Nie graliście wcześniej w Persona 5 Royal? Szykujcie portfele. Macie już wersję na PS4 i myślicie o przesiadce na nową? Nie liczcie na specjalne traktowanie.
Persona 5 Royal na PlayStation 4 to - według Metacritic – jedna z najlepiej ocenianych gier na konsolę Sony. 95 procent i pieczątka “Must Play” przyznana przez portal agregujący opinie (w tym przypadku kilkudziesięciu) recenzentów może nie być dla kogoś miarodajna. Z drugiej strony, spróbujcie znaleźć “zwykłych” fanów gatunku, którym P5R nie przypadła do gustu. Pewnie jakiś się znajdzie, ale będzie wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Po kilkunastu miesiącach od premiery Persona 5 Royal na PlayStation 4 do sprzedaży trafiła wersja na PlayStation 5. Na Switcha, XSX i PC też, ale niniejsza recenzja dotyczy wersji na najmłodsze dziecko Sony. Jak nietrudno zgadnąć, nowa wersja nie różni się znacząco od pierwotnego wydania. Ale jeśli ominęła was przyjemność obcowania z tym znakomitym jRPG na poprzedniej generacji, to macie doskonałą okazję, by nadrobić zaległości.
Zanim przejdziemy do właściwej recenzji Persona 5 Royal na PlayStation 5, kilka słów wyjaśnienia dla laików skonsternowanych nazewnictwem i podtytułami. Persona 5 ukazała się w Europie w 2017 roku i zebrała zasłużone pochwały od recenzentów i graczy (także ode mnie). Na fali popularności “piątki” stworzono m.in. taneczny spin-off Persona 5: Dancing in Starlight oraz Persona 5 Strikers, która w zaskakująco ciekawy sposób łączyła elementy tradycyjnej Persony z gatunkiem musou. Persona 5 Royal z 2020 r. (w Japonii ukazała się w październiku 2019 r.) wbrew pozorom nie była kolejnym spin-offem, ale czymś na wzór Persona 4 Golden, czyli rozbudowaną wersją podstawowej gry.
GramTV przedstawia:
“Persona 5 to w moim przekonaniu idealna produkcja dla zupełnie nowych odbiorców (fabuła nie jest bezpośrednio powiązana z poprzednimi grami), a zarazem świetny prezent dla fanów serii, którzy w mig odnajdą się w nowych realiach i dadzą się porwać historii zbudowanej na sprawdzonych fundamentach. Satysfakcjonująca walka, nowe podejście do eksploracji lochów i genialny klimat nastoletniego serialu, poruszającego naprawdę mocne tematy to coś, czego ze świecą szukać w grach konkurencji” - tak o Persona 5 pisałem na Gram.pl ponad 5 lat temu. Co się od tamtego czasu zmieniło? Oczywiście wyszła wersja Royal, która nie przekreśla świetności oryginalnej “piątki”, ale jest dziś zdecydowanie bardziej godna polecenia niż tamta gra.
Persona 5 Royal wprowadziła bowiem szereg nowości i dodatkowych treści, które stanowią wisienkę na pysznym torcie. A raczej dodatkowe piętro z mocno nasączonym biszkoptem i cudownym kremem, jeśli miałbym pozostać przy cukierniczych porównaniach.
Na nową zawartość składa się: dodatkowa postać wchodząca w skład drużyny, jeszcze jeden semestr, czyli więcej przygód i kolejny Pałac do przemierzenia, nowa lokacja (Thieves Den) z masą kolekcjonerskich rzeczy do odblokowania, więcej animowanych przerywników, nowa, duża lokacja Kichijoji z szeregiem aktywności do zaliczenia, nowe Persony, bronie, przeciwnicy, przedmioty, utwory na ścieżce dźwiękowej, zadania poboczne... I dużo, dużo więcej, żeby tylko wspomnieć o dwóch dodatkowych zakończeniach.