Kiedyś na naszych łamach mogliście przeczytać ranking gier, które powinny otrzymać sequel. Jako, że tamten tekst spotkał się z ogromnym zainteresowaniem, musi otrzymać kontynuację. Tym jednak razem ograniczymy się tylko do polskich produkcji. Nasi rodzimi deweloperzy zrobili wiele fantastycznych rzeczy, które nigdy nie doczekały się kolejnego aktu.
Powody są różne. Na poniższej liście są gry, których twórcy już zakończyli działalność. W innym przypadku przyczyny były inne - zmieniający się rynek czy inne projekty z większym potencjałem. Starałem się jednak wybrać takie tytuły, których kontynuacja miałby sens z artystycznego i komercyjnego punktu widzenia. A Wy, zgadzacie się z takim doborem tytułów? Nie brakuje Wam czegoś?
Superhot
Zaczynamy od absolutnego klasyka polskiej sceny indie premium. Fantastyczna, niezwykle kreatywna i innowacyjna gra, która zachwyciła w oryginale, ale też w wersji VR, która ciągle rewelacyjnie się sprzedaje. Te wersja to prawdziwa maszynka do zarabiania pieniędzy. Twórcy zdążyli jeszcze zrobić spin-off MIND CONTROL DELETE. Był nawet już zapomniany projekt Superhot JP, który nigdy nie został wydany. Dlaczego jednak nigdy nie doczekaliśmy się pełnoprawnej kontynuacji? Tak, wiem, zespół się rozpadł. Żałuję jednak, że nie udało się znaleźć innego dewelopera, który mógłby to pociągnąć. To przecież finansowo na pewno opłacałoby się dla nadal formalnie działającego Superhot Team. Mam nadzieję, że kiedyś coś się w tej kwestii ruszy.
This War of Mine
Trudno mi zrozumieć dlaczego do teraz nie otrzymaliśmy kontynuacji tego hitu. Zresztą 11 bit ma nietypowe podejście do sequeli, bo nawet Frostpunk 2 nie jest klasyczną kontynuacją, a grą wiele zmieniającą w sprawdzonej formule. Cieszę się, że powstaje The Alters, ale nadal nie rozumiem dlaczego warszawski deweloper ciągle nie może ruszyć z tematem This War of Mine 2. Nie wierzę, że tak doświadczenie twórcy nie daliby rady przygotować sporej porcji nowych, ciekawych pomysłów. Myślę, że rynek z wielką przyjemnością przyjąłby taki projekt, a seria zostałaby rozszerzona o nowe formy konfliktów zbrojnych. Zwłaszcza we współczesnych, trudnych czasach warto pokazywać perspektywę cywili w trakcie wojny.
Call of Juarez: Gunslinger
Po tym jak Techland przejął pełnię praw do marki Call of Juarez wydawało się, że to wstęp do rozpoczęcia prac nad kontynuacją. Nic bardziej mylnego. Minęło kilka lat, a kolejnej gry z cyklu nadal nie ma. Nie obraziłbym się na reboot, ale myślę, że wielu graczy chciałoby wrócić do koncepcji Gunslingera. Nieco luźniejsza, efektowniejsza i szalenie kreatywna odsłona, która w swoim czasie znacząco poprawiła klimat wokół serii, która po The Cartel nieco podupadła. Techlandzie, nie każ więc nam więcej czekać i wreszcie zrób nowe Call of Juarez. Może być w formie Gunslinger 2.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!