Sporą zagadką branży gier wideo jest to, że mimo takiej popularności nigdy nie zadomowił się w niej product placement. Jest on powszechny w filmowych blockubusterach. Spora część budżetu kolejnych części serii James Bond to właśnie przychody z lokowania produktu. Dlaczego jednak nie robi się tego w grach? Oczywiście subtelnie, ze smakiem i bez psucia klimatu. Trudno powiedzieć. Szkoda, bo na pewno takie przychody byłby sporą ulgą dla wielu gier AAA z astronomicznymi budżetami.
Szukając najciekawszych przykładów lokowania produktu w grach musimy więc spojrzeć na nieco starsze produkcje. W nowych to w ogóle nie występuje, albo ma marginalne i lokalne znaczenie. Kiedyś jednak zdarzały się sytuacje, w których product placement potrafił robić spore wrażenie.
Alan Wake
Alan Wake to klasyk jeśli chodzi o wykorzystanie lokowania produktu w grach wideo. Reklam w cyfrowym Bright Falls było całe mnóstwo. Tuż po przyjeździe do miasta mogliśmy zobaczyć billboardy sieci Verizon, której reklama wyświetlała się też na telewizorach. Jeszcze ciekawiej do tematu podeszła marka Energizer, której baterie zbieramy w trakcie gry. Akurat w Alan Wake to produkt pierwszej potrzeby. To jest przykład na to jak można wykorzystać lokowanie produktu tak, aby nie psuć immersji z gry. Niestety trend nie przyjął się i już w niedawnym remasterze wszystkie marki zostały usunięte. Jestem bardzo ciekaw jakie były przychody Microsoftu i Remedy z tych reklam.
Burnout Paradise
Jeden z najbardziej spektakularnych przykładów lokowania produktu w grach to kampania prezydencka Baracka Obamy, który pojawił się na bilbordach w Burnout Paradise. Niby niewielka rzecz, ale sam fakt wykorzystania reklamy w grze odbił się w tamtym czasie sporym echem. Należy jednak pamiętać, że nie każdy mógł dostrzec późniejszego prezydenta USA. Kampania prowadzona była tylko w wersji na Xboksa 360, gdzie za sprzedaż reklam odpowiadała należąca do Microsoftu agencja Massive Inc. (później z hukiem zamknięta). Dodatkowo była ona ograniczona czasowo i do wybranych obszarów Stanów Zjednoczonych. Wydaje się jednak, że zrobiła wystarczająco dużo szumu i spełniła swoje zadanie. Nikt jednak później nie próbował tego powtórzyć.
Final Fantasy XV
Final Fantasy to świat fantazji, ale kilka odsłon tego cyklu łączy to z w miarę współczesnymi elementami. Na przykład część piętnasta. Dzięki temu udało się upchnąć nieco reklam. Najciekawszą bez wątpienia jest marka Nisshin, producent popularnych nudli w kubku. Twórcy nie poprzestali jednak tylko na zwykłej reklamie. W czasie gry możemy nawet znaleźć ciężarówkę oferującą to danie. Tam rozpoczniemy zadanie, w czasie którego musimy znaleźć składniki do idealnych nudli. Całkiem kreatywne i pasujące do koncepcji gry, w której takie dania mają swoje zastosowanie.