Nowy Supercross nie wstrząśnie światem wirtualnych wyścigów, ale jest świetnym odzwierciedleniem doświadczenia studia Milestone w temacie dwóch kółek, któremu nie jest łatwo dorównać.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game (jakże urocza nazwa, prawda?), to produkcja w której ścigamy się w rozgrywkach AMA Supercross w ramach oficjalnej licencji amerykańskiej serii. Supercrossy od Milestone’u zaliczyły ponad roczną przerwę, ale włoskie studio obiecało graczom wynagrodzić czas oczekiwania z nawiązką, oferując wiele nowości i przede wszystkim przesiadkę na silnik Unreal Engine 5, który miał poprawić między innymi model jazdy. Jak wyszło? Supercross 25 rewolucją nie jest (choć w jednym aspekcie trochę tak), ale z pewnością solidną ewolucją, która powinna zadowolić fanów serii.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
Recenzja gry Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
Jestem fanem wszelkiej maści wyścigów rozgrywanych na asfalcie, ale takie produkcje jak MXGP i Monster Energy Supercross to jedyne perełki, które kuszą mnie wizją „pobrudzenia sobie rąk”. O ile ostatnie MXGP zawiodło na całej linii (Milestone przekazało pałeczkę innemu studiu), tak włączając Supercross 25 dostałem w zasadzie to czego od Włochów oczekiwałem i czego przede wszystkim się spodziewałem, choć tym razem udało im się trochę mnie zaskoczyć. Ubolewam jedynie nad brakiem możliwości sprawdzenia trybu kariery, bowiem ta, w wersji przedpremierowej została wyłączona. Można jednak było stworzyć swojego zawodnika i tutaj, już na dzień dobry nieco się zdziwiłem. Ja wiem, że w dalszym etapie gry właściwie widzimy swojego zawodnika głównie w kasku i tak naprawdę edytor postaci nie byłby w ogóle potrzebny, ale skoro już jest to muszę zaznaczyć, że zaliczył mały regres. Twarzy do wyboru jest tylko pięć, ale na pocieszenie wyglądają lepiej niż w poprzedniej odsłonie. Co ciekawe, zamiast tego dostaliśmy spory wybór kolczyków do ucha i tatuaży do wyboru. Po co? Nie wiem. Zwykle widzimy to jedynie przy krótkich cutscenkach np. z podium, a które i tak w końcu zaczynamy pomijać, choćby przez ich powtarzalność.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
Wykreuj swój wyścigowy świat
Niech was jednak nie zwiedzie pierwszy etap personalizacji zawodnika, bowiem prawdziwa jazda na tym polu zaczyna się nieco później. Studio Milestone przyzwyczaiło nas do całkiem fajnych edytorów kombinezonów, naklejek, malowań motocykli i kasków w swoich grach (W Ride 5 kreatywność ludzi przechodzi wszelkie pojęcie). Włosi na tym polu faktycznie nie zawiedli i każdy kto zechce dostosować swojego crossa i wyścigowy outfit poczuje się jak ryba w wodzie. Opcji jest sporo i można odpłynąć w tej zabawie na bardzo długo. Co ważne, Supercross 25 zgodnie z licencjami oferuje odzież motocyklową prawdziwych marek z ich wiernym odwzorowaniem, więc możecie się ubrać w ciuchy, które być może niektórzy z was mają w garażu jeśli jeździcie na motocyklu w realnym świecie. Warto jeszcze wspomnieć o edytorze tras. Ten z początku nie był zbyt intuicyjny, ale gdy już udało mi się go opanować, to mogłem zrobić kawałek fajnego obiektu do ścigania i z pewnością urozmaici to zabawę online, bowiem inni gracze będą mogli z takich torów korzystać.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
Nieoczywiste zmiany, które tworzą magię
