Recenzja filmu Cruella. Owca w demonicznej skórze

Radosław Krajewski
2021/05/28 18:10
1
0

Otwarcie kin świętujemy premierą pierwszej z wielu tegorocznych produkcji Disneya. Oceniamy, czy Cruella to udany letni blockbuster.

Diabeł projektuje u Prady

Ostatnie aktorskie produkcje Disneya można podzielić na dwa typy. Jedne z nich to wierne adaptacje animowanych oryginałów, które przedstawiają niemal identyczną historię co klasyki, na których wychowywały się kolejne pokolenia młodych widzów. Jeżeli ktoś nie lubi wtórności i recyklingu, swój wzrok powinien skierować na drugą grupę, w której znajdują się oryginalne historie wykorzystujące znane postacie. Szlaki przetarła Czarownica, której pomysł na film okazał się na tyle dobry, że studio zdecydowało się odmienić oblicza również innych swoich słynnych złoczyńców. Tak narodził się pomysł na Cruellę, która okazuje się idealną propozycją na rozpoczęcie tegorocznego sezonu kinowych blockbusterów.

Diabeł projektuje u Prady, Recenzja filmu Cruella. Owca w demonicznej skórzeEstella (Emma Stone) od początku swojego życia nie miała lekko. Urodziła się z dwiema osobowościami, a dwoistość natury dziewczyny reprezentowały jej dwukolorowe włosy. Po stracie matki (Emily Beecham) w tragicznych okolicznościach, trafia do dwuosobowego gangu drobnych złodziejaszków. Przez kolejne lata wraz z Jasperem (Joel Fry) i Horacym (Paul Walter Hauser) obrabowują mieszkańców Londynu z ich majątku. Estella ma jednak niesamowity talent do projektowania ubrań, które wykorzystuje przy tworzeniu kreacji do rabunków. W splocie nie tak przypadkowych okoliczności zostaje zatrudniona w ekskluzywnych butiku należącym do dyktatorki mody Baronowej (Emma Thompson). Dziewczyna robi ogromne wrażenie na doświadczonej projektantce, tym samym zyskując nową posadę. Estella jednak nie wie, że Baronowa skrywa wiele sekretów, które na zawsze zmienią jej życie i przyczynią się do narodzin Cruelli.

Pomimo tego, że ponad połowa aktorskich rimejków od Disneya jest udanych, to utarło się, że nie są to dobre filmy. Na pewno nie spełniają wysokich oczekiwań i całego swojego potencjału, a już w szczególności przegrywają starcie z animowanymi oryginałami, ale do tragedii daleko. Studio Myszki Miki potrzebowało więc takiej Cruelli, która pokazuje, że przy odpowiednim pomyśle i twórcach, można stworzyć produkcję funkcjonującą obok animacji, nie naruszając jej świętości. Tym razem Disney w pełni postawił na oryginalność, dlatego Cruellę można traktować jako prequel do 101 Dalmatyńczyków, który stoi na własnych nogach. Nie brakuje w filmie wielu odniesień do animacji i kilku tych samych bohaterów, ale tym razem widzowie otrzymują obraz poszerzający ten świat, a nie film próbujący napisać tę samą historię od nowa.

GramTV przedstawia:

Znajomość oryginału nie jest jednak wymagana, aby na Cruelli świetnie się bawić. To przebojowy, energiczny, punk rockowy film, który nie jest produktem odmierzonym od linijki (chociaż bez wątpienia zaplanowany był równie pieczołowicie, co stroje zaprojektowane przez tytułową bohaterkę). Przy poprzednich filmach Disneya można było odczuć korporacyjne naleciałości, gdzie zysk przeważał nad artystyczną ekspresją. W Cruelli tego się praktycznie nie odczuwa i już od pierwszych minut film narzuca zaskakującą mieszankę mroku i baśniowości rodem z Andersena. Twórcy dobrze wykorzystują wyższą kategorię wiekową, aby porzucić infantylną i bezpieczną opowieść na rzecz nieco doroślejszych motywów, co z pewnością spodoba się nastolatkom, jak również starszym widzom, którzy nie oczekują od Disneya tak ciemnej stylistyki.

Twórcy w pełnej krasie wykorzystują chaotyczną popkulturę lat 70. ubiegłego wieku w Wielkiej Brytanii. Osadzają w niej główną bohaterkę, która na wielu płaszczyznach staje się symbolem punk rocka i walki z elitami. Oczywiście Disney zachowuje bezpieczny dystans, więc o żadnej polityce nie może być mowy, ale Estella jest buntowniczką, która nie godzi się na wieczne służenie bogatszym od siebie. Może to trochę cyniczne ze strony największego studia filmowego na świecie, ale zapominając o tych konotacjach, w Cruelli wszystko funkcjonuje jak należy i śmiało można dołączyć do rewolucji bohaterki, która przybyła z samych nizin, aby wejść na szczyt.

Komentarze
1
Renchar
Gramowicz
30/05/2021 22:57

Byłem ze znajomymi zobaczyliśmy i stwierdziliśmy że na prawdę dobry film. Początek trochę nudnawy, ale potem się rozkręca dając nam jakieś śmieszne sceny lub takie jakich się nie spodziewamy. Nie nudziłem się polecam.