Kolejne polskie studio zafascynowane horrorami stoi u progu nowego rozdziału w swojej historii. Powstanie drugie Bloober Team czy coś znacznie więcej?
W polskiej branży gier wideo synonimem wirtualnych horrorów jest Bloober Team. Krakowskie studio niemalże zawłaszczyło sobie ten gatunek, przynajmniej na krajowym podwórku. Ekip mocno zainteresowanych tym typem gier jest jednak znacznie więcej. Wśród kilku deweloperów z jakimś dorobkiem uwagę zwraca Illusion Ray - zespół nietypowy, bo początkowo kojarzony głównie z animacjami i reklamami, z czasem przerodził się w pełnoprawne studio deweloperskie. Polski odpowiednik Ember Lab, twórców zeszłorocznego Kena: Bridge of Spirits? W jakimś stopniu tak, chociaż z tej dwójki to Illusion Ray było pierwsze. Polska ekipa jest właśnie w kluczowym momencie swojej historii - rozpoczyna drogę po znacznie ambitniejsze cele.
Reklamy i animacje nie pojawiają się przypadkowo. Illusion Ray założył w 2009 roku Łukasz Smaga, z którym miałem okazję rozmawiać na potrzeby tego artykułu. On też jest autorem cytatów, na które za chwilę traficie. Początkowo firma zajmowała się współpracą z Platige Image w zakresie animacji krótkometrażowych czy projektów pod 3D i VR. Z czasem Illusion Ray zdecydowało się na tworzenie własnych gier wideo, czego efektem był horror The Beast Inside. Wydana w 2019 roku produkcja zebrała bardzo dobre noty i sprzedała ponad pół miliona kopii (obecnie można ją kupić na Steamie z rabatem aż 90%). Brzmi to imponująco, ale w praktyce sukces nie dał ekipie takiego wiatru w żagle jak chociażby pierwsze Layers of Fear dla Bloober Team. Wydawcą gry było Movie Games, które w podobnym czasie wydało Lust from Darkness. Mimo że The Beast Inside jest zdecydowanie lepszą produkcją, drogi obu firm się rozeszły, a prawa do gry zostały u dewelopera.
The Beast Inside okazało się dużym sukcesem jak na warunki skromnego zespołu, który stawia pierwsze kroki w świecie gier wideo. Na pewno pomogło doświadczenie we współpracy z Platige Image, które znane jest z najwyższej jakości. Illusion Ray miało więc spore ambicje, aby mocno się rozwinąć. Mimo że od premiery The Beast Inside minęły już trzy lata, a w międzyczasie o deweloperze nie mówiło się zbyt wiele, nikt nie zmarnował tego okresu. Udało się między innymi pozyskać inwestora jakim jest nowy na polskim rynku fundusz Bellwether Rocks. Łukasz Smaga tak opisuje powody, dla których jego spółka zdecydowała się na tę współpracę.
Odbyliśmy kilka rozmów z Marcinem Kobyleckim oraz Kamilem Cisło z Bellwether Rocks i wspólnie stwierdziliśmy, że jest nam po drodze. Marcin był wiele lat związany z Platige Image i tak jak ja chciałby mieć coś na wysokim poziomie.
Nie chcemy iść w ilość gier czy zacząć robić symulatory. Chcemy skupić się na dobrych jakościowo produkcjach i w przyszłości rozwijać się w tym kierunku – jakości. To ma bardzo duży wpływ w świecie, gdzie ludzi przekonują przede wszystkim liczby w Excelu. Chęć stworzenia czegoś ambitnego.
GramTV przedstawia:
Spółka ma obecnie bardzo konkretną wizję na to, jak ma wyglądać jej portfolio produktów w najbliższych latach. Oczywiście z takimi planami często bywa tak, że wraz z rozwojem wydarzeń trzeba je mocno modyfikować. Nie każdy pewnie pamięta, ale swego czasu CD Projekt RED robił jednocześnie Wiedźmina 3 oraz Cyberpunka 2077 i to ten drugi tytuł miał trafić na rynek jako pierwszy. Jak finalnie wyszło wszyscy dobrze wiemy. Mimo wszystko warto poznać plany Illusion Ray, bo mniej więcej pokazują jaki kierunek zamierza obrać studio. Przede wszystkim chce dalej iść w stronę horrorów, ale nie będzie się ograniczać tylko do tego gatunku. Kolejnym tytułem będzie więc konsolowe The Beast Inside, którego debiut planowana jest na Halloween. Idealny moment na premierę takiej produkcji i spora szansa na sukces komercyjny. Warto jednak zauważyć, że przygotowanie portu zostało zlecone na zewnątrz, ponieważ zespół Illusion Ray skupia się obecnie na czymś zupełnie innym.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!