Monster Energy Supercross 25 oferuje trzy kategorie wyścigowe – 250 East i West oraz 450. Te liczby oczywiście odzwierciedlają pojemności motocykli występujące w danej klasie. Jednoślady zostały wykonane w dbałości o każdy detal, włączając w to ich udźwiękowienie, ale o to byłem spokojny od samego początku, bowiem Milestone ma bzika na punkcie motocykli i studio zawsze przykładało mocno uwagę do perfekcyjnego wykonania elementów z nimi związanych. Gdy już skończyłem się bawić, chciałem czym prędzej wybrać moją ukochaną Yamahę i wyjechać na jakikolwiek tor. Mogłem tego dokonać za pomocą szybkiego wyścigu, całych mistrzostw (przypominam – nie kariery), samotnej czasówki, zawodów jeden na jednego lub lokalnego podzielonego ekranu, ale tego akurat nie miałem z kim sprawdzić. I feel so lonely… Wracając, zacząłem od czasówki żeby wyczuć zmiany w nowej odsłonie. Naturalnie ustawienia fizyki włączyłem w trybie PRO – zero wspomagania, manualna praca zawodnikiem i ogień. Spokojnie, dla początkujących graczy jest tutaj sporo ułatwień, choć nie są one tak rozbudowane jak w ostatnim MotoGP 24, również od Milestone. W początkach pomoże wam także tryb akademii, który uczy podstaw prowadzenia motocykla crossowego. Wyjechałem w końcu na tor i…
… w pierwszej chwili było to bardzo znajome doświadczenie. Serio, moja pierwsza myśl w głowie brzmiała – „gdzie ta nowa fizyka?”. Jeśli graliście w poprzednie odsłony to szybko wjeździcie się i w tę. Zauważyłem jednak, że to niuanse decydują o zmianach na plus w Supercross 25 i zacząłem je odkrywać wraz z kolejnymi przejechanymi okrążeniami. O ile motocykl o pojemności 250 cm3 był łatwy do opanowania, tak zabawa zaczynała się przy crossach mających 450 cm3, czyli tych którymi prędzej czy później docelowo będziecie się ścigali. Zupełnie inaczej było czuć masę tych jednośladów, zwłaszcza balansując w powietrzu. Ponadto, wykorzystując prawą gałkę mamy nieco więcej możliwości balansu zawodnikiem, co też da się pozytywnie odczuć na przykład w trakcie dłuższych nawrotów.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
Milestone wie jak wycisnąć ostatnie soki z dwóch kółek
Jak już wspomniałem, wiedziałem czego można się spodziewać po tym studiu, dlatego motocykle prowadzą się bardzo dobrze, zachowanie zawieszenia na nierównościach jest bardzo realistyczne, a moc „większych” motocykli wymaga od gracza jakiegoś panowania nad triggerami. Nie ma już wciskania gazu na full i liczenia na to, że zawodnik sobie poradzi. Motocykl wyrywa do przodu, potrafi stanąć dęba lub porządnie nim zarzuci, więc w końcu trzeba się obchodzić z gazem nieco rozsądniej. Bardzo podoba mi się to co zrobili włosi w przypadku gwałtownego dodania gazu w pierwszej fazie rozpędzania się. Z motocyklem crossowym jest tak, że jak odkręcicie mocno manetkę gazu chcąc wystartować z miejsca lub po jakiejś wolnej nawrotce, to najpierw koło przez momencik zakręci się w miejscu wyrzucając w tył spore ilości ziemi czy innego miękkiego podłoża, a następnie po chwili gdy opona złapie przyczepność i jej bieżnik będzie już miał o co się zahaczyć, wówczas motocykl wypluwa naprzód. To wszystko oczywiście dzieje się w ułamkach sekundy, ale gra oferuje właśnie ten poziom realizmu, w którym takie niuanse mają miejsce. Brawo.
Z hamowaniem jest trochę łatwiej, ale przy nieuwadze dacie radę zatopić przednie koło w piachu, więc i tu dobrze jest mieć wyczucie. Do tego dochodzą haptyczne wibracje, które znowu robią kawał roboty i tutaj wydaje mi się, że użytkownicy korzystający np. z padów do Xboxa będą nieco stratni (tak, mogłem też sprawdzić przy okazji wersję PC tej gry), bowiem zupełnie inaczej (i przede wszystkim lepiej) czuć nierówności i pracę zawieszenia motocykla na kontrolerze DualSense. W motocyklu można także zmieniać ustawienia poszczególnych elementów mechanicznych (zawieszenie, przełożenia skrzyni biegów itp.), ale tutaj powiem jedynie, że to działa tak jak należy i we właściwy sposób wpływa na prowadzenie się maszyny, ale to jeden z atutów tego studia.
