Recenzja filmu Kokainowy miś. Naćpany predator

Radosław Krajewski
2023/03/10 19:30
1
0

Inspirowany prawdziwymi wydarzeniami Kokainowy miś to nowa komedia twórczyni ostatnich Aniołków Charliego. Sprawdzamy, czy to udana kinowa pozycja.

Niedźwiedź zmieciony z planszy

Ciężko uwierzyć, że ta historia zdarzyła się naprawdę. Kokainowy miś już w samym swoim założeniu wygląda jak ekranizacja internetowej pasty, miejskiej legendy, czy prostego mema o niedźwiedziu, który w lesie znalazł narkotyki i nieświadomy niczego postanowił je zjeść. A jednak w 1985 roku doszło do identycznej sytuacji, choć mniej makabrycznej, za to bardziej dramatycznej dla samego misia, niż pokazano to w filmie. Oryginalny punkt wyjścia pozwolił twórcom na rozpoczęcie szalonej jazdy, pełnej niebezpiecznej fauny, dilerów narkotykowych i samotnej matki, desperacko szukającej swojej córki. Szkoda, że wszystko to zostaje przysłonięte przez rozciągnięty na półtorej godziny żart, który wszystko co najlepsze pokazuje już na samym początku.

Niedźwiedź zmieciony z planszy, Recenzja filmu Kokainowy miś. Naćpany predator

Podobnie jak naprawdę miało to miejsce, film rozpoczyna się w 1985 roku od nieudanego przewozu ładunku przez pilota Andrew C. Thorntona II (Matthew Rhys), który wyrzucił niemal wszystkie torby z kokainą do lasu w północnej Georgii. Białym proszkiem zainteresowała się czarna niedźwiedzica, która „poczęstowała” się darmowymi próbkami z nieba. Niedźwiedzica w morderczym szale zabija każdego, kto stanie jej na drodze i jedynie więcej kokainy jest ją w stanie uspokoić. Pech chciał, że do lasu wybrali się Dee Dee (Brooklynn Prince) i Henry (Christian Convery), którzy sami odkrywają w lesie jedną z paczek z narkotykami. Śladem ładunku podążają również Daveed (O'Shea Jackson Jr.) oraz Eddie (Alden Ehrenreich), syn bossa narkotykowego – Syda (Ray Liotta). Z kolei za dziećmi dzieci podąża Sari (Keri Russell), matka Dee Dee, która wraz z pomocą strażniczki Liz (Margo Martindale) i inspektora leśnego Petera (Jesse Tyler Ferguson), napotyka na swej drodze groźną przeciwniczkę, która przeszkadza jej w uratowaniu swojej córki.

GramTV przedstawia:

Niestety wątek matki walczącej o życie swojego dziecka i jej przyjaciela nie jest przewodnim, co oznacza, że twórcy podjęli fatalną decyzję, aby pozostałe wątki były równie ważne i otrzymały podobną ilość czasu. Po klimatycznym i zabawnym początku przychodzi etap długiej i męczącej ekspozycji, w której poznajemy niekończącą się plejadę postaci, z których większość z nich i tak wcześniej czy później zginie rozszarpana przez ostre kły i pazury niedźwiedzicy. Oprócz wspomnianych już bohaterów jest jeszcze detektyw Bob, funkcjonariusz Reba, trzech młodocianych przestępców, z których tylko Stache odgrywa ważniejszą rolę, a także medycy Beth i Tom. Ktoś tu ewidentnie przesadził z liczbą postaci, którzy jedynie zabierają czas tym, na których ten film powinien się opierać.

Traci na tym tempo Kokainowego misia, które jest bardzo nierówne. Raz pędzi na złamanie karku, żeby po chwili przeskoczyć do innej postaci, która jeszcze nieświadoma jest całego zagrożenia. Zresztą produkcja ma ogromny problem z chaotycznym montażem, który uwydatnia brak artystycznego zamysłu, bardziej przypominając serię niepasujących do siebie skeczy z różnym poziomem humoru. W Kokainowym misiu nie brakuje irracjonalnych żartów, które bawią samą konwencją, ale też nietrafiony i żenujących, przez które ciężko bawić się jednoznacznie dobrze podczas seansu.

Komentarze
1
MisticGohan_MODED
Gramowicz
14/03/2023 15:19

Obejrzę dla samej beki.