THQ Nordic powierzyło stworzenie nowej odsłony serii Monster Jam firmie Milestone. Sprawdzamy, czy autorzy serii RIDE i MotoGP stanęli na wysokości zadania.
Monster trucki trzy lata później…
Kiedy w 2021 roku pisałem recenzję Monster Jam Steel Titans 2 już w tytule zadałem pytanie, czy mamy do czynienia z najlepszą grą o monster truckach. To samo zdanie cisnęło mi się na klawiaturę w przypadku Monster Jam Showdown, bo miałem nadzieję, że po rozstaniu THQ Nordic z Rainbow Studios, które odpowiada za odsłonę sprzed trzech lat, a także jej poprzedniczkę, firma Milestone zawiesi poprzeczkę znacznie wyżej. I wiecie co? Faktycznie - jest lepiej, ale do ideału wciąż zabrakło naprawdę sporo.
Gra spóźniona o lata, ale…
Monster Jam Showdown to gra, która przez większość czasu sprawia wrażenie produkcji zapomnianej, takiej znalezionej w szafie z etykietą PlayStation 3 na opakowaniu. A przecież mówimy tutaj o tytule opracowanym z myślą o znacznie nowszych konsolach i komputerach osobistych (nota bene niniejsza recenzja powstała właśnie na bazie edycji PC). Gołym okiem widać, że grze brakuje różnorodności, trybów zabawy jest jak na lekarstwo, oprawa wizualna prezentuje się zaledwie przyzwoicie, a o jakimkolwiek tuningu poszczególnych maszyn można zwyczajnie zapomnieć.
Z drugiej jednak strony osoby, które chcą po prostu miło spędzić czas, jeżdżąc kolejne zawody, mogą dopisać sobie Monster Jam Showdown do listy życzeń. Gra potrafi sprawić nieco frajdy, zwłaszcza jeśli będziemy ją sobie odpowiednio dawkować, bo w przeciwnym razie najzwyczajniej w świecie do rozgrywki wkrada się nuda. Dlaczego? Tego dowiecie się z kolejnych akapitów.
Jak w to się gra?
Model jazdy w Monster Jam Showdown jest oczywiście w pełni zręcznościowy. Inaczej być nie mogło, wszak już wcześniejsze części serii były stuprocentowymi arkadówkami. Często zachowanie pojazdów bywa jednak mocno nieprzewidywalne. Tak, jakby gra nie do końca reagowała na nasze polecenia. Czasem nie wiedzieć czemu na dwóch kołach samochód pojedzie szybko, innym razem w analogicznej sytuacji nie będzie chciał się rozpędzić. Dotyczy to głównie zawodów, podczas których wykonujemy tricki na zamkniętych arenach. Na otwartych przestrzeniach z kolei, gdzie również próbujemy się popisać, starając się zdobyć jak największą liczbę punktów, ewidentnie da się zauważyć problemy z pracą kamery, zwłaszcza w sytuacjach, gdy maszyna znajduje się blisko końca lokacji, gdzie autorzy umieścili niewidzialną ścianę.
Radość z prowadzenia aut odbiera nam sukcesywnie także kiepska sztuczna inteligencja komputerowych rywali. Grając na normalnym poziomie trudności można odnieść wrażenie, że poruszają się oni po z góry ustalonych ścieżkach i raczej nie reagują w zadowalający sposób na nasze poczynania. W przypadku wyścigów “head to head”, gdzie stawiamy czoła jednemu kierowcy, nie jest to praktycznie zauważalne, ale gdy bierzemy udział w klasycznym wyścigu lub też zawodach będących wariacją na temat popularnego trybu eliminacji, sprawa jest znacznie bardziej oczywista. Tym bardziej, że na początku trasa jest naprawdę wąska, a dopiero potem wjeżdżamy na bardziej rozległy teren. Skoro już o tym mowa, bardzo rozczarował mnie projekt rozmaitych poziomów. Choć obecne są w nich skróty czy wyskocznie, jest ich zdecydowanie zbyt mało.
Monster Jam Showdown cierpi na jeszcze jeden, bardzo poważny problem. W końcu to gra o potężnych maszynach, prawda? Niestety, trudno poczuć tę wagę poszczególnych samochodów w trakcie jazdy. Poruszają się one zwyczajnie, tak jakby ktoś na zwykłe samochody osobowe nałożył jedynie skórkę, ale całkowicie zapomniał o tym, jak wyglądają nowe pojazdy. Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda. Tak samo bardzo żałuję, że autorzy nie pokusili się o zaimplementowanie systemu, który pozwoliłby na zwiększenie osiągów monster trucków obecnych w grze. Sukcesywnie odblokowujemy kolejne maszyny, więc gracze zapewne oczekują od nich czegoś więcej niż nowego wyglądu. Skoro o projektach mowa, to tutaj natomiast wielki szacunek dla twórców - samochody w grze są naprawdę różnorodne i wyglądają świetnie. Co z tego jednak, skoro jedyne co możemy zmienić, to zwiększenie liczby punktów zdobywanych w takiej czy innej konkurencji.