GramTV przedstawia:
Fizyka jest świetna i robi wrażenie, ale… do pierwszego kontaktu z przeszkodami. Gdy zahaczymy motocyklem o dmuchaną bandę, pod jakimś dziwnym i nienaturalnym kątem wjedziemy na pagórek lub czasem nawet zderzymy się z rywalem, wówczas zaczyna się taniec. Tak jakby zawodnikowi wskoczył jakiś robak za kołnierz i pełzał w stronę d.. nom. Ciężko opisać to co można zobaczyć w takich sytuacjach, ale w przypadku wielu kolizji z obiektami fizyka zaczyna się gubić, a motocykl wywija jakieś dziwne fikołki. Plus jest taki, że gdy wskoczycie na jakiś poziom i generalnie będziecie trzymali się toru, to raczej rzadko będziecie musieli oglądać takie obrazki. Tutaj mogło być lepiej i nie ukrywam, że jest to nieco wybijająca z imersji skaza, która plami naprawdę dopracowany model jazdy.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
Nowa gra, stare problemy
Po samotnej zabawie, przyszła pora na sprawdzenie sztucznej inteligencji w akcji i tutaj mam mieszane odczucia. Przede wszystkim nowy Supercross ma dokładnie ten sam problem, który Milestone funduje mam dosłownie w każdej swojej produkcji. Na najtrudniejszym poziomie trudności, choćbyśmy wychodzili z siebie, w kwalifikacjach boty są nierealnie szybkie, ale już w samym wyścigu, gdy będziemy jechali dokładnie takim samym tempem to nagle jesteśmy w stanie spokojnie walczyć o zwycięstwo. Oczywiście na tym poziomie trudności trzeba się trochę wysilić, zawodnicy walczą i wykorzystują luki które im zostawiamy, więc samo zwycięstwo też nie przychodzi łatwo, ale w samym wyścigu są jakby dwa levele niżej aniżeli w kwalifikacjach. Tracę nadzieję, że kiedykolwiek Milestone poradzi sobie z tym problem. Dobrze że chociaż SI zachowuje się naturalnie i potrafi powalczyć w bezpośrednim pojedynku, dając fun z zabawy. Za to jak najbardziej plus.
Na uwagę zasługuje także tryb jeden na jeden, w którym na prostym odcinku trasy mierzymy się z rywalem. Oczywiście trasa usłana jest przeszkodami, ale w tym trybie doskonale załapiecie o co tak naprawdę w Supercross chodzi. W tego typu rozgrywkach nie wystarczy odkręcić gaz na maxa i lecieć przed siebie, wszystko sprowadza się do wyczucia i balansu. Czasem przed górką należy zwolnić, żeby idealnie spaść na końcu kolejnego wzniesienia. Kąt nachylenia motocykla przy opadaniu też ma znaczenie. Ta wiedza i umiejętności są później bardzo przydatne w trakcie normalnych wyścigów, więc warto się temu przyjrzeć.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
A jednak mała rewolucja?
Wspomniałem, że Milestone mnie zaskoczyło i dokonali tego… glebą. Dokładniej, fizyką gleby. Jeszcze przed premierą, studio zapowiadało że będzie to rewolucyjna zmiana w serii i może to trochę za mocne słowo, ale na pewno niezły krok na przód. W praktyce wygląda to tak, że motocykle pozostawiają po sobie muldy w miejscu linii przejazdu. Nie było to aż tak widoczne gdy bawiłem się w trybie Time Attack, ale już podczas wyścigu był to game changer. Z każdym kolejnym okrążeniem, ponad dwudziestu zawodników łącznie ze mną, w czasie rzeczywistym wpływało na rozkład błota czy innego piachu w danym miejscu. Z czasem zaczynały się tworzyć solidne koleiny w które albo trzeba było się idealnie wstrzelić albo próbować je omijać, a to sprawiało, że faktycznie każdy wyścig miał nieco inny scenariusz. SI też próbowało sobie radzić na inne sposoby co było naprawdę fajne. Co prawda już miałem psioczyć, że dzieje się to w ustalonych przez Milestone miejscach, ale po jednej z ostatnich aktualizacji (na szczęście dla nich), byłem w stanie na losowym kawałku prostej, zrobić solidny okrąg w ziemi kręcąc bączki, a więc chylę kapelusz.
