje obecnie kilkanaście gier RPG. W dodatku mówimy tylko o większych produkcjach, w skali AA oraz AAA. Całkowicie pomijam scenę niezależną. Trudno też powiedzieć ile gier nie jest jeszcze ogłoszonych. Patrząc na to globalnie trudno mi wskazać jeden kraj, który tworzy tak dużo tego typu produkcji. Nie zapominam o Japonii, ale jednak jRPG to nieco inny gatunek. Możemy więc mówić o tym, że rodzimy gamedev zmierza w stronę światowej dominacji w tym sektorze. Jeśli wszystko pójdzie jak należy, niedługo polskie RPG będzie mogło być tak samo mocną, globalną marką jak chociażby skandynawskie kryminały. Trzymam za to kciuki, bo zdecydowanie wolę, aby nasza ojczyzna w pierwszej kolejności kojarzyła się właśnie z tym, a nie chociażby z wódką.
Zaginione RPG Techlandu
Wiedźmin oraz Dawnwalker to nie jedyne duże fantasy RPG. Taką grę chce mieć też Techland. Pierwsze wzmianki o tym tytule pojawiły się mniej więcej 10 lat temu. Od tego czasu jedyne co zobaczyliśmy to potwierdzenie, że projekt dalej żyje oraz jedną grafikę koncepcyjną. Ważną częścią zespołu produkcyjnego miała być Karolina Stachyra, która w CD Projekcie RED odpowiadała za słynny wątek Krwawego Barona w Wiedźminie 3. Lata jednak mijają, a gry jak nie było, tak nie ma. Na pocieszenie można napisać, że twórcy Dying Light ciągle w ogłoszeniach o pracę (tych jest zresztą całkiem sporo jak na firmę liczącą ponad 500 osób) informują o tym tytule, który ma być największym w ich historii. Wydaje się więc, że temat ciągle żyje.
GramTV przedstawia:
W sektorze AAA funkcjonuje też CI Games. Obecnie trwają prace nad nową odsłoną Lords of the Fallen. Oprócz tego studio rozwija nowy tytuł z serii Sniper Ghost Warrior, a także rozpoczęło pre-produkcję Project H. Ma to być nowe, główne IP fantasy. Oczywiście będzie to RPG, po części oparte na rozwiązaniach wypracowanych przy nowym Lords of the Fallen. Premiera dopiero w okolicach 2028 roku. Niewykluczone, że w podobnym terminie wyjdzie kolejne RPG od Fool’s Theory. Remake pierwszego Wiedźmina być może nie będzie miał budżetu gry AAA, ale mówimy jednak o ogromnej marce. Projekt na pewno pozwoli znacząco rozwinąć się deweloperowi, który na koncie ma już dwie produkcje z gatunku RPG - Seven oraz The Thaumaturge.
Na tym nie koniec dużych tytułów. Kolejnym po Rebel Wolves nowym studiem, które wchodzi w segment RPG jest Zakazane. Nowa ekipa założona przez wielu weteranów polskiej branży pozyskała już 8 mln dolarów od koreańskiego Neowiz. Twórcy Lies of P zdobyli tym samym prawa wydawnicze do nowego izometrycznego RPG osadzonego w realiach Dzikiego Zachodu. Taka kwota to nadal nieco za mało jak na AAA, ale biorąc pod uwagę doświadczenie zespołu, koniecznie trzeba zwrócić na niego uwagę. W podobnej skali funkcjonuje krakowski Teyon. Twórcy RoboCop: Rogue City mają obecnie trzy zespoły produkcyjne. Jeden rozwija ścigałkę Rennsport, a drugi pracuje nad action RPG. Póki co nie znamy szczegółów tego projektu. Możemy jednak oficjalnie dopisać kolejne studio do listy tych, które tworzą coś w gatunku.
Redaktor z ponad dziesięcioletnim stażem na Gram.pl. Zajmuję się głównie recenzjami i publicystyką. Od kilkunastu lat moją specjalizacją jest polski gamedev.
czytam mało artykułów ale ten był tak dobrze napisany ze przeczytałem cały i szukam innych
beep beep
Gramowicz
10/02/2025 16:00
Dlaczego Polacy są najlepsi w tworzeniu gier RPG? Bo zarabiamy w goldzie
Da boom Triss
koNraDM4
Gramowicz
10/02/2025 10:44
FromSky napisał:
Ale jeśli chodzi o gry które odniosły duży sukces i zapisały się w historii gatunku bo tylko city buildiery z Polski mogą okupować sporą część listy najlepszych pozycji w gatunku, bo symulatorów zrobili ogromną ilość ale udaje się tylko 1 na 100 a przy RPG poza kilkoma AAA reszta to zapowiedzi albo produkcje które przeszły bez echa bo to jeden z najtrudniejszych gatunków do zrobienia a oczekiwania graczy są ogromne
Bo symulatory na ogół są robione tanim kosztem i po łebkach, a jak już przyciągają to absurdami i choć nie jest to reguła to symulatorów traktujących siebie na poważnie nie ma aż tak dużo