Czy planowane na ten rok liczne premiery będą dobre czy nie okaże się za jakiś czas. Na pewno jednak ich znaczenie będzie ogromne.
Czy planowane na ten rok liczne premiery będą dobre czy nie okaże się za jakiś czas. Na pewno jednak ich znaczenie będzie ogromne.
Za nami dwa podsumowania polskich gier, które wyjdą w 2023 roku - największych i najważniejszych oraz potencjalnych perełek. W trzecim, finałowym akcie zapowiedzi roku chciałbym spojrzeć na sytuację przez pryzmat nie premier, a sytuacji w branży. Rodzimy rynek skrupulatnie omawiam od kilkunastu lat i takiej sytuacji jaka jest obecnie jeszcze nie obserwowałem. Nie wynika to tylko z tego, że jest ona unikatowa. Po prostu branża ewoluuje i wraz z rozwojem pojawiają się nowe okazje. Taką dostrzegam teraz - wielka szansa na rozpoczęcie nowego cyklu. Z jednej strony dotyczy to pojedynczych studiów, z drugiej takich przykładów jest tak dużo, że odbije się to na całym polskim rynku.
Analizując tegoroczne premiery wyodrębniłem cztery grupy premier/studiów. Każda jest nieco inna, ale łączy je jedna rzecz - dla tych zespołów 2023 rok może być przełomowy. Razem prawie 30 ekip. W razie sukcesu komercyjnego ci deweloperzy ustawią się na kilka najbliższych lat. Musimy w końcu pamiętać, że gier nie wydaje się co roku (z perspektywy pojedynczego studia). Udana premiera to gwarancja dużych przychodów na kolejne lata. To z kolei kilka korzyści - komfort tworzenia nowego tytułu, możliwość zwiększenia skali działalności czy znacznie lepsza pozycja negocjacyjna w rozmowach z partnerami (np. wydawcami). Przed taką szansą stoi w tym roku wiele rodzimych studiów deweloperskich. Jest ich tak dużo (znacznie więcej niż w poprzednich latach), że w pewnym sensie faktycznie możemy mówić o szansie na nowy cykl dla polskiej branży i jej skokowy rozwój. W poprzednich 2-3 latach takich możliwości nie było.
Klasycznie zaczynamy od największych firm, a konkretnie tej, która wybija się ponad całą resztę. Dla CD Projektu 2023 rok to wielka szansa na powrót do dawnego wizerunku jednego z najukochańszych studiów deweloperskich. Gracze ich uwielbiali, ale to co wydarzyło się z Cyberpunkiem 2077 wiele zniszczyło. Udana premiera Phantom Liberty może dużo zmienić. Po pierwsze, daje szansę na znaczącą poprawę wizerunku. Dzięki temu hype na kolejne gry, głównie Wiedźmina, będzie budowany znacznie łatwiej. Oczywiście czasami gracze mają pamięć złotej rybki, ale jeśli ostatnim wspomnieniem będzie świetny dodatek do Cyberpunka, spojrzenie na Redów będzie zupełnie inne. Udane DLC to też nowe, duże źródło przychodów i bez wątpienia poprawa sprzedaży podstawki. Cykl życia takiej gry jest bardzo długi, a więc w perspektywie lat przełoży się to na ogromne przychody. W sam raz do realizacji nowej, ambitnej strategii.
W podobnej sytuacji jest 11 bit studios. Deweloper od dawna nie wydał nic nowego (nie licząc mało znaczącego South of the Circle). Wynika to z dużych inwestycji w nowe zespoły i projekty. W latach 2023-2024 mamy widzieć tego efekty. Ten rok to debiut Niezwyciężonego, do którego jeszcze wrócimy. Ważniejszy będzie Frostpunk 2. Wprawdzie ostatnio nieśmiało zaczynają się pojawiać podejrzenia niektórych analityków rynkowych, że gra zaliczy opóźnienie na kolejny rok, ale na razie nic oficjalnie nie wiemy. Przy bardzo pomyślnych wiatrach wyjdzie jeszcze The Alters. Taki zestaw premier dałby 11 bit ogromnego kopa finansowego i uwiarygodnił obecną, ambitną strategię rozwoju. Na razie ciągle możemy zastanawiać się czy studio nie wzięło na siebie zbyt dużo. Jeśli jednak się uda, kilka najbliższych lat będzie czasem prosperity.
W podobnym położeniu znalazł się Bloober Team. Premiera Layers of Fears jest małą rzeczą w porównaniu do Silent Hill 2. Remake kultowej gry to wielka sprawa i szansa na wejście do wyższej ligi. W razie sukcesu pewnie otworzy to autostradę do dalszej współpracy z Konami. Efektem mogą być kolejne części Silent Hill. Mówimy więc o premierze, która może wnieść Bloober Team na znacznie wyższą półkę. Spore wyzwanie też przed CI Games, które rozwija nową strategię. W niej jedno z kluczowych miejsc zajmuje The Lords of the Fallen. Nadal nie widzieliśmy wielu materiałów, a więc trudno ocenić co ciekawego przygotowuje HexWorks. Jeśli jednak uda się, spółce zapewni to bardzo jej potrzebne finansowanie na kolejne projekty. Ważne będzie też zbudowanie pozycji na rynku AAA, na którym CI Games od lat próbuje zaistnieć.
Jedną z nielicznych spółek, która co roku poprawia swoje wyniki jest PlayWay. Z tej perspektywy ciężko mówić o potencjalnym przełomie. Warto jednak zauważyć, że grupa ma na ten rok zaplanowanych mnóstwo premier. Szykuje się więc istotny czas dla wielu jej spółek zależnych, które mogą się dzięki temu usamodzielnić. Największe nadzieje wiąże się jednak z perłą w koronie, czyli Frozen District. Ich tegoroczny House Flipper 2 może zabezpieczyć zyski całego PlayWay na kilka kolejnych lat. Jeszcze więcej może się dziać w The Dust. Studio z wrocławia zaczynało od gier reklamowych na zlecenie, a obecnie czeka na trzy duże premiery - Inkwizytor, Serum i Hotel Renovator. W razie sukcesu może się narodzić nowa, ciekawa grupa kapitałowa na polskiej mapie gamedevu.
Na koniec zostawiłem jeszcze dwa mniejsze studia. Krakowskie Drago Entertainment zrobiło już skokowy wzrost udanym Gas Station Simulator. 2023 rok może przynieść kolejny przełom. Deweloper ostatnio odłączył się od grupy Movie Games i na ten rok planuje wydanie Winter Survival. Z perspektywy ich dużych planów (m.in. utworzenie pionu wydawniczego) wydanie tej gry może mieć kluczowe znaczenie. Inaczej trzeba będzie zrewidować strategię lub poszukać nowego finansowania (chociaż samo studio zastrzega, że nie będzie takiej potrzeby).
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!