To dobry czas dla fanów kryminałów
Jeśli miałbym wskazać najlepszy polski serial kryminalny ostatnich lat, to bez wątpienia powiedziałbym, że na pierwsze miejsce zasługuje Odwilż z 2022 roku dostępny na platformie MAX. Mimo wszystko entuzjastów kina lubiących zadawać sobie klasyczne wręcz pytanie “kto zabił” powinien zainteresować natomiast film zatytułowany Kolory Zła: Czerwień zrealizowany przez Netflixa na podstawie pierwszego tomu książkowej serii autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak. Na drugim biegunie znajduje się z kolei Forst, czyli kilkuodcinkowy serial na motywach powieści Remigiusza Mroza, który - dyplomatycznie rzecz ujmując - widowni nie zachwycił. Pomiędzy tym wszystkim znajdują się zaś wszystkie seriale, czy to polskie, czy też zagraniczne, oparte na twórczości Harlana Cobena lub też zrealizowane we współpracy z cenionym pisarzem.
Odwilż - 2. sezon na MAX - warto obejrzeć?
Widać zatem, że w ostatnim czasie miłośnicy kryminałów nie mają prawa narzekać. Przynajmniej jeśli chodzi o liczbę dostępnych filmów czy seriali, bo z jakością, jak wiadomo, niekiedy bywa różnie, a czasem odbiór danego dzieła uzależniony jest od osobistych preferencji oglądającego. Tak może być chociażby w przypadku 2. sezonu serialu Odwilż, który 23 sierpnia 2024 roku zadebiutował na platformie MAX. Widzowie musieli zatem czekać dwa lata na nowe odcinki. Czy było warto? Moim zdaniem tak, bo ponownie zaserwowałem sobie binge watching, ale doskonale wiem, że nowa seria Odwilży daleka jest od ideału.
Zaczyna się naprawdę ciekawie…
Największym zaskoczeniem w przypadku drugiego sezonu serialu Odwilży był dla mnie fakt, że całość nie zaczęła się w klasyczny sposób - od zabójstwa. Jasne, potem pojawia się już wspomniane pytanie “kto zabił”, bo cała intryga jest dość skomplikowana, niemniej początkowo autorzy serwują nam wątek związany z handlem ludźmi, który - obok wspomnianej sprawy związanej ze znalezionymi zwłokami młodego chłopaka - jest tematem przewodnim sześcioodcinkowej serii. Pierwszy odcinek jest niejako wprowadzeniem do całości, ale na tyle dobrze zrealizowanym, że już po pierwszych 45 minutach trudno oderwać się od ekranu, szukając odpowiedzi na wiele nurtujących pytań.
A potem wcale nie jest gorzej, chociaż...
Owszem, jeśli spojrzymy sobie na całokształt, drugi sezon Odwilży ma problem z odpowiednim zarysowaniem postaci, którym ewidentnie brakuje głębi. Ostatecznie całość zamyka się mniej więcej w sześciu godzinach. Czas antenowy wykorzystano więc głównie na właściwą akcję, bez dodatkowych wątków przedstawiających bliżej bohaterów czy też wyjaśniających niektóre z ich motywów działania. W związku z tym nowe odcinki Odwilży ogląda się w zasadzie jednym tchem z myślą, że dobrze by było, gdyby całość bazowała na książce lub nawet całej serii powieści. Moglibyśmy po nie sięgnąć, aby dowiedzieć się więcej na temat poszczególnych postaci czy też poznać interesujące nas wątki w szerszym kontekście.
Co zagrało, a co nie?
Tak czy inaczej pod względem realizacji nowe odcinki serialu Odwilż stoją na naprawdę wysokim poziomie. Tempo akcji jest odpowiednie, scenografii trudno cokolwiek zarzucić, a mroczny i ciężki klimatu nierzadko prezentowanego nocą Szczecina aż wylewa się z ekranu. To kolejne argumenty przemawiające za tym, że drugi sezon Odwilży naprawdę warto obejrzeć. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że w wielu miejscach gra aktorska nie stoi na najwyższym poziomie. Można odnieść wrażenie, że wcielającym się w mimo wszystko różnorodne i zapadające pamięć w postaci aktorom nie udało się wkomponować we wspomnianą już, przygnębiającą atmosferę zachodniej części naszego kraju zaprezentowaną przez twórców. Niekiedy wyprani z emocji rozmówcy zwyczajnie deklamują swoje kwestie, co skutecznie odbiera przyjemność z oglądania. Mimo to całość i tak śledzi się z zapartym tchem za sprawą ciekawego scenariusza.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!