7. Johnny Klebitz
Pozostajemy w klimacie GTA IV. Jak wspomniałem wcześniej, The Ballad of Gay Tony jest lepszym dodatkiem. Plusem The Lost and Damned jest jednak fakt, że porusza nietypową jak na tę serię tematykę gangu motocyklowego. Oczywiście ten wątek zawsze gdzieś się przewija, ale nigdy nie był na pierwszym planie. Na tym zyskuje Johnny Klebitz, facet jak żywcem wyciągnięty z serialu Synowie Anarchii. Na tle pozostałych protagonistów z Grand Theft Auto zdecydowanie nie ginie w tle. W jego przypadku ciekawy jest też jego występ w GTA V. Tam widzimy go w nieco inny okolicznościach, w których lekko zmiękł i… no cóż, nie będę spoilować. Na jego nieszczęście stanął na drodze Trevora. To nie mogło się dobrze skończyć.
6. Franklin Clinton
Przechodziło do bohaterów GTA V, z których każdy znalazł się w zestawieniu. Nic w tym jednak zaskakującego. Zaczynamy od Franklina, czyli nieco późniejszej wersji CJ’a. Rockstar nie mógł sobie odmówić tego, aby jego pierwsza misja polegała na kradzieży. Tym jednak razem nie roweru, a samochodu. Oczywiście porównań do protagonisty San Andreas jest dużo więcej. Z tego też powodu umieszczam go dopiero na szóstej lokacie. Franklin to ciekawy bohater, dla niektórych pewnie ulubiony z trójki z GTA V, ale obiektywnie patrząc wnosi najmniej do serii. To raczej kolejny ten sam archetyp, a nie ktoś zupełnie nowy. Postać interesująca i z charakterem, ale jednak bez świeżości.
5. Niko Bellic
Przechodzimy do topowej piątki. W mojej opinii postacie jakie tutaj się znajdą nie powinny wzbudzać większej polemiki. Co innego kolejność. Tutaj każdy powinien mieć nieco inne spojrzenie. W mojej opinii powinniśmy zacząć od przybysza z Bałkanów. Niko Bellic to bohater unikatowy w skali serii. Człowiek z zupełnie innej rzeczywistości, dla którego ważną kwestią jest odkrycie zasad panujących w półświatku Liberty City. Jego charakter dodał bardzo dużo do historii zaprezentowanej w GTA IV. Szkoda tylko, że nieco ciąży mu jego specyficzny kuzyn Roman i wszystkie te wycieczki na kręgle oraz rzutki. To akurat nie był najlepszy pomysł zespołu Rockstar Games. Mimo wszystko i tak Niko Bellic to fantastyczna postać, zdecydowanie jedna z najlepszych w historii Grand Theft Auto.
4. Michael De Santa
Wracamy, oczywiście nie ostatni raz, do GTA V. Numerem dwa w tej grze jest moim zdaniem Michael De Santa. Można wręcz powiedzieć, że to wokół niego kręci się historia zaprezentowana w grze. To też zdecydowanie najbardziej rozbudowana postać w całej historii cyklu. Po raz pierwszy Rockstar Games zdecydował się pokazać rodzinę protagonisty, jego żonę, dzieci i dom. To zresztą jeden z ważniejszych wątków w grze, który zapewnił nam wiele niezapomnianych scen. To też sprawia że Michael stał się jednym z ciekawszych protagonistów w Grand Theft Auto. Na pewno jest inni niż pozostali, bardziej rozbudowany, z większą głębią i czymś ciekawym do zaproponowania.
