Recenzja Two Point Museum - jak zrobić z dobrze znanego dania coś nowego?

Okazuje się, że twórcom Two Point Museum udało się stworzyć grę, która nie tylko zaskakuje pomysłem, ale nadal jest niesamowicie przystępna dla tych, którzy lubią gry ekonomiczne z humorem!

Recenzja Two Point Museum
Recenzja Two Point Museum

Przyznam, że podobnie jak to było przed ubiegłorocznym Gamescomie nadal nie mogę uwierzyć w to, że twórcy serii Two Point znaleźli sposób na zainteresowanie nową grą z serii wychodząc poza utarte już schematy w „tajkunach”. Bowiem ile można ogrywać motywy szpitalne czy związane z budowaniem parków rozrywki? Ewentualnie sprzedawać dodatki w cenie pełnoprawnych gier?

Dlatego też Two Point Museum ogrywało mi się z niebywałą radością głównie ze względu na tę świeżość mimo wielu elementów, które już w tej serii występowały i łudząco przypominają poprzednie gry z serii dzięki niesamowitej przystępności. To taki typowy “cozy gaming” w gatunków gier ekonomicznych, który swoim humorem i charakterystyką powinien zainteresować zarówno dużych, jak i małych graczy.

Niby tak samo, ale jednak inaczej…

Recenzja Two Point Museum
Recenzja Two Point Museum

Historia w przypadku Two Point Museum jest dość prosta – jako świeżo upieczony kustosz mamy za zadanie przywrócić muzeom w okolicy czasy ich świetności. Najciekawsze jest jednak to, że poza początkowym poszukiwaniem skamielin przeróżnych dojdą do tego również ryby, duchy… i inne cuda. Dlatego też rozgrywka w przypadku tej gry od Two Point Studio układa się nieco inaczej niż do tej pory.

Zasadniczo nadal głównym celem jest budowanie swojego „muzealnego imperium”, to koniec końców wszystko zaczyna się od szukania tego, co będziemy wystawiać oraz przygotowania ekspozycji tak, aby wyciągnąć z niej jak najwięcej pieniędzy zarówno z biletów, jak z darowizn (które ktoś może ukraść) czy pamiątek. Dlatego też łączenie eksponatów z wystrojem oraz możliwością zdobywania przez gości wiedzy powoli łączy się w pewną całość. Czy jest to proste? Teoretycznie tak, choć perfekcjoniści pod względem budowania swoich placówek będą tu mieli pełne ręce roboty w poszukiwaniu połączeń między wszystkim.

Recenzja Two Point Museum
Recenzja Two Point Museum

Tym bardziej, że na samym wysyłaniu ekspedycji i szukaniu eksponatów się nie kończy, chociaż tutaj mechanika zbierania wszystkich elementów danego eksponatu jest niesamowicie wciągająca (łączenie odpowiedniego personelu do wykonania zadań, otwieranie skrzyneczek… wiecie o co chodzi), tak późniejsze budowanie odpowiednich pokojów do przetrzymywania danych eksponatów robi wrażenie np. tworzenie miejsc, w których duchy będą czuły się odpowiednio. Zapachniało Ghost Master? Tak odrobinę. Chociaż nie ukrywam, że te przeróżne sposoby na zainteresowanie odwiedzających dość niecodziennymi formami atrakcji muzealnych to coś, co niesamowicie wpisuje się klimat serii Two Point.

Recenzja Two Point Museum
Recenzja Two Point Museum

Natomiast co do całej reszty oraz mechanik związanych z m.in. zdobywaniem nowych elementów wystroju, to tutaj tych zmian nie ma zbyt wiele. Co prawda niektórzy mogliby mieć (może nawet słuszne) pretensje z tego tytułu, ale powiedzmy sobie to wprost – w ramach pozostałych elementów zabawy jest tego już wystarczająco dużo, aby zastanawiać się jak efektywnie zarządzać tym biznesem. Może w tym szaleństwie jest metoda, bo jednak fani Two Point nie wymagają aż tak hardkorowych zmian w stosunku do samego rdzenia rozgrywki. Dopóki główna mechanika zabawy oraz motyw pozwalają na śmiałe wpisanie wszystkiego w całości, to możliwości są wręcz nieograniczone.