GramTV przedstawia:
Docelowym i w zasadzie na razie jedynym trybem rozgrywki w Monster Jam Showdown jest Showdown Tour, czyli coś w rodzaju kariery pozbawionej jakiejkolwiek fabuły (to akurat na plus). Oprócz tego do naszej dyspozycji oddano plac treningowy, gdzie możemy ćwiczyć rozmaite tricki lub po prostu sobie pojeździć. Z poziomu głównego menu da się również wybrać multiplayer, ale przed premierą nie znalazłem nikogo, kto chciałby przetestować swoje umiejętności w internecie na potrzeby opisania wrażeń w swojej recenzji.
Wracając do pierwszego wariantu zabawy należy dodać, że o ile początkowo zawody w nim obecne są naprawdę różnorodne i ciekawe, o tyle po kilku godzinach nietrudno odnieść wrażenie, że autorzy przygotowali za mało tras czy aren zarówno na otwartej, jak i zamkniętej przestrzeni, a te, które trafiły do gry zostały zbudowane z niewielkiej puli klocków. W efekcie niejednokrotnie upewniałem się, czy aby na pewno wybrałem zupełnie nowe zawody czy też powtarzam ukończone etapy. Na szczęście, przynajmniej tymczasowo, pomagała zmiana klimatu, bo w Monster Jam Showdown jeździmy w okolicach kanionów na mapie Death Valley, odwiedzamy zalesione Colorado czy też ścigamy się po mroźnej Alasce.
Oprawa wizualna i kwestie techniczne
Monster Jam Showdown wygląda poprawnie, o czym zdążyłem już napisać wcześniej. To jednak średnia wyciągnięta z jakości tekstur obecnych w poszczególnych lokacjach (tutaj jest raczej gorzej niż lepiej) i projektów monster trucków, bo pod tym względem recenzowany tytuł prezentuje się może nie kapitalnie, ale zdecydowanie jest na czym zawiesić oko. Zwłaszcza, że odblokowywanie nowych maszyn sprawia mnóstwo frajdy i bardzo często trudno się zdecydować na to, który pojazd wybrać w kolejnym wyścigu. Całości towarzyszy przyjemna, choć nienarzucająca się ścieżka dźwiękowa - w pamięć zapada natomiast głos spikera, który słyszymy czy to po uruchomieniu gry, czy też już w trakcie właściwych zawodów.
Monster Jam Showdown testowałem na komputerze Actiny wyposażonym w procesor AMD Ryzen 9 5900X, kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 3080 10 GB i 16 GB RAM w 4K na najwyższych ustawieniach jakości oprawy wizualnej produkcja osiągała zwykle od 40 do 50 klatek na sekundę. Chcąc zwiększyć liczbę FPS-ów postawiłem więc zmniejszyć liczbę detali z ultra na bardzo wysokie. To wystarczyło, by gra generowała już częściej ponad 60 klatek na sekundę niż spadała poniżej tej wartości (maksymalnie do 50 FPS-ów). Alternatywnie mogłem zostać przy ustawieniach ultra i zmniejszyć rozdzielczość do 1080p. W takim przypadku całość działała w okolicach 110 - 120 klatek. Mimo to warto dodać, że w menu ustawień znajdziemy naprawdę sporo opcji, dzięki którym dostosujemy poszczególne parametry w taki sposób, aby gra działała płynnie nawet na starszym sprzęcie.
Podsumowanie
Czytając powyższe akapity można odnieść wrażenie, że Monster Jam Showdown to gra, którą lepiej omijać szerokim łukiem. Jasne, największą zaletą produkcji są z pewnością modele poszczególnych samochodów, ale model jazdy - o ile wszystko działa, jak należy - naprawdę sprawia frajdę, tak samo jak wyścigi czy też inne rodzaje zawodów. Pamiętać jednak należy, że dłuższe sesje z opisywanym tytułem są najzwyczajniej w świecie nużące, a gra nie wyróżnia się na tle innych tego rodzaju produkcji niczym szczególnym. Poza tym jest przestarzała w swojej konstrukcji i nie oferuje możliwości tuningowania pojazdów. Jeśli jednak tęsknicie za dawnymi czasami i z łezką w oku wspominacie choćby DiRT Showdown, to możecie wyhaczyć Monster Jam Showdown w promocyjnej cenie.
6,0
Ciekawe, czy kiedyś doczekamy się naprawdę udanej gry z serii Monster Jam. Showdown ma swoje zalety, ale niestety również sporo wad.
Plusy
model jazdy potrafi sprawić frajdę (o ile wszystko działa, jak należy)
W gram.pl od 2008 roku, w giereczkowie od 2002. Redaktor, recenzent. Podobno dużo gra w Soulsy, choć sam twierdzi, że to nieprawda. To znaczy gra, ale nie aż tak dużo.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!