Topowe piosenki w grach - najlepsze utwory
7. Wiedźmin 3: Dziki Gon - utwór Wilcza Zamieć
Jeden z wielu powodów tak wielkiego uwielbienia graczy dla Wiedźmina 3. Moment, w którym pojawia się ten utwór jest całkowicie nieoczywisty. Wydaje się, że w totalnie przypadkowym momencie twórcy proszą nas o odłożenie na chwilę pada/myszki i doświadczenie niezwykłego utworu Wilcza Zamieć w wykonaniu Anny Terpiłowskiej, która wcieliła się w rolę Priscilli. Aranżacja w wykonaniu Marcina Przybyłowicza. Piosenka niewątpliwie potrafi chwycić za serce i to również zagranicznych graczy, dla których przygotowano dedykowane im wersje językowe. Ogrom pracy CD Projektu, ale efekt bez wątpienia budzi podziw. W ramach ciekawostki warto napisać, że po latach swoją wersję Wilczej Zamieci przygotowała znana piosenka Sanah.
6. Final Fantasy VII - utwór One-Winged Angel
Gdyby nie fakt, że jest to jednak w dużym stopniu utwór instrumentalny (ale z chórem), miejsce w rankingu byłoby pewnie lepsze. W końcu mówimy o prawdziwej klasyce gatunku i muzyce, która na zawsze będzie się kojarzyć w jednym z największych antagonistów w historii gier wideo - Sephirothem. One-Winged Angel bez wątpienia miał duży udział w budowaniu kultu Final Fantasy VII. Kompozytorem był Nobuo Uematsu, który po raz pierwszy w historii kultowej serii Square Enix postanowił wykorzystać również wokal. Efekt jest piorunujący. Czuć tutaj niesamowitą charyzmę wymieszaną ze strachem i siłą, która towarzyszyła każdemu spotkaniu z Sephirothem.
5. Portal - utwór Still Alive
Drugi humorystyczny wątek w zestawieniu. O ile jednak utwór z Book of Demons może być mało znany, tak piosenka końcowa z Portala to prawdziwy klasyk elektronicznej rozrywki. Valve przygotowało nadspodziewanie fantastyczną grę, która z miejsca podbiła serca graczy nie tylko wciągającą rozgrywką, ale też niepodrabialnym klimatem. Utwór Still Alive idealnie go oddaje, utwierdzając gracza w przekonaniu, że właśnie przeżył niezapomnianą przygodę. Wszystko jest tutaj na miejscu - humorystyczny tekst, świetna linia melodyjna i oczywiście niezastąpiona Glados na wokalu. Rewelacyjny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie.
4. Alan Wake 2 - utwór Herald of Darkness
Pierwsza część Alan Wake miała mocne akcenty muzyczne, między innymi zespół Old Gods of Asgard czy piosenka fińskiego zespołu Poets of the Fall. Sequel pomysł ten wnosi jednak na zupełnie inny poziom. Wręcz ikoniczny dla gry stał się utwór Herald of Darkness, który tekstem i linią melodyczną idealnie oddaje zawiłą oraz pełną tajemnic historię zawartą w grze. Do tego wszystkiego w czasie rozgrywki słyszymy go w wykonaniu samego głównego bohatera. O okolicznościach tej sceny pisać nie będę, bo trzeba to zobaczyć samemu. Zresztą nawet grając ciężko zrozumieć wszystkie zawiłości tej historii, a co dopiero czytając o pojedynczych scenach bez kontekstu. Piosenka swoją sławę zawdzięcza też temu, że na gali The Game Awards zatańczył do niej Sam Lake, słynny reżyser gry.