Recenzja filmu Ultimatum. Liam Neeson i kolejny akcyjniak do odhaczenia

Radosław Krajewski
2023/08/25 17:45
0
0

Najnowszy akcyjniak z Liamem Neesonem pojawił się w kinach. Oceniamy, czy to lepsza produkcja od tych, które ostatnio debiutowały tylko na VOD.

Gatunek filmu: akcyjniak z Liamem Neesonem

Jestem koneserem filmów akcji z Liamem Neesonem w głównej roli. Od wielu lat regularnie oglądam wszystko, co wychodzi z tym aktorem. Nie ważne, czy to w kinach, czy na VOD, moim obowiązkowym punktem każdego roku jest odhaczenie kolejnego akcyjniaka, gdzie Neeson wyplątuje się ze śmiertelnie niebezpiecznych kłopotów. Długo musiałem czekać na następny taki film wyświetlany w kinach, dlatego też wobec Ultimatów miałem sporo oczekiwania. Nie, żeby były jakieś wysokie, ale liczyłem chociaż na porządnie wykonaną filmową robotę z trzymającą w napięciu historią i widowiskowymi scenami akcji. Czy właśnie to dostałem w amerykańskim remake’u hiszpańskiego Nieznanego z 2015 roku? Tak, ale tylko w połowie.

Gatunek filmu: akcyjniak z Liamem Neesonem, Recenzja filmu Ultimatum. Liam Neeson i kolejny akcyjniak do odhaczenia

Dla Matta Turnera (Liam Neeson) i jego rodziny miał być to kolejny nudny dzień w środku tygodnia. Mężczyzna wiecznie zajęty jest pracą, próbując ratować swoją podupadającą firmę, przy okazji mierząc się z niespodziewanym zamachem na jednego z jego współpracowników. Aby choć trochę zadbać o swoje dzieci, postanawia odwieźć je do szkoły. W drodze odnajduje tajemniczy telefon, za pośrednictwem którego kontaktuje się z nim zamachowiec. Tłumaczy Mattowi, że pod jego siedzeniem znajduje się bomba i gdy ktokolwiek wysiądzie z samochodu, pojazd wybuchnie. Turner musi spełnić wszystkie żądania przestępcy, aby uratować nie tylko swoje życie, ale również syna Zacha (Jack Champion) i córki Emily (Lilly Aspell). Wkrótce później na jaw wychodzą niewygodne informacje o działaniach Matta, które wskazują na niego, jako zamachowca. Mężczyzna chce oczyścić swoje dobre imię, ale nie może zaufać ścigającej go policji i agentce Angeli Brickmann (Noma Dumezweni).

GramTV przedstawia:

Amerykanie w ostatnich latach specjalizują się w remake’ach europejskich hitów, żeby tylko wspomnieć o Winnym, czy Ambulansie. Mając więc gotową historię, wystarczyłoby dostosować ją do odpowiednich realiów i mamy gotowy przepis na sukces. Dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego zdecydowano się umiejscowić akcję Ultimatum w Berlinie. Jest to o tyle, zastanawiające, że Nieznany miał już niemiecki remake zatytułowany Nie wysiadaj z 2018 roku. Prawdziwa remakocepcja, po której pozostaje jedynie klasyczne pytanie: „to który jest remakiem którego?”. Czy to jednak jakkolwiek przeszkadza w zabawie z obcowaniem z filmem Nimróda Antala? Absolutnie nie. Ultimatum to prosty, ale dostarczający wrażeń akcyjniak, który ma równie dobre sceny, jak wiele głupich – idealnie więc wpisujący się w gatunek „filmy akcji z Liamem Neesonem”.

Tym razem jednak nikt 71-letniemu aktorowi nie kazał biegać z bronią, ganiać się z przestępcami, czy tym bardziej z nimi walczyć. Wieku się nie oszuka, więc cieszy, że aktor miał tym razem trochę więcej do zagrania, niż w jego poprzednich akcyjniakach, po prostu siedząc na fotelu samochodu. O tym, że można nakręcić film o facecie jadącym samochodem najlepiej świadczy Locke z Tomem Hardym, co Antal chciał ewidentnie powtórzyć, ale z większą widowiskowością i realizacyjną ekwilibrystyką połączoną z pościgami rodem z Szybkich i wściekłych. I nie wypada to wcale tak źle, jak można było przypuszczać. Rzecz jasna wszystkie niedostatki przykrywane są przez szybki, dynamiczny montaż, jak również napięcie, które nie zawsze jest odpowiednio budowane.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!