Mars, jakiego jeszcze nie widzieliśmy
Trzeba przyznać, że pod kątem narracji Fort Solis to absolutnie jedna z najwyższych światowych półek. Kiedy tylko gra przyspiesza (a robi to regularnie), poziom emocji drastycznie rośnie. Duża w tym zasługa brytyjskiego współzałożyciela Fallen Leaf. James Tinsdale przygotował trzymający bardzo wysoki poziom scenariusz, który w połączeniu z gwiazdorską grą aktorską robi świetne wrażenie. Co takiego jest w tym niezwykłego? Otóż słaby lub przeciętny skrypt po prostu przekazuje informacje. Dobry oddaje emocje i atmosferę sceny. To bardzo mocno czuć w Fort Solis. To sprawia, że dla fanów gier narracyjnych jest to prawdziwa perełka, której nie można ominąć.
Powtórzmy to, bo to jednak kluczowa kwestia przy ocenie Fort Solis. To nie jest długa gra. Dwa krótsze, może jeden dłuższy wieczór. Nie ma też wielu “twardych” mechanik. Czasami QTE, zbieranie nagrań i składanie szczątków informacji w jedną całość. To jednak jak filmowo przedstawione są kluczowe fabularnie momenty robi ogromne wrażenie i sprawia, że trudno Fort Solis postawić w jednym szeregu obok innych walking simulatorów. Ewentualnie Firewatch, często uznawany za szczytowe osiągnięcie gatunku (głównie pod kątem scenariusza i reżyserii). Tutaj jednak Fallen Leaf dodaje do tego otoczkę rodem z wysokobudżetowych gier, co daje efekt niezwykły jak na standardy produkcji narracyjnych. To też sprawia, że jeśli ktoś ceni sobie tego typu doznania, koniecznie musi wybrać się na tę wycieczkę na Marsa.
To wszystko sprawia, że w pewnym momencie wręcz zakochałem się w Fort Solis. Entuzjazm nieco jednak opadł na sam koniec. To, że liczyłem na odrobinę dłuższą kampanię nie jest aż tak wielkim problemem. W sumie patrząc po tym jaka jest to historia taka długość jest uzasadniona i pozbawiona zbędnych wypychaczy. Większy problem mam z motywacjami głównego antagonisty, które dla mnie nie są do końca jasne. Oczekiwałbym tutaj nieco więcej szczegółów. Dodam jednak, że po skończeniu gry z menu dowiedziałem się, że pominąłem około 40% nagrań. Mimo że starałem się lizać ściany przegapiłem część, prawdopodobnie kluczowych informacji. Z drugiej strony oczekuję po grach narracyjnych, aby najważniejsze dane były podane na tacy, bo inaczej gracz w trakcie napisów końcowych może czuć niedosyt. To w zasadzie jest jedyna większa rzecz, która mi przeszkadzała. Niestety też dosyć mocno ciążąca na ocenie końcowej.
Skoro nieco wcześniej pojawiły się porównania do gier Quantic Dream, trzeba pociągnąć ten temat. Nie oczekujcie, że Fort Solis będzie podobnie nieliniowe. To w ogóle nie jest gra, która pozwala graczowi kreować to w jakim kierunku pójdzie opowieść. Nawet sekwencje QTE ograniczają się do tego jak będzie wyglądać dana scena, a nie jak się finalnie skończy. W kilku takich fragmentach zdarzyło mi się popełnić błąd i nie zauważyłem znaczących konsekwencji. To raczej prosty sposób na to, aby nieco bardziej zaangażować gracza. Nie uważam tego za znaczący problem, ale warto aby ta informacja wybrzmiała.
Debiut Fallen Leaf (przy współpracy z krajowym Black Drakkar Games) uznaję więc za niezwykle udany. Spodziewałem się dobrej gry narracyjnej i otrzymałem nieco więcej. Olbrzymie wrażenie zrobił na mnie poziom dopracowania, świetne wizualia (zwłaszcza efekt burzy piaskowej na powierzchni Marsa), oprawa dźwiękowa i wszystko co związane z opowiadaniem historii. W tej ostatniej kwestii poziomu Fort Solis być może nie powstydziłoby się nawet Naughty Dog. Szkoda więc, że nieco zbyt dużo informacji ukrytych jest w możliwych do pominięcia nagraniach (chociaż trzeba przyznać, że świetnie zrealizowanych). Mimo wszystko jeśli ktoś gustuje w gatunku, absolutnie nie może pominąć produkcji Fallen Leaf. Dobrze, aby takie gry zdobywały uznanie graczy, bo jest ich moim zdaniem zdecydowanie zbyt mało. Fort Solis jest więc perełką, którą warto docenić.
[AKTUALIZACJA] Grę testowałem na PlayStation 5, gdzie nie doświadczyłem problemów z optymalizacją. Niestety gracze na PC zgłaszają wiele zastrzeżeń. Warto o tym pamiętać przed podjęciem decyzji o zakupie gry.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!