GramTV przedstawia:

Ale mimo, iż nie widać tego na pierwszy rzut oka, to pod względem graficznym Two Point Museum prezentuje się zdecydowanie lepiej niż poprzednia odsłona, co może delikatnie zaskakiwać po włączeniu wszystkiego na maksymalnych ustawieniach. Z kolei dźwiękowo dobrze znany humor oraz melodie sprawiają, jak zwykle, że gracz czuje się właściwie jak w domu.

Fani ekonomicznej zabawy mają powody do radości!

Recenzja Two Point Museum
Recenzja Two Point Museum

Podsumowując Two Point Museum zaskakuje nowymi elementami rozgrywki w bardzo dobrze znanym środowisku, ale również i ceną samej gry. Bowiem tutaj twórcy prawdopodobnie doszli do prostego wniosku, że ten sam silnik oraz formuła rozgrywki może być z powodzeniem sprzedawana dostępnej dla wielu graczy cenie.

I o ile zabawa w bardzo dobrych i znanych klimatach szpitalnych czy nieco świeższych, ale nadal do bólu podobnych kampusowych potrafi zabrać dobre dziesiątki godzin z życia, to właśnie Two Point Museum sprawiło, że chciałbym wracać tam o wiele częściej. Tym bardziej w trybie sandbox, który po odblokowaniu wszystkich typów muzeów nabiera jeszcze więcej koloru. Największym jednak problemem związanym z Two Point Museum jest fakt, że trudno jest tutaj napisać coś więcej biorąc pod uwagę fakt, iż wiele z tych elementów, które pojawiły się w poprzedniej odsłonie gry tutaj się pojawiają i są super efektywne w nieco innej, odwróconej formule rozgrywki. Nadaje to wszystkiemu pewnej świeżości, a z drugiej strony może złapać weteranów na klikaniu w utarte przez lata schematyczne modele budowania, które nie do końca mogą się tutaj w pełni sprawdzić.

Czy to najlepsza gra z serii Two Point? To trudne pytanie, ale na pewno taka, która stawia na nieco więcej innowacji w rozgrywce i to warto docenić. Natomiast mam nadzieję, że gdzieś tam na zapleczu tworzone są nowe, ciekawe pomysły na kolejne gry. Zasadniczo chciałoby się zobaczyć coś zdecydowanie większego w tym uniwersum, ale również nadal warto docenić pewnego rodzaju kompaktowe podejście do zarządzania bez konieczności tworzenia ogromnych kompleksów. Ot w tym wszystkim urok Two Point, a najważniejsze jest to, że w żadnym wypadku seria nie idzie o krok wstecz – to cały czas są kolejne kroki do przodu.

A tak poza tym to chciałbym, aby twórcy zaskakiwali mnie zdecydowanie częściej w ten sposób. A co, niech próbują!

8,5
Inaczej, ale również lepiej - Two Point Museum to gra, która z pewnością spodoba się fanom ekonomii z humorem
Plusy
  • Humor oraz świat Two Point nadal nie do podrobienia!
  • Mechanika tworzenia muzeów, wystaw oraz zbierania eksponatów, która odświeżają formułę zabawy.
  • Graficznie lepiej niż kilka lat temu, dźwiękowo nadal znane i lubiane elementy.
  • Główne zasady nadal takie same - bez konieczności uczenia się wszystkiego od nowa.
  • Cena.
Minusy
  • Mimo poczucia swobody później początek wymaga trzymania się pewnej wytyczonej ściezki przed zabawą w eksperymentowanie formą.
Komentarze
2
Sosna88 napisał:

Wygląda fajnie, a już dawno nie grałem w tego typu gry. Ostatni raz w Hotel Giant kilka lat temu. Jak będzie jakaś promka to może spróbuję :)

Ja nawet powiedziałbym, że bez promki ta gra jest warta tych pieniędzy na premierę. A z tego co kojarzę to chyba Campus i Hospital są w Plusie - tak, da się w nie grać dobrze na padzie :) 

Sosna88
Gramowicz
04/03/2025 20:38

Wygląda fajnie, a już dawno nie grałem w tego typu gry. Ostatni raz w Hotel Giant kilka lat temu. Jak będzie jakaś promka to może spróbuję :)