Recenzja serialu Hawkeye. Rozumiesz to?

Radosław Krajewski
2021/12/23 14:00
5
0

Ten rok dla Marvela zakończył serial o Clincie Bartonie. Oceniamy, czy Hawkeye to udane serialowe rozszerzenie uniwersum.

We kidnapped you, rozumiesz?

To był szalony rok dla Marvela i jego fanów. Nie tylko dostaliśmy rekordową liczbę filmów, które trafiły do kin, ale studio rozszerzyło swoje uniwersum o pierwsze seriale, które umilały nam czas oczekiwania na kinowe produkcje. Studiu ciężko będzie to przebić w kolejnych latach, choć już teraz widząc liczbę zapowiedzianych projektów, raczej nie będziemy narzekać na nudę w kolejnych dwunastu miesiącach. Marvel rok zakończył serialem Hawkeye, który pełny był zarówno pozytywnych, jak i negatywnych niespodzianek. I choć do formy WandaVision, a nawet Falcona i zimowego żołnierza trochę zabrakło, to produkcja okazała się sprawnym spin-offem, który dostarczył masę rozrywki.We kidnapped you, rozumiesz?, Recenzja serialu Hawkeye. Rozumiesz to?Po wydarzeniach z Avengers: Koniec gry i odzyskaniu swojej rodziny Clint Barton (Jeremy Renner) chce zakończyć ostatnią sprawę w swoim życiu. Udaje się do Nowego Jorku, gdzie próbuje odzyskać wystawiony na aukcję strój Ronina. W zadaniu przeszkadza mu Dresiarska Mafia oraz Kate Bishop (Hailee Steinfeld), młoda i utalentowana łuczniczka, której podczas bitwy z Chitauri w 2012 roku Hawkeye uratował życie. Wspólnie łączą siły, aby dowiedzieć się, kto stoi za całym spiskiem i czy rodzina Kate jest w to zamieszana. Clint obawia się, że żądna zemsty za śmierć ojca Echo (Alaqua Cox) jest tylko pionkiem w całej przestępczej układance. Hawkeye ponownie musi stanąć na wysokości zadania, aby ponownie ocalić swoją rodzinę i nową podopieczną.

Tym razem Marvel pozwala nam odpocząć od ratowania świata, całych planet, a nawet galaktyk. Hawkeye to przyziemna i mniejsza historia, ukierunkowana na konkretnych bohaterach, choć mniej intymna niż w WandaVision. Do tej pory studio nie raczyło nas wieloma „miejskimi opowieściami”, które przez kilka lat były domeną członków Defenders od Netflixa. Tkwi w nich jednak ogromny potencjał, który w serialu nie został do końca wykorzystany. Produkcje Marvela, nawet mniej rozbuchane, po brzegi wypełnione są blockbusterową akcją. Po ostatniej części Avengersów mocno liczyłem, że studio może pójdzie w produkcje gatunkowe i zaoferuje inne podejścia do opowiadania superbohaterskich historii. Nic jednak bardziej mylnego i nawet Hawkeye musi przesadnie eksponować swoją przynależność do MCU w finale serii.

GramTV przedstawia:

Ale poza niezłą akcją, która mimo wszystko dostarcza sporo frajdy, produkcja skupia się na pozornie najmniej ciekawym Avengerze, który do tej pory traktowany był wyłącznie jako dodatek do potężniejszych i bardziej rozpoznawalnych bohaterów. Współczesna interpretacja Robin Hooda nie ma szans w starciu z ubranym w czerwono-złocistą zbroję odpowiednika Elona Muska, wielkim Zielonym Olbrzymem, czy też potężnym magiem. Zresztą w samym serialu twórcy z tego żartują, a nawet tworzą osobny wątek, w którym Kate próbuje przekonać Clinta do zwiększenia swojej rozpoznawalności. Nie tylko będąc bardziej otwartym do ludzi, ale również wykorzystując moc całkowitego zmienienia wizerunku.Rebranding nie jest jednak potrzebny Kate Bishop, która w walce z przestępczością na ulicach Nowego Jorku czuje się jak ryba w wodzie. Bohaterka jest wyraźnym odzwierciedleniem każdego fana Marvela, który wychowywał się i dorastał na kolejnych produkcjach studia. Po pierwszej części Avengersów wiele osób marzyło, aby zostać superbohaterami, podobnie jak nieco starsze pokolenia zachęcało każdego napotkanego w piwnicy czy łazience pająka do wbicia swoich zębów w miękką skórę. Nic więc dziwnego, że Kate jest zafascynowana każdą minutą obecności przy boku swojego ulubionego superbohatera. Ale jak zwykle w takich przypadkach bywa, idealizowanie bohaterów kończy się ogromnym rozczarowaniem.

Komentarze
5
TobiAlex
Gramowicz
09/01/2022 03:38
Chapka napisał:

Jak wy to w ogóle oglądacie. Skoro jest to a Polsce niedostępne?

Kłania się znajomość prawa. Jak to ktoś powiedział - nieznajomość prawa szkodzi.

Headbangerr
Gramowicz
28/12/2021 22:47
Chapka napisał:

Jak wy to w ogóle oglądacie. Skoro jest to a Polsce niedostępne?

Holandia. Disney+ dostępny. Prawdopodobnie da się też w Polsce przez dobry VPN, chociaż nie próbowałem, więc głowy nie daję.

Chapka
Gramowicz
26/12/2021 20:59

Jak wy to w ogóle oglądacie. Skoro jest to a Polsce niedostępne?




Trwa Wczytywanie