Czekacie na jakieś ale, prawda? Proszę: ALE! W wersji gry, którą dostałem, to wszystko dzieje się na naszych oczach, ale wizualnie nieco je kłuje. Jedziemy za grupką zawodników, Ci pogłębiają muldę i my doskonale widzimy jak „podmienia się” tekstura na nieco inną, która sugeruje już inny kształt ziemi. Czasem tego nie widać i wtedy jest fajnie, ale czasami jesteśmy zbyt blisko tych zmian i ta przeskakująca ziemia przed naszymi oczami wygląda mało atrakcyjnie. Milestone będzie musiał dopracować ten element. Jest naprawdę nieźle pod kątem zabawy z tym rozwiązaniem, ale wykonanie techniczne jeszcze razi trochę po oczach.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
Solidne wykonanie z okazjonalnymi wpadkami
Na koniec stan techniczny gry. Generalnie na PlayStation 5, produkcja działa bardzo dobrze i w sześćdziesięciu klatkach na sekundę. Niestety w porównaniu do wersji PC (która też działa wyśmienicie), obraz na PS5 jest nieco rozmyty i wygląda to gorzej niż ubiegłoroczne MotoGP 24 czy też jeszcze starsze Ride 5. Po dłuższym graniu czułem nieco szybciej zmęczenie oczu, aniżeli po ściganiu się na PC gdzie obraz był przejrzysty i ostry. Poza wariującą fizyką po kontakcie z różnymi obiektami, o czym wspomniałem wcześniej, czasem jeszcze motocykl bardzo nienaturalnie zapadał się do połowy w piachu, oczywiście nie tracąc przy tym na prędkości, ale działo mi się to jedynie na jednym torze z takim specyficznym zakrętem. Nie zawsze uruchamiała się też animacja ściągania zrywek (to taka dodatkowa warstwa „szybki” na goglach, którą zrywa się gdy ta zabrudzi się wystarczająco mocno i zaczyna ograniczać to widoczność). Działo się to jednak tylko podczas widoku z kasku i też nie zawsze. Poza tym nie mam się do czego przyczepić. Na plus zasługuje z kolej praca ciałem zawodnika na motocyklu i efekt powiewającej bluzy.
Monster Energy Supercross 25 – The Official Video Game
Good job Milestone
O ile system zachowania się gleby jest na swój sposób rewolucyjny to nie mogę tego powiedzieć o całej produkcji. To wręcz standardowy tytuł studia Milestone z jego plusami i minusami (brzmi trochę jak Assassin’s Creed od Ubisoftu, prawda?), ale wciąż solidny, dający sporo zabawy i myślę, że spełni oczekiwania fanów. Moje spełnił. Monster Energy Supercross 25 robi jednak kilka kroków w dobrą stronę, więc jest nadzieja na przyszłość. Być może ta odsłona była jedynie przetarciem szlaków na nowym silniku Unreal Engine 5, a prawdziwą petardę dostaniemy już w przyszłym roku.
7,5
Monster Energy Supercross zalicza udany powrót po przerwie, a w samej produkcji drzemie potencjał na coś więcej. Milestone może czuć się niezagrożony w gatunku gier motocyklowych.
Plusy
Sporo opcji personalizacji zawodnika, motocykla i naklejek
Świetny model jazdy, który uwzględnia drobne niuanse i wymagający od gracza wyczucia
Solidny edytor tras
Dbałość o wizualne i dźwiękowe detale motocykli
Tory również zostały odwzorowane z wielką pieczołowitością
Boty potrafią zaciekle walczyć o pozycję, co stanowi wyzwanie
Haptyczne wibracje w DualSense robią robotę
Fizyka gleby i zmieniających się kolein...
Minusy
... które czasem brzydko pojawiają się na naszych oczach
Fizyka po kolizji z obiektami potrafi się gubić
Nierówny poziom trudności, duża dysproporcja w skillu SI między kwalifikacjami, a wyścigiem
Nieco rozmyty, gorszej jakości obraz niż w wersji PC
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!